* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

poniedziałek, 9 kwietnia 2012

Katarzyna Janusik, Magdalena Zielińska: Rybka MiniMini i nowy przyjaciel

Znak, Kraków 2012.

Groźny przyjaciel

Kiedy okrucieństwa baśni mimo zapewnień badaczy, że są potrzebne do prawidłowego rozwoju dziecka, przestały być modne, na rynku zaczęły się pojawiać proste i ciepłe historyjki o nieskomplikowanej fabule i wzruszającej momentami naiwności w relacjach łączących bohaterów. Ten sam trend daje się zauważyć w bajkach animowanych: te z kolei współistnieją obok kreskówek przesyconych agresją.

Rybka MiniMini to bohaterka pozytywna i zapożyczona z dobranockowej serii. Jej przygody nie mają w sobie pierwiastka zagrożenia, chociaż bywa, że emocje odbiorców są delikatnie modyfikowane: nie znajdzie się jednak w tych historyjkach zła czy strachu tak silnego, by wywarł jakikolwiek wpływ na malucha. Z tego też względu opowiastki o rybce MiniMini dobrze nadają się dla najmłodszych dzieci i przyniosą im spokój przed snem. Spodobają się zwłaszcza tym pociechom, które lubią spokój i jednokierunkowe, niegroźne doświadczenia sympatycznych postaci. Rybka MiniMini jest idealną bohaterką według tych rodziców, którzy chcieliby uchronić maluchy przed sączącym się z rozmaitych fabuł złem. W tomiku „Rybka MiniMini i nowy przyjaciel” doskonale widać założenia serii, a i przemiany w literaturze czwartej. Oto bowiem konik morski śmiertelnie przerażony jest nowym mieszkańcem oceanu. Nie bez powodu – w okolicy pojawił się rekin, który na domiar złego ciągle szczerzy ogromne zębiska. Jednak rekin nie wystąpi tu w roli czarnego charakteru, bo takiego, poza wyobrażeniami postaci, w opowiastce nie ma. Rybka MiniMini nie ocenia sąsiada po pozorach, jako jedyna próbuje się z nim zaprzyjaźnić i dowiaduje się wielu ciekawych rzeczy. Dokonuje czegoś, co naprawdę nie byłoby możliwe. Edukacyjny aspekt bajki skrywa się zatem nie w przeniesieniu do historyjki praw natury, a w warstwie psychologicznej: nawet ktoś, kto wyglądem budzi lęk, może okazać się świetnym kompanem do zabawy, nie należy zatem ograniczać się do pierwszego wrażenia.

Otwarte pozostaje oczywiście pytanie, co z uczeniem dzieci nieufności wobec obcych o niekoniecznie dobrych zamiarach – tego problemu już tom „Rybka MiniMini i nowy przyjaciel” nie porusza. To cena, jaką płacą autorzy za podporządkowanie się optymistycznym i pozbawionym stylu narracjom, dlatego też z pewnością warto uzupełnić wspólną lekturę o dodatkową rozmowę z dzieckiem i o dokładniejsze omówienie przesłania, które z tej opowieści maluch może wynieść.

Rybka MiniMini może posłużyć za wzór w budowaniu relacji z nowymi kolegami, zwłaszcza tymi, których większość rówieśników z różnych powodów odtrąca. Nagrodą za nieuleganie presji otoczenia jest tu nowa, obiecująca znajomość. Rekin, który chce zostać komikiem (stąd wyszczerzone wciąż zęby) zna wiele zabawnych podwodnych kawałów i okazuje się duszą towarzystwa. W ten sposób do tomu wprowadza się jeszcze dodatkową płaszczyznę humoru, która także służy redukowaniu strachu i agresji. Dziecko podczas tej lektury na pewno się nie przerazi – i przez całą książeczkę będzie upewniane, że problem wymyślony przez konika morskiego nie istnieje.

W tomiku kluczem do sukcesu są ilustracje. Trójwymiarowa i wygładzana komputerowo postać z kreskówki tutaj w wersji Katarzyny Nowak zyskuje rys indywidualności. Namalowana jest farbkami, gdzieniegdzie widać ślady pędzla i wygląda to znacznie lepiej niż poprawione w programach graficznych sylwetki bohaterów. Ilustracje Katarzyny Nowak są duże i kolorowe, a przy tym wprowadzają też różne perspektywy. Podwodny świat jest dla ilustratorki pretekstem do ukazania całej serii malowniczych – i nie zawsze tak odległych od prawdy jak tekst – scenek oraz obrazków, które rzeczywiście cieszą oko.

Z przygód Rybki MiniMini szybko się wyrasta – ale autorki (Katarzyna Janusik i Magdalena Zielińska) postarały się, by dzieci zrozumiały emocje i odczucia małej bohaterki – i aby przynajmniej na pewien czas seria stała się ich ulubioną. W książeczce stawia się na dialog, ale w króciutkich opisach znalazło się też miejsce na zaakcentowanie przeżyć postaci. Rybka MiniMini może zatem również uczyć przeżywania emocji i kształtowania relacji z innymi.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz