* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

wtorek, 14 kwietnia 2020

Liane Schneider: Zuzia smaży naleśniki

Media Rodzina, Poznań 2020.

Prezent

Zuzia musi przygotować prezent na urodziny mamy – najlepiej, żeby zrobiła coś samodzielnie, ale nie chce już rysować – zbyt wiele razy w ten właśnie sposób pokazywała rodzicielce, że ją kocha. Na szczęście jej kolega, Szymon, podpowiada, że mogłoby to być coś do jedzenia. Dzieci planują, że zrobią naleśniki – bo można je jeść z rozmaitymi dodatkami, są pyszne i łatwe do przyrządzenia. No, stosunkowo łatwe. Wtajemniczają w swój plan tatę Zuzi – mężczyzna towarzyszy dzieciom w wyprawie do sklepu po brakujące produkty, a później – w samym procesie smażenia naleśników: okazuje się, że przerzucenie ciasta na drugą stronę wcale nie jest takie proste.

W kuchni robi się ogromny bałagan, co było do przewidzenia: zwłaszcza że Zuzia dopiero uczy się, że nie wolno wkładać włączonego miksera do ciasta. Przekonuje się też, że rozbijanie jajek oznacza, że czasami trzeba wyłowić skorupki z miski. Ale i tak zabawa jest świetna, zwłaszcza że wszyscy myślą o niespodziance, jaką będzie mieć mama. Może i naleśniki nie byłyby zbyt wyszukanym daniem, ale skoro to urodzinowy prezent i zrobiony w dużej mierze przez same dzieci – nabierają zupełnie innego znaczenia. Liane Schneider w cyklu Mądra Mysz – ogromnym i cieszącym się wielkim powodzeniem na rynku – podpowiada dzieciom i dorosłym, jak przyjemne jest dążenie do samodzielności. Nawet jeśli trzeba wtajemniczyć w swoje plany dorosłego – bez taty nie udałoby się przecież skończyć dania – bohaterowie mogą czuć się usatysfakcjonowani. Zwłaszcza że na koniec czeka ich uczta i testowanie, który dodatek najlepiej będzie pasować do przygotowanego ciasta. Żeby mali bohaterowie mogli iść w ślady Zuzi (niekoniecznie z okazji czyichś urodzin), autorka na końcu podaje przepis na naleśnik i na sałatkę owocową – tym samym przenosi literaturę do codzienności maluchów. Kilkulatki nie będą musiały zbyt długo szukać reklamowanego w książce przepisu, a zasady zachowania mają przecież w samej historyjce.

„Zuzia smaży naleśniki” to książeczka edukacyjna i rozrywkowa jednocześnie, stworzona przez doświadczoną autorkę. powieść Liane Schneider jest bardzo naturalna, nie ma tutaj odchodzenia od codzienności – chociaż atmosfera w tomiku panuje raczej świąteczna – przezroczysta narracja nie odciąga uwagi dzieci od tego, co najważniejsze. Mali czytelnicy mogą iść w ślady Zuzi i nabierać pewności siebie w różnych działaniach. Janina Görrissen tworzy ilustracje, które przykuwają wzrok, są rysunkowe i również naturalne – tak, by odbiorcy nie uciekali od sedna opowieści, tylko mogli się w niej w pełni zanurzyć. Zuzia i Szymon znajdują sobie zajęcie wymagające skupienia i odbiegające od zwyczajnych zachowań, nie nudzą się ani nie męczą przesadnie – uczą się czegoś nowego i mogą też podpowiadać czytelnikom, jak świętować specjalne okazje.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz