* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

poniedziałek, 20 kwietnia 2020

Ella Carey: Po latach w Paryżu

Prószyński i S-ka, Warszawa 2020.

Baśń w życiu

Bardzo prosty i przewidywalny romans bez posmaku erotyki proponuje odbiorcom Ella Carey – ale chociaż stawia ta autorka w fabule na naiwność i na schematy już od dawna istniejące w literaturze kobiecej, potrafi prowadzić ciekawą narrację, zogniskowaną na detalach i atrakcyjną w samej formie – dopracowaną, a do tego staranną. W efekcie jakość opisów wynagradza fakt, że przy pierwszym spotkaniu bohaterów czytelniczki domyślą się, co się stanie – nawet jeśli autorka będzie próbowała mylić tropy (a próbuje raczej niemrawo, jakby przeczuwała, że to jej się nie uda). W tej książce wszystkie problemy znane odbiorczyniom odsuwane są na dalszy plan, żeby można było wyeksponować walkę o uczucia. Ella Carey wybiera intrygę z przeszłości, która zaważy na losach bohaterki – nie ma za to pomysłu na wyjaśnienie zagadki i wszystko – cały efekt śledztwa prowadzonego przez Cat – zostawia sobie na ostatni list wyjaśniający kontekst oraz przebieg wydarzeń. Zanim do tego dojdzie, odbiorczynie zdążą polubić bohaterkę na tyle, by nie przejmować się niedociągnięciami w konstrukcji książki.

Cat nie brakuje niczego, przygotowuje się właśnie do ślubu z bajecznie bogatym mężczyzną – kiedy otrzymuje informację, że w Paryżu czeka na nią spadek po nieznajomej. Cat nie potrzebuje dodatkowych pieniędzy, leci zatem do Francji, żeby pozamykać tajemnicze sprawy. Sytuacja na miejscu bardzo się komplikuje: młoda kobieta dziedziczy mieszkanie (pełne antyków i rozmaitych wartościowych przedmiotów) i poznaje syna prawowitej właścicielki – gdyby nie testament, majątek przeszedłby w ręce Sylvie. Sylvie nie ma pretensji, chciałaby jedynie dowiedzieć się, dlaczego ktoś jej bliski podjął tak dziwną decyzję i o swoich planach nie powiedział nikomu: zmusza niejako Cat do rozwiązania zagadki, a nawet… szantażuje bohaterkę: odmawia przyjęcia od niej mieszkania, jeśli Cat nie dowie się, dlaczego została spadkobierczynią. Trochę dziwna to przepychanka i równie dziwna motywacja, ale autorka zdaje się tym nie przejmować – potrzebuje po prostu pretekstu, żeby Cat jak najdłużej została w Paryżu, pod opieką przystojnego i rozsądnego Loica. Loic jest mężczyzną z marzeń, zawsze wie, jak należy postąpić, dostrzega też prawdy, przed którymi Cat się wzbrania. Na przykład – wady w jej pozornie idealnym związku.

Chociaż Cat nie może narzekać na brak pieniędzy, a majątek powiększa się niemal bez jej udziału – kobieta tylko udaje szczęśliwą. Chciałaby zająć się rozwijaniem swojej pasji fotograficznej, chciałaby móc decydować, w co ubierze się na spotkania z rodziną narzeczonego – tymczasem właściwie traci wolną wolę i podporządkowuje się innym. Loic musi jej uświadomić, czym to grozi – i dlaczego należy walczyć o spełnianie marzeń. Takie też jest przesłanie „Po latach w Paryżu”. Tę książkę bardzo dobrze się czyta, nie ma w niej słabych punktów w narracji (może poza tym, że stroje autorka opisuje jako „z lat czterdziestych” i na tym kończy przedstawianie szczegółów garderoby, co przy oprowadzaniu choćby po mieszkaniu dziwi), a przewidywalność i naiwność w konstrukcji nie przeszkadzają. To typowa książka-pocieszanka na jeden wieczór, prosta i ciepła, dla zmęczonych codziennością.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz