* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

niedziela, 14 czerwca 2015

Maria Terlikowska: Wędrówka pędzla i ołówka

Nasza Księgarnia, Warszawa 2015.

Malowanie

Nie ulega wątpliwości, że dawniej w bajkach mieszkańcy piórników ożywali znacznie częściej i mieli sporo ciekawych przygód. Nasza Księgarnia proponuje dorosłym sentymentalną podróż, a dzieciom – zabawną opowieść o doświadczeniach pędzla i ołówka, bohaterów, którzy sami mogli stworzyć sobie świat – niezbędny do upragnionej wędrówki. Podróż po kartkach obfituje w niespodzianki dyktowane przez wyobraźnię – każde dziecko zna moc kreatywności, „Wędrówka pędzla i ołówka” jest właśnie rejestrem kolejnych autotematycznych nieco pomysłów. Cieszy fakt, że ta książka wraca po długiej nieobecności na rynku wydawniczym, bo zasługuje na docenienie. Nie zestarzała się mimo postępu technologicznego – pędzel i ołówek to w dalszym ciągu akcesoria dostępne najmłodszym. Wędrówka tych bohaterów nosi więc znamiona uniwersalności i nie spotka się z odrzuceniem przez dzisiejsze maluchy. A że w tomiku czeka sporo niespodzianek, dzieci ucieszy wartka wierszowana opowieść.

Pędzel i ołówek sprzeczają się co do trasy wycieczki. Ołówek wybiera czarno-białe wzory, pędzel uważa, że krajobrazy powinny być kolorowe. Tak dochodzą do porozumienia i odtąd jeden będzie szkicował kontury, drugi – wypełniał je barwnymi plamami. Nie oznacza to kresu przygód, bo nigdy nie wiadomo, co pojawi się na kartce. Pędzel i ołówek potrafią narysować czarownicę czy groźnego tygrysa, a potem muszą uciekać lub znajdować sprytne wyjścia z sytuacji. Szybkie tempo zmian i kolejne zaskoczenia to czynniki, za które książkę pokochają najmłodsi. Chociaż wszystko rozgrywa się tutaj w bajkowym świecie – dotyczy sztuki, więc automatycznie okazuje się nieprawdziwe, kiedy tylko kilkulatki wciągną się w opowieść, zaangażują się emocjonalnie w przygody pędzla i ołówka. Będą kibicować bohaterom i śmiać się z ich wpadek czy wyzwań, jakie sami na siebie sprowadzają.

Maria Terlikowska napisała tę bajkę prostym, miejscami nawet kolokwialnym językiem. W śledzeniu historii pomaga wyrazisty rytm – żeby jednak uniknąć wrażenia katarynki, zwrotki rozbija się tu graficznie. Janusz Stanny z tekstu czyni także element ozdobny: sprawia, że litery układają się w kształt drogi, są sygnowane śladami ołówka (lub farby), nabierają kolorów i zamieniają się prawie w obrazki. Stanny pokazuje, jak w prosty sposób – za pomocą odpowiednich wzorków czy plamek – stworzyć prosty krajobraz lub komiksowy rysunek. Ta książka zachęca też do samodzielnego tworzenia (lub odtwarzania) – zamieszczone tu ilustracje inspirują i zachęcają do twórczego działania najmłodszych. Są bajkowe, a do tego dowcipne i niezbyt skomplikowane – tak, że dzieci uwierzą w swoje siły i doprowadzą do ćwiczenia rysunkowych umiejętności.

„Wędrówka pędzla i ołówka” to bajka dowcipna, a do tego niebanalna mimo wyjściowego tematu. Maria Terlikowska wie, jak zatrzymać najmłodszych przy opowieści – proponuje cały szereg przygód logicznie wynikających z działań pędzla i ołówka, ale nie likwiduje przy tym wrażenia bajkowej naturalności. Można tę książkę odczytywać jako próbę definiowania weny, ale dla dzieci dużo bardziej liczyć się będą zabawne przekomarzanki postaci i rysunkowe sztuczki. „Wędrówka pędzla i ołówka” należy już do klasyki literatury czwartej – ale nie ulega wątpliwości, że to jedna z pozycji, które bardzo przypadną do gustu maluchom. Zabawny tekst i oryginalna szata graficzna udowadniają, że dawni polscy autorzy potrafili trafiać w potrzeby dzieci.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz