* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

czwartek, 28 kwietnia 2016

Mårten Melin: Chłopak z lasu

Zakamarki, Poznań 2016.

Urok

Przedziwny jest „Chłopak z lasu”, jednocześnie prosty i metaforyczny, nieskomplikowany w warstwie słów, za to gęsty od symboli i znaczeń. To powieść niewielka, dotycząca dojrzewania – da się ją odczytywać jako szwedzką odpowiedź na modę na paranormal romances, zwłaszcza historie o zakazanych miłościach ludzi i wampirów w nurcie pop. A przecież „Chłopak z lasu” mimo programowej naiwności trzynastoletniej Mony zamienia się raczej w niepokojącą baśń niż w komentarz do trendów na rynku wydawniczym.

W życiu Mony nie działoby się nic ekscytującego, gdyby nie Mikael, tajemniczy i bardzo przystojny nieznajomy, który boi się wody, mieszka w lesie i który coraz bardziej angażuje myśli dziewczyny. Mikael irytuje i fascynuje, dla Mony to pierwszy przedstawiciel płci przeciwnej, na którego warto zwrócić uwagę. Powoli dziewczyna odrzuca ważne dotąd kwestie i coraz bardziej daje się omotać postaci, której pozornie wcale na tym nie zależy. I nie byłoby w tym pierwszym zauroczeniu nic dziwnego, gdyby nie fakt, że Mikael nie ma prawdziwego imienia, a do tego jest trollem. W tym wypadku wakacyjna przygoda jest już wyborem na całe życie. Mona przestaje przejmować się bliskimi, tylko dla ukochanego chce poświęcić wszystko. Skazuje się na wieczną tułaczkę i poczucie niespełnienia – ale o tym jeszcze nie wie. Na razie jest pełna nadziei i ufna.

Mårten Melin przedstawia historię pierwszej miłości w baśniowej wersji, ale też z dużym nastawieniem na realizm otoczenia. Każdy gest wydaje się tu sensowny i zrozumiały. Powoli wyjaśniają się też okoliczne tajemnice i sekret znikających z pewnego gospodarstwa świń. Atmosferę wakacyjnego spokoju i nudy mąci niezdefiniowana groza. Zauroczenie w tej wersji nie jest idealizowane ani czyste, bo chociaż bohaterowie są bardzo młodzi, koncentrują isę na pożądaniu – ładnie w powieści maskowanym.

Ciekawy jest zresztą sposób prowadzenia narracji. Mona relacjonuje przygody, posługując się prostym językiem, z częstymi odwołaniami do dialogów. Nie zajmuje się specjalnie opisami, podkreśla własne uczucia precyzyjnie, szybko i bez sentymentów. To sprawia, że rozdziały automatycznie się skracają, aż dochodzą do karykaturalnie małych (jak na powieść) form. W dodatku w samej akcji dzieje się niewiele: wątek Mikaela, wątek Lukasa i jego farmy, gdzieś w tle ojciec czy przyjaciółka, która przełamuje barierę wieku niewinności. Rozdziały to czasem przygotowania do spotkania, czasem drobny z niego wyimek (zresztą – zapowiadany w tytule, na przykład „Całuję Mikaela”). Ta powieść rozgrywa się inaczej, polega na stałym wstrząsaniu czytelnikami za sprawą drobnych gestów – które niewiele znaczyłyby jako jedne z naturalnych doznań nastolatków – gdyby nie obiekt zainteresowań Mony. Szereg emocji kumuluje się w wizerunku Mikaela, jedynym elemencie wymykającym się znanej czytelnikom rzeczywistości.

Jest „Chłopak z lasu” powieścią, w której to, co niewypowiedziane, może być ważniejsze niż same słowa. Melin sięga po nieskomplikowaną fabułę, ale moc tej publikacji polegać będzie w dużej mierze na klimacie i na rysowaniu relacji między parą bohaterów. Mona walczy o własne marzenia, z których do niedawna nie zdawała sobie nawet sprawy. Teraz zyskuje w życiu cel, nawet jeśli miałaby za niego zapłacić najwyższą cenę. Czy to definicja młodości czy raczej obrazek z nastoletniej drogi do zguby – odbiorcy sami podejmą decyzję. Faktem jest, że „Chłopak z lasu” intryguje i uwodzi niepokojącymi tonami. To ciekawa odskocznia od standardowych historii o pierwszej miłości – z odświeżającym pomysłem, zagadką i przeżyciami spoza nurtu pop.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz