* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

wtorek, 28 lutego 2012

Alison Wong: Gdy srebrzy się ziemia

WNK, Warszawa 2012.

Samotność

Przeważnie temat miłości i dążenia do szczęścia realizowany jest według klasycznych schematów: czytelnicy lubią przecież sprawdzone historie, motywy dobrze znane i w pewien sposób kojące. To domena literatury rozrywkowej. Ale już Alison Wong w powieści „Gdy srebrzy się ziemia” ograny wątek wykorzystała do zwrócenia uwagi na zupełnie inne zagadnienia. W jej książce miłość staje się tylko pretekstem do ukazania zawiłości ludzkiej psychiki i dramatów, do jakich można doprowadzić.

Katherine nie jest szczęśliwa w małżeństwie, lecz niedługo zostanie sama, kiedy jej małżonek zginie. Kobieta często styka się z poglądami nacjonalistycznymi i nasilającą się agresją wobec cudzoziemców. Jest bierną obserwatorką, nie krytykuje poglądów głoszonych przez innych ludzi, ale już wkrótce temat zacznie jej dotyczyć w dużo większym stopniu. Katherine bowiem niespodziewanie dla siebie samej zakocha się w Chińczyku, Yungu. Yung przybył do Nowej Zelandii i pracuje tu jako sprzedawca warzyw, dużo poniżej swoich umiejętności. Nie potrafi jednak dobrze porozumiewać się w obcym języku, przez miejscowych traktowany jest z pogardą. Nie zasługuje – w myśl nasilających się nastrojów nacjonalistycznych – na godne traktowanie. Wykluczony ze społeczeństwa, jest nikim, tylko Katherine dostrzega w nim człowieka. Lecz jej decyzje nie spotkają się z uznaniem. Trzymany w tajemnicy związek nie może zapewnić szczęścia.

Opowiedziana z perspektywy chińskiego imigranta i Nowozelandki historia niesie ogromny ładunek emocji, jednak to nie romans, który łączy dwoje ludzi z odrębnych światów wysuwa się tu na pierwszy plan, a atmosfera ciągłego strachu, zagrożenia i niesprawiedliwości. Autorka przedstawia rozkwitające uczucie w cieniu zwykłych problemów, miłości towarzyszy poczucie winy i deficyt radości. Postacie nie zapewniają sobie odskoczni od codziennych zmartwień, przeciwnie nawet – potęgują jeszcze problem. Uczucie przedstawione w tym tomie ma jedynie siłę destrukcyjną, nie jest wyrazem buntu a bezradności.

Chociaż związek Katherine i Yunga stanowi temat istotny dla fabuły oraz rozkładu akcentów, Alison Wong maskuje go sprawami politycznymi. Odciąga uwagę czytelników od emocji, tym trudniejszych do nazwania, że funkcjonujących na granicy kulturowej. Wiele miejsca poświęca Wong na ukazywanie skutków traumy, nie interesują jej przeżycia bohaterów, a raczej konsekwencje ich czynów. Dzięki takiemu dystansowi może jeszcze wprowadzić dodatkową płaszczyznę współczucia dla postaci – bezradnych i skazanych na samotność nawet wtedy, gdy przez chwilę mogą być razem.

„Gdy srebrzy się ziemia” to książka wolna od łatwych wzruszeń. Polskiemu czytelnikowi wyda się zapewne mocno egzotyczna – z uwagi na osadzenie akcji w Nowej Zelandii oraz przez wprowadzenie chińskiego bohatera. Jednak cała warstwa psychologiczno-obyczajowa ma wymiar uniwersalny. Alison Wong stawia na bardzo wyraziste odczucia, pozwala, by postaciami targały skrajne emocje – dopiero na przeżyciach i reakcjach bohaterów układa samą opowieść. W ten sposób nie tylko kieruje myśli odbiorców w stronę konsekwencji krzywd, ale także pozwala podkreślić wpływ polityki i nienawiści na losy zwykłych ludzi. U Wong nie ma szans na szczęście i spełnienie – lecz najbardziej tragiczny okazuje się fakt, że cios może nadejść także ze strony najbliższych.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz