* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

sobota, 16 grudnia 2023

Jan Krzysztof Piasecki: Ludziary

Biblioteka Słów, Warszawa 2023.

Wspomnienia

Obrazki z powstania warszawskiego z perspektywy kobiety, która kończy studia medyczne na tajnym uniwersytecie i natychmiast musi się odnaleźć w wojennej rzeczywistości i w arcytrudnych warunkach to motyw powracający co pewien czas w książce „Ludziary”. Ale nawet odbiorcy, którzy czują przesyt tym tematem, nie zostaną tym razem zarzuceni wojennymi scenkami: to jedynie przyprawa, uzupełnienie wiadomości o kobiecie, która jest właściwą bohaterką tomu „Ludziary” i która nadaje rytm całej historii. Betina obecnie ma prawie dziewięćdziesiąt lat, z perspektywy patrzy na swoją przeszłość. Do części wspomnień wraca za sprawą syna, który nagrywa jej zwierzenia i opowieści dotyczące oblężonej Warszawy. Wraca niezbyt chętnie – jednak forma wywiadu umożliwia jej porządkowanie doświadczeń i przyglądanie się bolesnej przeszłości, a czasami – wyjaśnianie pewnych spraw budzących zdziwienie młodego pokolenia. Mówi krótko i treściwie: przecież wspomnień wojennych powstało już wiele – nie da się dołożyć niczego nowego do relacji. Betina też na nowe komentarze się nie sili, po prostu zostawia swoje świadectwo. Jest przekonująca właśnie za sprawą ascezy: ogranicza wypowiedzi (co tłumaczy się wiekiem i niechęcią do wracania do trudnych momentów życia). Funkcjonuje w tej części książki jako tłumaczka: opowiada zwłaszcza młodszym pokoleniom, co czuła i co przeżywała – ocala emocje, a nie tylko wydarzenia. Odpowiada też na pytania syna, Alberta – ujawniające brak zrozumienia dla przeszłości, której się nie przeżyło. Betina jako narratorka staje się przezroczysta, nie licytuje się na jakość wspomnień ani na siłę ich rażenia, przypomina po prostu elementy z własnego życiorysu. Te elementy, które po wojnie nie będą miały już żadnego znaczenia. Bo w pewnym momencie kobieta decyduje się na prowadzenie stadniny. Obcuje z naturą, otacza się zwierzętami i prowadzi miejsce, do którego ludzie chcą wracać. Konie pozwalają jej zacząć nowe życie – Betina daje się poznać jako osoba przewidująca i zaradna, bez trudu zarządza stadniną i wie, jak pomagać zwierzętom. Ratuje te, które uratować można, rozstaje się z tymi, które nie rokują. Tu nie ma miejsca na sentymenty, chociaż zdarzają się i takie chwile, w których konie ujawniają stosunek do świata. Betina mądrze zarządza swoim dobytkiem, jest w stanie stale go rozbudowywać i powiększać – i w tych obrazkach widać zupełnie inny portret kobiety niż płynęłoby to ze scen wojennych.

„Ludziary” to książka bardzo krótka, a co za tym idzie – skondensowana. Pokazuje dwa kontrastujące ze sobą światy połączone jedną postacią – świat wojny i pokoju zlewające się w jednym życiorysie. Jan Krzysztof Piasecki decyduje się na nietypową formę – i to dzięki niej przyciąga uwagę czytelników. Znajduje pomysł na opowiedzenie jeszcze raz tego, co już znane i poznane – ale układa to w nową relację, esencjonalną i zajmującą, a przy tym piękną mimo trudnych tematów. Literacko „Ludziary” uwodzą, melodyjnością fraz i ogólnie – jakością prozy. To książka, która zapada w pamięć.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz