* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

wtorek, 29 października 2013

Dorota Sumińska: Historie, które napisało życie

Wydawnictwo Literackie, Kraków 2013.

Studium przypadków

„Historii, które napisało życie” Doroty Sumińskiej nie będzie się traktować w kategorii opowiadań literackich – a w kategorii punktu wyjścia dla fabuł i fabułek, które czasem mogłyby rozkwitnąć w większej formie, z czasem stanowiłyby idealny materiał do reportażu w kolorowym magazynie dla pań. Sumińska zbiera w tej książeczce ludzkie historie: małe dramaty i odzyskiwane szczęścia, elementy żartobliwe i raczej przygnębiające, opowieści, w których ważne jest towarzystwo zwierząt i te, w których psychologia człowieka odgrywa ważną rolę. Autorka pokazuje, jak destrukcyjnie mogą działać najbliżsi, ale też – jak wielką siłę przyniesie prawdziwa miłość. Z reguły prezentuje sytuacje bez analiz i bez niedomówień, koncentrując się na emocjach bohaterów. Nie dba natomiast o fabularyzowanie. Zamiast nadawać opowieściom zróżnicowane tempo, wszystkie przedstawia według jednego wzorca, co faktycznie przywołuje na myśl serię z czasopisma.

Opowiadania z tej książki nie są tak naprawdę pod względem genologicznym opowiadaniami – to migawki z cudzych przeżyć. Składają się zawsze z prezentacji bohatera oraz okoliczności danego fragmentu jego egzystencji – i z krótkiej scenki o mocy przełomowej. Sumińska nie pozostawia czytelnikom wątpliwości, co po wstrząsie przeżywa jej postać – i nakreśla w kilku słowach kierunek, w jakim ma potoczyć się przyszłość. Istnieje w życiu swoich bohaterów tylko po to, by wykraść intymność nagłego przeżycia – dla takiego punktu przywoływane są wszystkie kolejne historie. Żeby schemat nie znudził odbiorców, zmieniają się miejsca, motywy i bohaterowie. Sumińska na jednym szkielecie konstrukcyjnym buduje cały czas nowe treści, przypomina to trochę dawną grę – mózg elektronowy – po pewnym czasie dziecko i bez odpowiadania na pytania będzie wiedziało, jak połączyć obwód, żeby zapaliła się żaróweczka. Sumińska ma materiały do literackich fabuł – ale zależy jej na przekazywaniu życiowych lekcji i prawdziwości postaci, a nie na imponowaniu pisarskim warsztatem. Pisze poprawnie, ale nie literacko, zbyt skupia się na przekazaniu stanów emocjonalnych postaci, by mieć siłę na eksperymentowanie z formą. Tym samym po „Historie, które napisało życie” sięgać powinni przede wszystkim czytelnicy, którzy tęsknią za suchymi scenariuszami i obrazami silnych uczuć o zróżnicowanych przyczynach – a nie ci, którzy lubią atrakcyjne sposoby przekazywania opowieści. Bo pod tym względem Sumińska nie imponuje. Wystarczy, że jest słuchaczką i że potrafi przenieść do tekstu poszczególne obrazy kryzysów i uniesień.

Autorka przedstawia tu rozmaite i ważne dla bohaterów wydarzenia, ale nie próbuje wyjaśniać ich konsekwencji czytelnikom. Woli uchwycić sens chwili i pozostawić go do przemyśleń, niż tłumaczyć, proponować interpretacje czy analizy. Wie, że wystarczająco sugestywnie portretuje swoich bohaterów, tak, że ich intencje i przemyślenia da się bez trudu odczytać z zachowań – nie będzie zatem musiała dodatkowo obudowywać zakończeń teorią: takie rozwiązanie jeszcze bardziej przywodziłoby na myśl okołopsychologiczne publikacje w pismach dla kobiet. Dorota Sumińska w „Historiach, które napisało życie” stawia na wyostrzone obrazki, trudne relacje i scenki mogące stać się źródłem wzruszeń, ale o te same wzruszenia u odbiorców nie walczy piórem czy stylem prowadzonej narracji, a siłą czystego przekazu, wiele mówiącej akcji. To bardziej lektura z dziedziny psychologicznych studiów przypadku niż literacka publikacja.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz