* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

niedziela, 3 sierpnia 2014

Marta Madera: Kroplówka z marzeniami

Nasza Księgarnia, Warszawa 2014 (wyd. II)

Dorastanie

Marta Madera zaistniała na rynku literatury rozrywkowej trzema książkami (dwie powieści dla pań i jedna młodzieżowa), po czym zniknęła – a szkoda. We wszystkich narracjach udowodniła ogromne poczucie humoru i pisarski talent, umiejętność wyłapywania subtelnych odczuć i znajomość psychologii bohaterek. W dodatku rezygnowała z utartych schematów na rzecz smaczków z życia, zagęszczała swoje historie zabawnymi anegdotami i fabularnymi komplikacjami – aż żal, że słuch o niej zaginął.

Sześć lat temu w skoroszytowej serii Naszej Księgarni ukazała się „Kroplówka z marzeniami”. Teraz ta powieść powraca w nowej szacie graficznej w serii W kratkę, i bardzo dobrze, bo historia Lilki klimatem pasuje trochę do Jeżycjady, może więc cieszyć się podobnym zainteresowaniem młodych czytelniczek, a i dorosłe sięgną po tę powieść z przyjemnością. Bo Marta Madera stawia na rodzinność, ciepło i zrozumienie wśród najbliższych. Wyrywa swoją bohaterkę z bezpiecznego domowego świata i zapewnia jej równie dobry azyl, a przy tym pozwala dojrzewać bez opiekuńczych rodziców.

Lilka ma trzynaście lat, gwarny dom (dwie młodsze siostry, dwa koty i żółwia, który robi najmniej hałasu) oraz sprawdzonych przyjaciół. Jest szczęśliwa, chociaż czasem narzeka na brak uwagi ze strony rodziców. Wypadek samochodowy podczas powrotu z wakacji zmienia wszystko. Najpierw Lilka na długo ląduje w szpitalu, a potem… musi zostać w Krakowie, zamiast wracać do rodzinnego Mielca. Tu zaopiekuje się nią ciotka Fiona, uważana za czarną owcę w rodzinie – kobieta, która nastolatkę traktuje jak dorosłą, chociaż cały czas boi się, że nie będzie dobrą opiekunką.

Lilka przeżywa więc adaptacyjne rozterki. Uczy się rozłąki z najbliższymi, ale w nowym miejscu zawiera następne przyjaźnie. Trafia do klasy z ludźmi inteligentnymi i obdarzonymi poczuciem humoru – Madera wplata tu całą serię zabawnych opowiastek, które indywidualizują historię. Przy okazji bohaterka dostaje też cenne lekcje życia – dowiaduje się, czym jest miłość i przyjaźń, ale również – dlaczego młodzi ludzie nie mogą sięgać po alkohol czy narkotyki. I chociaż dydaktyczne wstawki zwykle wywołują bunt nastoletnich czytelników, pogadanka u Marty Madery bardzo przekonuje i trafia do serc. Między innymi dlatego, że ciotka Fiona szanuje swoją podopieczną i nie boi się rozmawiać z nią na trudne tematy.

Zresztą Marta Madera w tle pokazuje swój przepis na mądre wychowanie dzieci. Kiedy mała Miśka chce dowiedzieć się czegoś o seksie, starsza siostra i mama rozmawiają z nią dosyć szczerze. Podobnie ma się rzecz z tematem uczciwości i traktowania najmłodszych: u Madery rodzice uważnie słuchają swoich pociech i biorą pod uwagę ich zdanie. Dzięki temu zawsze w domu panuje miłość i wyrozumiałość. Madera kusi swoich odbiorców niemal borejkowskim ciepłem, tym samym zresztą, które prezentuje w rodzinie Marty w dorosłych powieściach.

Narracja jest tutaj przyjemna i przepełniona humorem. Kiedy autorka wybiera tematy trudne, nie chce nimi przygnębiać na długo. W opowieści jest optymistką, zawsze znajduje drobne pocieszacze, a do tego potrafi w krótkiej chwili odwracać nastrój. Pisze tak, żeby chciało się śledzić przygody Lilki – jej codzienność zamienia w przygodę. Wyposaża bohaterkę w kilka własnych doświadczeń, przez co nastolatka okazuje się ciekawą osobą z krwi i kości. „Kroplówka z marzeniami” to opowieść bardzo krzepiąca – a i bardzo ciekawa. Nie da się tu zbyt długo martwić przeciwnościami losu, a fabuła zawiera wszystkie składniki niezbędne w dobrej lekturze. Cieszy, że ten tom wraca na rynek wydawniczy, bo odbiorczynie na pewno odnajdą w Lilce część własnych nadziei.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz