* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

niedziela, 1 marca 2015

Piotr Olszówka, Kacper Dudek: Umiem opowiadać. Kotek Mamrotek

Nasza Księgarnia, Warszawa 2015.

Rysunkowy kotek

Kotek Mamrotek to bohater zdecydowanie odróżniający się od typowych kotów. Już sam jego zawadiacki wygląd świadczy o niecodziennych przygodach i licznych niespodziankach. Kotek Mamrotek w ujęciu Kacpra Dudka trochę przywodzi na myśl kreskę Butenki – dzieciom skojarzy się z postacią nietuzinkową. Zresztą mali czytelnicy „Świerszczyka” z tym bohaterem już nieraz się spotkali. Teraz kotek Mamrotek pojawia się w małym czarno-białym tomiku obrazkowym w serii Umiem opowiadać.

Kotek Mamrotek rozpoczyna nowy koci rok. W tomiku każda rozkładówka zawiera jedną odrębną przygodę bohatera, którą odczytać trzeba z szeregu rysunków, by dojść do tekstowej puenty. Kotek Mamrotek kusi przeważnie jednowymiarowym dowcipem sytuacyjnym – kiedy wspina się na wiosenne drzewo, żeby umieścić w dzbanku bazie kotki, kiedy próbuje przebrać się za lwa i kiedy montuje piesilnik. Kotek Mamrotek czasem pomaga przyjaciołom, czasem wykazuje się przebiegłością i sprytem, a czasem wpada w tarapaty. Na seriach rysunków pokazany jest jako bohater aktywny i wciąż poszukujący nowych przygód, nie usiedzi w jednym miejscu – co musi spodobać się podobnie żywiołowym maluchom. Mamrotek ma zeza i prezentuje szereg komicznych min, którymi dopełnia zakończenia obrazkowych historyjek.

Samym opowieściom kształt muszą dopiero nadać dzieci. Tekst zredukowany tu został do minimum – drobne wykrzyknienia w klauzulach komiksów zawierają gry słowne, na które nie wpadłyby dzieci (są więc te wpisy również uzasadnieniem dla publikowania rysunkowych bajek). Trochę też rozjaśniają cele działania kotka Mamrotka – bo komputerowo upraszczane grafiki likwidują chociażby detale z pierwszego planu – czasami trzeba uważnie wpatrywać się w rysunek, żeby zrozumieć, co właściwie robi na nim bohater. Ale może dzieci nie będą miały z tym problemu. Prześledzenie kolejnych (ponumerowanych) obrazków to jeszcze nie wszystko: przygody Mamrotka należy dopiero ubrać w słowa. Rysunki są rodzajem planu opowiadani: pokazują, co dzieje się w danej przygodzie. Mali odbiorcy powinni na tej podstawie stworzyć spójną historyjkę. Mogą po prostu przekładać na słowa treść obrazków lub wzbogacać przygody kotka Mamrotka własnymi pomysłami – ważne, żeby ćwiczyli płynne opowiadanie, spostrzegawczość oraz wyciąganie wniosków. Ciekawy dla nich bohater okaże się idealną postacią do takich zabaw. Maluchy polubią niesfornego kotka i jego twórcze pomysły (zwłaszcza te z pogranicza rzeczywistości i absurdu), nie zauważą więc wysiłku wkładanego w opisywanie wydarzeń. Nagrodą w każdym przypadku będzie zgrabne zakończenie historyjki. Część komiksów dzieci mogą też pokolorować, chociaż kotek Mamrotek przygotowany został jako pełnowartościowy bohater mimo użycia wyłącznie czerni i bieli. Taka decyzja twórców wprowadza wrażenie ładu, chociaż na ilustracjach sytuacja bez przerwy się zmienia.

Kotek Mamrotek chadza własnymi drogami, ale dzieci zaprasza wyjątkowo do wspólnej zabawy. Zdecydowanie nie jest typem kanapowca, długo nie usiedzi w jednym miejscu. Często przebywa na świeżym powietrzu, w końcu jakoś trzeba zaakcentować zmiany pogody i pór roku – kotek Mamrotek nie przepuści żadnej okazji do zabawy. Ta publikacja zapewni dzieciom samodzielną rozrywkę, rodzicom umożliwi też śledzenie postępów w opowiadaniu u maluchów. Może być dodatkowym materiałem przygotowawczym przed posłaniem dziecka do szkoły lub rozrywką dla kreatywnych pociech. To książeczka nietypowa ze względu na formę – ale i z uwagi na różne możliwości prowadzenia narracji. Dzieci mogą przecież nawet rywalizować z rodzicami o to, kto lepiej i dowcipniej przedstawi wybraną przygodę. Możliwości „lekturowych” jest kilka – więc jeśli kilkulatek lubi kotka Mamrotka (lub po prostu niesfornych i samodzielnych bohaterów), będzie się przy przeglądaniu tej publikacji całkiem nieźle bawić. To pozycja wartościowa – wspomaga rozwój najmłodszych i kusi nietypową formą.

1 komentarz:

  1. Bardzo ciekawa książeczka. Mam nadzieję, że mój synek będzie miał z niej mnóstwo frajdy.

    OdpowiedzUsuń