Wilga, Warszawa 2015.
Śledztwo w Kanadzie
Agata zawsze odnosi sukcesy. Chce zostać pisarką kryminałów, więc wykorzystuje każdą możliwość, żeby podszlifować przydatne w tym zawodzie umiejętności. W efekcie okazuje się detektywem znacznie lepszym – i skuteczniejszym – niż jej kuzyn Larry, który przecież studiuje w szkole dla detektywów. Agata ma tylko dwanaście lat, ale bez trudu radzi sobie z najbardziej skomplikowanymi zagadkami. Nic dziwnego, że to do niej zwraca się z prośbą o pomoc Larry, kiedy tylko otrzymuje kolejne zadanie do wykonania. W „Kradzieży nad Niagarą” działać trzeba natychmiast. Przez pośpiech Larry nie ma nawet szansy przebrać się w czyste ubrania i… perfumuje otoczenie woniami z miejskiego śmietnika. Agata natomiast działa jak w transie.
Przedsiębiorczość tej dwunastolatki może wzbudzić podziw. Dziewczynka ani na moment nie traci zimnej krwi, zawsze wie, co ma robić i do tego umiejętnie wykorzystuje wszelkie dostępne możliwości działania. Kiedy dowiaduje się, że zuchwałej kradzieży kosztowności dokonano w hotelu nad Niagarą, sprawdza, czy w pobliżu nie mieszka ktoś z rodziny Finderów. Tak trafia na Scarlett, młodą dziennikarkę, która chętnie pospieszy z pomocą. Można już udać się na miejsce. Agata może też liczyć na pana Kenta, byłego boksera wagi ciężkiej, a teraz kamerdynera. Ten osiłek potrafi odgrywać przeróżne role i jest z niego więcej pożytku niż z Larry’ego. Ta ekipa jest ostatnią nadzieją dla światowej sławy śpiewaczki operowej – zrozpaczona kobieta chce odzyskać klejnoty, ale nie ma szans nawet odkryć, kto stoi za zuchwałym włamaniem do sejfu. Na szczęście Agata potrafi błyskotliwie kojarzyć fakty i nie boi się odważnych – i trafnych – tez. Z przekonaniem graniczącym z pewnością może wygłaszać rozwiązania najbardziej skomplikowanych zagadek. A przy tym wcale nie zamierza zostać detektywem, to Larry’ego czeka kariera na miarę Holmesa. Agata jednak dowodzi i wszyscy liczą się z jej zdaniem.
Kradzież kosztowności okazuje się wariacją na temat śledczych motywów. Tu pojawia się fałszywy trop niczym podpis złodzieja (kot Watson ma także swój udział w śledztwie), a Agata musi zmierzyć się i z pewnym siebie funkcjonariuszem-służbistą, którego zaangażowanie może utrudnić pracę. „Kradzież nad Niagarą” to przede wszystkim brawurowa akcja. Agata bezbłędnie odrzuca filmowe scenariusze, nie daje się ponieść wyobraźni, a swoją wiedzę systematycznie uzupełnia o niezbędne w procesie dedukcji wiadomości. Kiedy trzeba, będzie z ekipą przedzierać się przez gęsty las – niestraszne są jej zdecydowane działania. Agata potrafi też posługiwać się zdobyczami techniki, w jakie szkoła Larry’ego wyposaża przyszłych detektywów.
Oczywiście Sir Steve Stevenson przesadza, tworząc postać dwunastolatki, która genialnie tropi przestępców i wcale się przy tym nie myli. Ale wykorzystuje autor do tego prawa gatunku, przeszczepia na grunt literatury czwartej dawne schematy z dorosłych kryminałów. Do tego dodaje sporo humoru – w „Kradzieży nad Niagarą” to karykaturalny portret Larry’ego i wyjściowe nieporozumienie, a także, między innymi, istnienie kota Watsona. W efekcie autor podsuwa dzieciom książkę o szybkiej akcji i nieograniczonych możliwościach – działanie Agaty rozciągnie się w końcu na cały świat, dziewczynka nie wzbrania się bowiem nawet przed najdalszymi podróżami i największymi wyzwaniami. Stevenson stawia na rozrywkę najmłodszych, oswajając ich przy okazji z konwencją. Prowadzi opowieść z rozmachem, proponując swoim odbiorcom detektywistyczną pracę i zestaw ciekawie skonstruowanych charakterów. Z przygód Agaty dość szybko się wyrośnie – ale zanim to nastąpi, autor zdąży przyzwyczaić czytelników do wolnej od ograniczeń narracji i do smaku przygody. Z Agatą dzieci nudzić się nigdy nie będą.
Recenzje, wywiady, omówienia krytyczne, komentarze.
Codziennie aktualizowana strona Izabeli Mikrut
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.
Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.
Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.
Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com
Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.
Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.
Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz