* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

środa, 8 kwietnia 2020

Anita Głowińska: Akademia Kici Koci. Pojazdy

Media Rodzina, Poznań 2020.

Na kołach

Można przygotować banalny picture book z obrazkami i podpisami do nich, ale Anita Głowińska w cyklu Akademia Kici Koci postanawia postawić poprzeczkę dzieciom wyżej – i to znacznie wyżej. Nie traci z oczu formy, jej tomik „Pojazdy” to w dalszym ciągu książeczka z mnóstwem przyjemnych dla oka ilustracji i z kartonowymi stronami, ze słowniczkiem, który każdy maluch powinien poznawać. Łatwo będzie zachęcić kilkulatki do przeglądania z rodzicami tej pozycji – przecież dotyczy ona podstawowych zainteresowań dzieci. Kicia Kocia razem ze swoim małym bratem Nunusiem idzie na spacer i po drodze mija rozmaite pojazdy. Za każdym razem pojawia się drobny komentarz, zagadka, rozwiązanie – które zawiera konkretną nazwę – oraz onomatopeja, którą prawdopodobnie posłuży się najmłodszy członek rodziny, tak jak Nunuś. I tak po kolei dzieci poznają tu rower, motocykl, pojazdy uprzywilejowane, tramwaj, ciężarówkę, koparkę i wiele innych. Wiele – jak na tomik dla najmłodszych. Propozycja Anity Głowińskiej robi wrażenie.

Spodoba się dzieciom forma książeczki. Oto Kicia Kocia i Nunuś przedstawieni w jednym lub dwóch zdaniach. Ich zajęcia przerywa pojawienie się konkretnego pojazdu – i, co za tym idzie, zagadki. Na rozkładówce w części z „narracją” widać od razu, co jest przedmiotem pytania, nie trzeba nawet się zastanawiać, wystarczyłoby podać nazwę – która padnie na drugiej części rozkładówki. Tu odbiorcy mają do czynienia z pełnostronicowym obrazkiem, który przedstawia bohaterów już w jakimś kontekście, w otoczeniu przyrody albo miasta – razem z omawianym akurat pojazdem w odpowiednich dla niego okolicznościach. Dzięki temu dzieci szybko przekonają się, że rower dobrze sprawdza się na ścieżce w lesie, a pociąg można zobaczyć na peronie – na torach. Dodatkowo onomatopeje pod rozwiązaniem zagadki to sposób na dotarcie do tych dzieci, które jeszcze nie posługują się zwykłymi określeniami, a nazywają świat po swojemu – Anita Głowińska dzięki takiej zabawie bez trudu do nich dotrze i zachęci do powtarzania dźwięków, co samo w sobie będzie przyjemną rozrywką.

„Pojazdy” to książeczka, która bardzo cieszy. Jak wszystkie opowieści o Kici Koci, chociaż nie ma tu specjalnej fabuły, przykuwa uwagę jakością wykonania ilustracji – autorka stawia na pozorną naiwność i na ślady pędzla, które widać w deseniach. Kolory są soczyste i nasycone, teksty – przejrzyste. Cała seria (podseria, bo przecież Kicia Kocia ma już ugruntowaną pozycję na rynku) spodoba się dzieciom i ich rodzicom – warto na nią zwrócić uwagę. Może i Anita Głowińska nie proponuje czegoś nowego – bo nawiązuje do istniejących, zwłaszcza licencyjnych propozycji – ale jakością wynagradza wtórność. Kicia Kocia jest znakomitą przewodniczką po najbliższym otoczeniu dzieci – a teraz, jako starsza siostra, trafi jeszcze do maluchów, dostarczając im sporo radości.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz