* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

środa, 13 stycznia 2021

Janusz Christa: Kajtek i Koko w kosmosie. Dwór Apodyktusa

Egmont, Warszawa 2020.

Wyobraźnia

Szósty tom przygód w serii Kajtek i Koko w kosmosie przybliża odbiorcom Christę mniej znanego, jeszcze sprzed osiągnięcia największej popularności - ale już umiejętnie operującego różnymi odcieniami komizmu. Na dwór Apodyktusa, władcy, którego już samo imię przedstawia charakter i zapędy. Kajtek i Koko poznają kolejnych dworskich urzędników oraz robota, który zawsze się czegoś boi. Przedziwna wyspa, piraci - którzy w ogóle nie kojarzą się z piratami - wielkie ucieczki i kombinowanie, żeby przetrwać w najbardziej niekorzystnych okolicznościach. Dwór Apodyktusa obfituje w niespodzianki. Ponieważ jest to kosmos - można się spodziewać niespodziewanego, chociaż autor operuje podstawowymi skojarzeniami. Potrafi w zaskakujący sposób przełamać motyw, który wybiera: kosmos daje mu szansę odejścia od typowych rozwiązań wtedy, gdy coś wydaje się zbyt oczywiste.

Kajtek i Koko to bohaterowie, którzy potrafią się odnaleźć w różnych sytuacjach. Radzą sobie dzięki sprytowi, albo sile (Koko przecież słynie z rozwiązywania problemów za pomocą pięści). Uzupełniają się wzajemnie i radzą z każdym kłopotem - tych nie brakuje, akcja w "Dworze Apodyktusa" toczy się szybko i bez przerwy się zmienia, nie ma tu sensu wyliczanie kolejnych pomysłów, bo jest ich zwyczajnie za wiele. Dynamiczne tempo i tematy, które same w sobie mogą być postrzegane jako inspiracja - to coś dla fanów komiksów. Jest tu nie tylko coś dla fanów klasyki komiksowej i Janusza Christy. Ci, którzy wychowywali się na przygodach Kajka i Kokosza - Kajtek i Koko to przecież ich pierwotne wersje - mogą tu odkrywać inspiracje i pierwowzory różnych postaci. Między innymi Hegemona i zbójcerzy. Bardzo ciekawie czyta się książkę z pamięcią o późniejszych kultowych rozwiązaniach i bohaterach, którzy na stałe wpisali się do zbiorowej świadomości. Czasami drogę do przyszłości twórczej otwierają konkretne zwroty albo nawet emocje umieszczane w relacji - czasami wygląd poszczególnych postaci: widać, jak później autor dopracowywał swoje rozwiązania, jak rodziły się postacie. "Dwór Apodyktusa" pokazuje również kształtowanie się wrażliwości twórczej i możliwości działania. Autor otworzył sobie drogę do poszukiwania wygodnych zagadnień i przestrzeni charakterystycznej dla swoich bohaterów. Doprecyzowywał kolejne chwyty i techniki. Nie oznacza to, że "Dwór Apodyktusa" traktowany jest wyłącznie jako poligon doświadczalny i wprawki przed przyszłym sukcesem. To książka, którą z przyjemnością można czytać i odkrywać kolejne zabiegi - zwłaszcza te humorystyczne. Kajtek i Koko w kosmosie to seria różnorodna, wypełniona urozmaiconymi relacjami, chociaż cała akcja toczy się bardzo płynnie i przechodzenie od wątku do wątku nie ma wyczuwalnych granic. Można się przekonać, w którym zagadnieniu autor czuje się najlepiej, które dostarcza mu motywacji i zaprasza do rozwijania tematu. "Dwór Apodyktusa" pokazuje także pracę autora nad warsztatem. Coraz wyraźniejsze są charaktery, coraz lepsze - sceny i same rysunki. Wprawdzie jeszcze ie wszystko jest doszlifowane tak, jak w najsławniejszych komiksach, ale i tak Janusz Christa zwraca na siebie uwagę. Ma sporo do zaoferowania, a dobrze czuje się z długimi historiami. To autor, któremu można zaufać - fani Kajka i Kokosza z pewnością dobrze będą się czuć w świecie z Kajtkiem i Koko, wiele motywów jest tu wartych zachowania - i wiele zostało potraktowanych jako źródło późniejszych komiksów. To zatem propozycja atrakcyjna dla odbiorców - koneserów gatunku.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz