* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

sobota, 2 kwietnia 2016

Virginia Boecker: The Witch Hunter. Łowczyni

Jaguar, Warszawa 2016.

Strach

Virginia Boecker chce dołączyć do grona autorów powieści fantasy uwypuklających zjawiska paranormalne. Jej „Łowczyni” to opowieść o Elizabeth, nastoletniej i niezwykle zaciętej dziewczynie walczącej z czarownicami. Elizabeth bez mrugnięcia okiem wykonuje najtrudniejsze powierzone jej zadania, doprowadza przed sąd tych, którzy wkrótce spłoną na stosach. Jest odważna, sprytna i pomysłowa, jest też niezniszczalna. Przeżywa (i potrafi to opisać) ciosy śmiertelne, rany zabliźniają się na jej ciele błyskawicznie. Łowczyni poświęca się bez reszty jedynemu zajęciu, jakie zna – nie ma więc z tego powodu żadnych wyrzutów sumienia czy moralnych wątpliwości. I dlatego wyjściowa sytuacja musi się szybko zmienić. Elizabeth, którą czytelnicy poznają podczas jednej z nietypowych akcji, zaczyna popełniać proste błędy. Dowiaduje się czegoś o sobie i z łowczyni staje się ściganą. Nie wie, komu może zaufać, bo nawet jej najlepszy przyjaciel wydaje się pracować we wrogim obozie. Przeciwnik Elizabeth jest nieporównywalnie silniejszy, a co najgorsze – zna największe lęki dziewczyny. W ten sposób bohaterka „Łowczyni” wyrusza na arcytrudną magiczną misję.

Virginia Boecker stara się przez cały czas zwodzić czytelników. Proponuje piętrowe metamorfozy i zmiany tożsamości, nie pozwala jednoznacznie oceniać drugoplanowych postaci: tu każdy ma swoje racje, a postawy i zachowania dopasowywane zostają za każdym razem do nowych okoliczności. Nie ma bohaterów sympatycznych czy choćby uprzejmością upraszczających egzystencję. „Łowczyni” to ciągłe wyzwania i zagrożenia właściwie nieustające. Autorka ani na moment nie chce zrezygnować ze wstrząsającej akcji. Mnoży również wątpliwości etyczne – co wcale nie należy do stałych elementów tego typu literatury. Elizabeth nie tylko musi zastanawiać się nad kolejnymi wyborami – każdy swój krok musi przeanalizować pod kątem reakcji najbliższego otoczenia, zbyt łatwo mogącego przedzierzgnąć się we wrogów. Boecker więc bardzo dobrze operuje strachem i płynącymi z niego motywacjami. To chyba najbardziej eksponowany w tomie motyw – dla Elizabeth nie ma przed nim ucieczki. Boecker szuka takich rozwiązań, które jeszcze potęgują atmosferę grozy – i muszą prowokować do działania. Stagnacja jest byłej łowczyni zupełnie obca.

W „Łowczyni” meandry akcji to pierwszy składnik przyciągający młodych ludzi do lektury. Tu liczą się komplikacje – fabularne oraz psychologiczne, wydarzenia bez przerwy się zmieniają i muszą być na nowo interpretowane pod wpływem kolejnych wiadomości. Drugim ważnym składnikiem staje się staranna i zrytmizowana narracja. Sporo rzeczy rozgrywa się tutaj na płaszczyźnie językowej i to zasługa udanego tłumaczenia. W takim ujęciu starcia są bardzo krwawe, a opisy niemal turpistyczne. Autorka nie boi się prezentowania ran i rozmaitych sposobów ich zadawania, w tym świecie zresztą musi to robić, by nie tracić na wiarygodności. Staje się zatem „Łowczyni” powieścią dla różnych grup nastolatków i przekreśla podziały płciowe targetu. Wolna jest od ckliwych historyjek i uproszczeń, za to przesycona scenami drapieżnymi. Jasne, że w warstwie konstrukcyjnej na etapie założeń istotne jest w niej pokonywanie własnych ograniczeń i lęków – ale obudowane to zostało olbrzymią dawką energii i wyzwań. Autorka posiłkuje się przełamywanymi ideałami, przekracza granice wytrzymałości postaci. Jest w tym tęsknota za mocnymi fabułami i… wzorami do naśladowania. Elizabeth boleśnie przekonuje się, że jej plany na życie były niewiele warte, zmiana w egzystencji tej postaci jest radykalna i natychmiastowa – nie ma już powrotu do znanej rzeczywistości. Boecker przedstawia niegościnny świat, w którym każdy w końcu zamieni się we wroga.

Jest „Łowczyni” powieścią dla tych czytelników, którzy lubią dynamiczną akcję i odważne pomysły realizowane przy odwołaniach do psychologicznych motywacji wyrazistych bohaterów. Boecker wpisuje się w literacką modę na czary i walki – a przy tym usiłuje odnaleźć własny sposób na lekturę. Nie stosuje żadnych ograniczeń, jest w stanie wykorzystać nawet największe słabości wykreowanych postaci. Najważniejsze, że ma na to pomysł.

1 komentarz: