* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

sobota, 2 kwietnia 2016

Nikola Kucharska: Opowiem ci, mamo... co robią koty

Nasza Księgarnia, Warszawa 2016.

Na cztery łapy

Tej pozycji nie wolno przegapić. W Naszej Księgarni koty zawsze były ważne – teraz stają się bohaterami kolejnego tomiku w kartonowej serii Opowiem ci, mamo. „Co robią koty” to gwarancja zabawy dla najmłodszych, zestaw zadań i wyzwań, ale przede wszystkim obrazkowa relacja z domu, w którym pojawia się mała rozbrykana kotka, Żabka. W rodzinie jest już jeden kot, Gbur. Ale po sugestii zawartej w teście „Czy powinieneś adoptować kota” liczba domowych pupili powiększa się. Teraz czas ośmioletni Maciek spędzać będzie na obserwowaniu kocich wybryków i pomysłów.

Nikola Kucharska i Joanna Wajs zrezygnowały tym razem z rymowanej narracji, ograniczają się do drobnych podpisów oraz wskazówek dla odbiorców – to ciężko byłoby zmieścić w formie wierszyka. Dzieci mogą natomiast skoncentrować się na ilustracjach i na krótkich komentarzach. Każda rozkładówka przynosi inne scenki z codziennego życia: raz to kocia impreza nocna, raz – wizyta u weterynarza, kocie konflikty lub drzemki, wycieczka do parku… Przygód jest sporo. Do tego dochodzą jeszcze zadania i ciekawostki – oprócz humorystycznego quizu, przez który każdy wyjdzie na miłośnika kotów, pojawi się… przekrój kota, zestaw oryginalnych wyobraźniowych „urządzeń” (odpowiedzialnych za mruczenie czy namierzanie niechętnych kotom osób). Autorki wymyślają szereg zadań: trzeba przemierzać ulice, odnaleźć drzemiącego w różnych pozycjach Gbura czy wskazać dziesięć różnic między rodzinnymi zdjęciami. Ćwiczenia na spostrzegawczość zostały bardzo zgrabnie wkomponowane w treść historyjki, nie ma się wrażenia oderwania od jej podstawowego nurtu. Tu robi się wszystko, żeby wychować kolejne pokolenie kociarzy: autorki wyjaśniają, że niekiedy koty potrzebują czasu, by się dogadać, że jeśli będzie się regularnie zapewniać pupilkowi zabawę w ciągu dnia, da się wyspać nocą i że warto przygarniać koty ze schroniska. Ten tomik powinien trafić jednak nie tylko do właścicieli kotów – spodoba się wszystkim dzieciom, zwłaszcza że pomysły Gbura i Żabki nie mają końca.

Większość akcji rozgrywa się na wielkoformatowych rysunkach, teksty zajmują tylko niewielką ramkę na każdej z nich. Pewne pojęcie o zawartości daje już okładka: będzie tu mnóstwo kotów, często prezentowanych dowcipnie i komiksowo- z uwzględnieniem „ludzkich” min. Kucharska multiplikuje też Gbura i Żabkę, zwłaszcza w przekrojach domów pozwala to obserwować ich zabawy i sprawdzać reakcje w różnych sytuacjach. Dzięki temu ma się wrażenie, że kocia przygoda nie ma końca, koty wypełniają całą przestrzeń i podbijają serca odbiorców. Ilustracje są tu duże i bardzo kolorowe – Nikola Kucharska bawi się tematem kotów, wiele sklepów oferuje rzeczy dla tych zwierząt, koty łażą po dachach budynków, koty są tematem manifestów ulicznych i plakatów, a podczas oglądania książki dzieci znajdą jeszcze wiele niespodzianek, w żaden sposób niezapowiadanych.

Bardzo udana jest ta publikacja. Stanowi humorystyczne, ale i pełne czułości spojrzenie na koci świat. Oglądanie przygód bohaterów to wielka przyjemność. Do zalet tomiku zaliczyć trzeba jeszcze między innymi ćwiczenie umiejętności opowiadania (jest tu co najmniej kilka motywów, które dzieci będą chciały koniecznie przedstawić rodzicom), ćwiczenie spostrzegawczości i uwagi oraz kształtowanie miłości do zwierząt – i to mądrej miłości: odbiorcy dowiedzą się czegoś o zwyczajach kotów i o opiece nad nimi. Książka jest duża, kolorowa, pełna ciepła i uśmiechu – a przy tym nie ma ograniczeń wiekowych, wszyscy będą się przy niej dobrze bawić. I oczywiście zawsze warto zrobić sobie test i przekonać się, że należy udać się do schroniska po kota. W takim ujęciu koty na pewno się nie znudzą – zyskały tu szereg ciekawych portretów.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz