* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

piątek, 30 grudnia 2016

Monika Błądek: Szary

Nasza Księgarnia, Warszawa 2016.

Odrzucenie

Temat imigrantów powoli przebija się i do rodzimych historii dla młodzieży. Monika Błądek podrasowuje go bardziej klasycznym motywem inności, wyobcowania i tolerancji. Tomem „Szary” próbuje uświadomić młodym odbiorcom najpoważniejsze problemy w podejściu do różnic kulturowych. Zagęszcza fabułę ważnymi przesłaniami, a w konsekwencji zdobywa za powieść nagrodę w prestiżowym konkursie literackim. „Szary” jest inny niż większość znanych czytelnikom narracji. Ale autorce wcale nie zależy na oswajaniu z „innym” – wytyka za to błędy w działaniu, i to zarówno błędy dorosłych (rodziców zastępczych, nauczycieli i wychowawców), jak i nastolatków.

Szamil ma prawie czternaście lat i czuje się samotnym wilkiem. Chce wkrótce przejąć odpowiedzialność za siebie i starszą przybraną siostrę: planuje, że zacznie zarabiać, a wtedy też uznaje, że jest bardziej dojrzały od rówieśników. Z poczucia wyższości oraz ze strachu bierze się cała seria jego problemów. Szamil jest Czeczenem, wychowującym się w Polsce. Nie ma rodziców (choć ojciec go nie rozpieszczał, wpajając surowe zasady dotyczące obowiązków mężczyzn), a w każdym geście w jego stronę dostrzega szyderstwo. Z tym potrafi walczyć tylko w jeden sposób – konflikty rozwiązuje siłowo (a część w ogóle sam wywołuje, żeby nie okazać lęku i wypracować sobie pozycję w „stadzie”). Nikt nie zna zasad, którymi Szamil się kieruje, więc chłopak nie znajduje zrozumienia w żadnym środowisku. Autorka mocno podkreśla błędy wychowawcze (naturalne rozwiązania w innej kulturze) i nie stara się tłumaczyć swojego bohatera. Portretuje go jednak tak, że trzeba się wysilić, żeby poczuć do Szamila sympatię. Nastolatek wciąż generuje problemy: nie słucha dorosłych, wszczyna bójki, reaguje agresywnie, nie potrafi się nikomu podporządkować, za to chce sobie podporządkować innych. Do tego jest w gorącej wodzie kąpany – nie umie czekać na to, czego chce. Tradycyjne metody wychowawcze ani nadmierna wyrozumiałość nie działają – na Szamila nie ma sposobu. Tak ukształtowaną postać autorka wtrąca w nowy kontekst: stara się ukierunkować agresję Szamila, znajdując dla niego zajęcia ze sztuk walki. Tu chłopak musi stawić czoła swoim kompleksom i przekonaniom, zrozumieć, że nie każdy jest jego wrogiem, a z tymi, z którymi ma rywalizować, da się zaprzyjaźnić. Zweryfikuje też swoje poglądy na temat kobiet, zwłaszcza że na pierwszym treningu pobije go… mała dziewczynka. Stopniowo Szamil nauczy się współdziałania i… cierpliwości. Wprawdzie nie da się tego uzyskać tradycyjnymi sposobami, ale liczy się efekt. To również rodzaj podpowiedzi dla pracujących z trudną młodzieżą. Ale Monika Błądek, chociaż skupiona na Szamilu, pokazuje coś jeszcze – bezsensowną agresję innych, którzy dokuczają „odmieńcom”. Szamil dla rówieśników bywa „muslimem” (więc i od razu terrorystą), Arabem, Rumunem – nikt nie zastanawia się nad jego uczuciami, złośliwi koledzy łatwo rzucają wyssane z palca oskarżenia i trochę sami tworzą potwora. Autorka próbuje zmusić młodych odbiorców do myślenia, uzyskać refleksję na temat traktowania obcych. W tym kontekście schodzi z tematu imigrantów w znacznie szersze zagadnienie – młodzi ludzie potrafią wykluczać rówieśników z grupy ze względy na powierzchowność. Tak część będzie „Szarego” odczytywać.

Ta powieść rozgrywa się szybko i bez sentymentów. Autorka nie dba o silne wzruszenia, Szamil dopiero otwiera się na przeżywanie. Potrafi za to – i to już pójście w idealizowanie postaci na potrzeby opowieści i morałów – analizować swoje zachowanie i uczucia. Niby reaguje impulsywnie i bez świadomości konsekwencji, ale zdaje sobie sprawę, że to wynik ojcowskich nauk lub prowokacji. Oczywiście to Monika Błądek pokazuje zasady odbiorcom, ale przejście w psychologiczne autoanalizy nie do końca pasuje do postaci, którą do tej pory odmalowywała konsekwentnie. Jest zatem „Szary” dość ciekawą – bo uświadamiającą czytelnikom społeczne mechanizmy – powieścią obyczajową dla młodzieży, ale z mocno rozbudowaną stroną umoralniającą. Monika Błądek przenosi uwagę z akcji na psychologię. Jej książka nie przyciąga ze względu na transparentną narrację, a trudny temat i kwestie ważne dla młodych czytelników. „Szary” jest historią osobną tak, jak bohater.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz