* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

czwartek, 16 czerwca 2011

Nancy Werlin: Niemożliwe

Nasza Księgarnia, Warszawa 2011.

Klątwa elfa

Czasami tematy do intrygujących powieści pojawiają się nagle, innym razem kryją się w ludowych piosenkach czy przekazach i tylko czekają na to, by ktoś przekuł je na tworzywo literackie. Nancy Werlin zainspirowała się staroangielską balladą, którą umiejętnie połączyła z modą na obecność w literaturze czwartej magii i demonów. Powstała z tej mieszanki historia ciekawa, choć momentami do bólu idealizowana, tajemnicza i niebanalna.

W rodzinie Lucy wszystkie kobiety rodzą córki, gdy osiągną siedemnasty rok życia, a następnie… tracą zmysły. Klątwa trwa: przerwać ją może tylko wykonanie trzech arcytrudnych zadań z pewnej piosenki. Lucy dowiaduje się o tym, kiedy w wyniku gwałtu zachodzi w ciążę. W odróżnieniu jednak od swoich przodkiń, ma wsparcie w rodzinie. Soledad, kobieta, która kiedyś opiekowała się ciężarną matką Lucy, Mirandą, i jej mąż są wyrozumiałymi przybranymi rodzicami. Lucy może też liczyć na Zacha, przyjaciela z dzieciństwa. Zach odkrywa, że jest w dziewczynie zakochany, pragnie z nią być i zapewnić szczęśliwe życie wybrance serca oraz jej spłodzonemu przez demona dziecku. Tyle że do porodu dziewczyna musi znaleźć rozwiązania zadań i spełnić warunki utrwalone w balladzie. Czasu jest coraz mniej, a Elfi Książę – okrutny demon, którego względami wzgardziła niegdyś jedna z kobiet rodu – odwiedza Lucy coraz częściej.

Nancy Werlin skorzystała z demiurgicznych praw autora i podporządkowała sobie cały powieściowy świat, lekko go przy tym przesładzając. Rzecz w tym, by podstawowego wątku – motywu klątwy – nie zakłócały już inne przeciwności losu. W związku z tym Lucy o możliwości usunięcia ciąży dowiaduje się od przybranej matki (dzięki czemu wie, że każda jej decyzja zostanie zaakceptowana), w rozwikłanie zagadek angażuje się cała rodzina, tak, że dziewczyna nie musi sobie tym zawracać głowy, Zach nie ma wątpliwości, że chce z Lucy spędzić resztę życia (a jego rodzice, z początku przeciwni, szybko i bez problemów przekonują się do tego związku). Małżeństwo siedemnastolatki i dwudziestolatka jest sielankowe, jakby współczesne nastolatki tylko marzyły o założeniu rodziny. Nancy Werlin zadbała po prostu, by nikt i nic nie przeszkadzało jej w realizacji fabularnego planu, w związku z czym, zanim nadejdzie baśniowe „i żyli długo i szczęśliwie”, bohaterowie już rozpoczną egzystencję zgodną z tymi wyznacznikami.

Ładnie natomiast połączyła autorka motywy z przeszłości i teraźniejszości: zadania dla Lucy, rodem z baśni, wprowadzają odrobinę anachronizmu, przyjemną w lekturze. W książce „Niemożliwe” nie ma rzeczy niemożliwych – bez względu na to, czy chodzi o zapewnienie sobie idyllicznej przyszłości, czy odkrywanie mrocznej przeszłości. Werlin niezbyt szybko odsłania rozwiązania zagadek, a przecież cały czas wyjaśnienie tych najważniejszych będzie czekać na finał. Autorce udało się zestawienie dwóch płaszczyzn, tej odtwarzanej z dawnych lat i tej, na którą owa pierwsza sfera rzutuje. Konsekwencją tego przeplatania się światów jest stała obecność czynników nadprzyrodzonych w otoczeniu Lucy i Zacha: w razie gdyby coś poszło nie po ich myśli, zawsze sięgnąć mogą do magii, chociaż czasami – w ograniczonym zakresie.

Jest w tym tomie sporo zagadnień, które jeszcze niedawno stanowiły tabu w literaturze dla młodzieży: temat gwałtu, aborcji, ciąży i porodu u nastolatki – ale Werlin radzi sobie z nimi, prowadząc narrację subtelnie i osnuwając część wątków na niedomówieniach, czytelnych dla odbiorczyń. To powieść o dążeniu do szczęścia, które jednak nie dla wszystkich młodych dziewczyn ma taki sam wymiar.


2 komentarze:

  1. Książka chyba nie dla mnie jakby naciągana mimo swojego gatunku i do tego jak napisałaś sporo trudnych zagadnień.

    OdpowiedzUsuń
  2. Anonimowy20/6/11 15:24

    A mnie się właśnie podoba to przełamywanie "tabu".

    OdpowiedzUsuń