* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Muminki. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Muminki. Pokaż wszystkie posty

wtorek, 2 września 2025

Riina i Sami Kaarla, Zofia Stanecka: Muminki. Oto Mała Mi

Harperkids, Warszawa 2025.

Majsterkowanie

Niezwykły jest to tomik w serii Czytam sobie (na drugim poziomie). Przede wszystkim dlatego, że to nie polska propozycja – przygotowana na polskie warunki przez Zofię Stanecką (tekst oryginalny oraz ilustracje: Riina i Sami Kaarla) na bazie opowieści Tove Jansson. Oczywiście Muminków nigdy za wiele, więc ucieszy maluchy fakt, że mogą ćwiczyć czytanie na przygodach ulubionych bohaterów. Druga niespodzianka dotyczy faktu, że w jednej książeczce odbiorcy otrzymają aż dwie samodzielne historie. „Muminki. Oto Mała Mi” to dwie przygody, które łączą aspiracje warsztatowe Muminka. Ten bohater, chociaż średnio radzi sobie z narzędziami, próbuje stworzyć coś od zera – bo aktualnie jest mu to potrzebne, żeby zrobić prezent innym.

W części „Całkiem własny domek Muminka” bohater – cierpliwy przeważnie – ma dosyć wybryków Małej Mi. Nie może spać, bo przyjaciółka ciągle hałasuje i bryka. Rodzice nie zwracają uwagi na skargi – przecież zapewniają Małej Mi dach nad głową, żeby odciążyć trochę mamę Mimblę. Poza tym Mała Mi jest wszędzie tam, gdzie coś się dzieje i na pewno nie zrezygnowałaby z okazji do hecy. Muminek postanawia więc wziąć sprawy w swoje ręce i zbudować własny dom. Ale to nie jest takie proste, jak mogłoby się wydawać – wszystko po kolei stanowi wyzwanie, a efekty niekoniecznie odpowiadają wyobrażeniom. Muminek mierzy się najpierw z koniecznością zbudowania fundamentów, później z wycięciem okien. Krzywe podłogi mogą dla niektórych okazać się zaletą. Z kolei w części „Awantura z piratami” Muminki na plaży znajdują wrak okrętu i – rozbitków. Mogą sprawdzić, jakie skarby kryją się na pokładzie, ale to Muminek wpada na pomysł, jak pomóc przybyszom w powrocie do domu. Zanim to nastąpi, będzie można przeżyć prawdziwą przygodę. Z Muminkami nie można się nudzić – i tu będzie się to potwierdzać. Dzieci, które ćwiczą umiejętność czytania, będą zapominać o wysiłku wkładanym w lekturę – śledzenie doświadczeń małych trolli ucieszy każdego i zredukuje poczucie znużenia umysłowymi wyzwaniami. Zofia Stanecka wie, jak pisać dla najmłodszych – omija pułapki związane z wymogami serii (jedynie zdrobnienie „słonko”, które musi się pojawić, żeby nie wykorzystywać „ń” trochę razi – przydałoby się zmodyfikować zasady serii tak, żeby stawiać jednak na prostotę i unikanie zbędnych zdrobnień), zajmuje się przedstawianiem akcji. Dzieciom może się spodobać ten tomik – jest przyjemnie kolorowy i zawiera ilustracje, które kojarzą się ze światem doskonale znanym nie tylko najmłodszym. Muminki zyskują kolejne rzesze fanów – nie może być inaczej, skoro po takiej lekturze wszystkie dzieci je pokochają. Seria Czytam sobie otwiera się na nowe możliwości – i jest to bardzo udana próba, która ucieszy dzieci i ich rodziców. Z takimi pomocami łatwiej będzie wdrożyć naukę czytania – a do tomiku maluchy zechcą często wracać.

czwartek, 14 sierpnia 2025

Tove Jansson: Muminki i duża powódź. Wydanie jubileuszowe

Nasza Księgarnia, Warszawa 2025.

Wyprawa

Największe wyprawy wcale nie muszą odbywać się bez udziału rodziców. W tomie „Muminki i duża powódź” (wcześniej „Małe trolle i duża powódź”) na eskapadę wyrusza Muminek – ale razem z Mamą. Będą szukać domu i… Tatusia, który gdzieś przepadł. Już na starcie ta para trafia na dziwne zwierzątko, które wszystkiego się boi – Ryjek dołącza do wyprawy i tak samo jak Muminek czerpie z krzepiącej obecności Mamy. Tatuś Muminka odszedł kiedyś z Hatifnatami, a kiedy pojawiła się wielka woda – zniknęły wszelkie ślady po nim. Wejście do wielkiego i ciemnego lasu to początek przygody – i zarazem pierwszy krok do stworzenia domu. Dawniej Muminki mieszkały za piecami kaflowymi, ale kiedy w domach zaczęła się moda na centralne ogrzewanie, trolle musiały szukać innego miejsca dla siebie. Dom Muminków powinien zresztą kojarzyć się z ciepłem pieca kaflowego. Na razie nie ma o nim mowy: Muminek, Mama Muminka i Ryjek przemierzają świat w wymiarze mikro – żeby gdzieś osiąść, ponownie zjednoczyć rodzinę i stworzyć schronienie dla wszystkich potrzebujących. Woda jest żywiołem, ale nie zagraża życiu. Kiedy trzeba, bohaterowie będą mogli popływać, innym razem wyłowią z wody butelkę z listem – jak w starych powieściach. To rozbudza wyobraźnię i otwiera na niezwykłości dostępne na wyciągnięcie ręki. Zresztą czasami Mama Muminka i Muminek korzystają z gościnności rozmaitych stworzeń spotykanych na trasie – nie poradziliby sobie sami, nawet mimo zawartości torebki Mamy Muminka. Bohater, otoczony opieką i serdecznością, nie musi bać się nieznanego – z Mamą dużo łatwiej jest podróżować bez jasno określonego celu.

To już osiemdziesiąt lat istnienia Muminków – z tej okazji Nasza Księgarnia przygotowuje wydanie jubileuszowe. Tomik „Muminki i duża powódź” to nie tylko przygoda z opracowaniem (obok tekstu czytelnicy dostaną tu znakomite przedmowy), ale także – notatki na temat charakterów poszczególnych postaci. Tove Jansson spisała sobie założenia dotyczące bohaterów – dzięki temu łatwiej jej było nie pogubić się w bogatej galerii osobowości i dziwadeł z Doliny Muminków – i to właśnie czytelnicy otrzymują w tomiku.

Jest to urokliwa i niewielka książeczka, która pomoże najmłodszym wejść w świat stworzony przez Tove Jansson i do dzisiaj funkcjonujący w wyobraźni całych pokoleń. Bez względu na obecność Muminków w kreskówkach i bajkach, właśnie te kanoniczne opowiadania zasługują na uwagę i najwyższe uznanie – to dzięki nim Muminki są wciąż w popkulturze obecne i chciane. Jakość przygotowania tej publikacji zachwyca – Muminki można poznawać przez fragmenty, pojedyncze historyjki oddziałujące na fantazję – z kolei starsi koneserzy mogą sięgnąć po wydanie zbiorowe przygód małych trolli. Nie jest to literatura wyłącznie dla dzieci – i warto o tym pamiętać. Wielu odbiorców na widok tej książki nie przejdzie obojętnie. Absolutna klasyka w najlepszym możliwym wydaniu – powraca na rynek.

wtorek, 12 sierpnia 2025

Tove Jansson, Per Olov Jansson: Łobuz w Domu Muminków

Nasza Księgarnia, Warszawa 2025.

Tajemnicza noc

Dom Muminków zawsze stoi otworem i zaprasza wszystkich gości, wędrowców potrzebujących dachu nad głową, przyjaciół i znajomych, ale też rozmaite zagubione i wystraszone istoty, które nie poradzą sobie same w strasznym świecie. Dom Muminków to azyl dla wszystkich – i miejsce wyjątkowych spotkań. Bohaterów tomu „Łobuz w Domu Muminków” wręcz trudno zliczyć: w każdym pomieszczeniu znajduje się ich co najmniej kilku, zajętych własnymi sprawami i czujących się tu swojsko i dobrze. Bo goście nie są problemem. Przynajmniej dopóki niczego świadomie nie niszczą.

Podczas pełni Mała Mi budzi się z przekonaniem, że w domu dzieje się coś dziwnego. Świadomość czyjejś obecności nie kłóci się z nadkompletem domowników – ci są przyzwyczajeni do reguł panujących w Domu Muminków, na pewno nie śmierdzą i nie obgryzają mebli, a jeśli hałasują – to przypadkiem. Mała Mi postanawia rozwiązać zagadkę tajemniczego gościa i przemierza kolejne pokoje i zakamarki, żeby dowiedzieć się, kto przebywa pod dachem. Spotyka wiele postaci – ale żadna z nich nie pasuje do charakterystyki domniemanego łobuza. W śledztwo włączają się kolejni bohaterowie, w końcu woleliby czuć się bezpiecznie, a do tego – ugościć przybysza, który najwyraźniej nie czuje potrzeby, żeby się przedstawiać. Trzeba go jednak znaleźć, a to nie takie proste. Nawet wścibstwo Małej Mi nie wystarcza, żeby poznać sekret gościa.

„Łobuz w Domu Muminków” to publikacja klasyczna, oparta na tekście Tove Jansson – w odróżnieniu od wielu propozycji „na motywach” i wykorzystujących Muminki do różnych celów niekoniecznie zgodnych z założeniami autorki. Ale dla odbiorców – zarówno dzieci, które odkrywać będą Muminki po raz pierwszy, jak i dla dorosłych, którzy zechcą powrócić do klasyki i uruchomić własne wspomnienia – najważniejsze stanie się coś innego: warstwa graficzna. W tomie pojawiają się ilustracje stworzone ze zdjęć. Per Olov Jansson, brat autorki, wykorzystał makietę Domu Muminków znajdującą się w Muzeum Muminków – a stworzoną przez Tove Jansson i jej bliskich – żeby odtworzyć scenki z opowiadania. Po korytarzach domu przechadzają się zatem najbardziej prawdziwe istoty – bohaterowie znani odbiorcom doskonale i ci, których obecność umyka po latach. Urokliwie stworzone pomieszczenia sprawiają, że dzieciom łatwiej będzie uwierzyć w świat małych trolli. Takie rozwiązanie pasuje też do mody na obrazki 3d: tutaj to nie komputerowe grafiki pozwalają ożywić bohaterów, a fotografie.

I to rozwiązanie sprawi, że chociaż tekst bywa miejscami trudny (Tove Jansson pisała dla dzieci tak, jak dla dorosłych, bez taryfy ulgowej, czym mogła prowadzić do rozwijania kompetencji językowych), dzieci nie będą mogły się od niego oderwać. Świat Muminków jest magiczny i urzekający, nie traci na wartości nawet po latach. Odbiorcy poczują się zaproszeni do bajkowej rzeczywistości – i będą razem z Małą Mi i innymi lokatorami poszukiwać przyczyny dziwnych zjawisk w gościnnym Domu Muminków. Taka propozycja jest doskonałym wprowadzeniem do lektur klasycznych i do pomysłów podbijających serca kolejnych pokoleń.

poniedziałek, 3 lutego 2025

Odwagi, Muminku!

Harperkids, Warszawa 2025.

Rozmowa

Muminek, który się boi, to Muminek, który traci okazję do zabawy – a jeśli nie przekona go nawet Panna Migotka, bohater może tylko żałować, że nie ma pojęcia, jak pokonać lęk. Ukochana postanawia zbierać muszle podczas nurkowania – Muminek miałby na to wielką ochotę, jednak nie przepada za wodą. Skutecznie psuje mu to humor: ze swojego problemu zwierza się mamie, a ta wyjawia sekret: przyznanie się do strachu to największa odwaga. A przy okazji pierwszy krok do przełamania lęku. Mały bohater może zastanowić się nad sobą i źródłami strachu, a potem tak pokierować swoimi zachowaniami, żeby mimo wszystko zrealizować marzenie.

„Odwagi, Muminku” to mały kartonowy picture book wykorzystujący doskonale dzieciom znanych bohaterów w edukacyjnych i pedagogicznych odsłonach. Panna Migotka nie ma problemu z nurkowaniem w wodzie, Muminek wolałby takiego zadania uniknąć – tylko że wtedy nie da rady ani znaleźć pięknych muszli, ani towarzyszyć przyjaciółce. Motywacja do przezwyciężenia strachu jest bardzo silna, chociaż nie do końca możliwa do zrealizowania bez wsparcia wyrozumiałej mamy. Mamusia Muminka zastępuje tu wszystkich rodziców, którzy nie wiedzą, jak wytłumaczyć swoim pociechom, że mogą się bać – ale nie powinny pozwalać, żeby to paraliżowało je przed próbowaniem nowych rzeczy.

Jest to tomik kartonowy z zaokrąglonymi rogami, co oznacza, że mogą po niego sięgać najmłodsze dzieci. Tekst został mocno skondensowany, nie ma wielkiej akcji: pojawia się jedno wydarzenie i jego konsekwencje, tak, żeby nic nie odwracało uwagi najmłodszych od dylematu Muminka. Strach wyeksponowany zostało z kolei tak, żeby dzieci przekonały się, że nie tylko one się boją – każdy ma prawo do lęku i każdy ucieka przed czymś innym. Żeby jeszcze lepiej było śledzić opowieść, obrazki w tym tomiku (jak i w całej serii) zostały bardzo uproszczone, chociaż dalej utrzymane w duchu Tove Jansson – przypominają trochę dzisiejsze kreskówki dla najmłodszych. Wyraziste kontury i sylwetki są przeważnie wycinane z tła i pozbawiane detali, żeby maluchy śledziły akcję bez wysiłku. Kolory przyciągają wzrok, ale nie przebodźcują najmłodszych, bo każdy element tej książeczki został doskonale przemyślany i dopracowany. Dzięki temu od pierwszych lat życia dzieci mogą zapoznawać się z bohaterami, którzy podbili zbiorową wyobraźnię i przejmować ich podejście do rzeczywistości. Muminek tym razem pokazuje, że nie ma niczego złego w strachu – ale że warto go przełamywać i szukać sposobów na realizowanie swoich marzeń. Ta postać tłumaczy rozmaite emocje, tym razem umożliwia dzieciom oswojenie i nazwanie problemu, który dopada każdego w najbardziej nieoczekiwanych okolicznościach. Strach w tym wypadku jawi się jako hamulec przyjemności i radości, więc warto poświęcić chwilę, żeby sobie z nim poradzić. „Odwagi, Muminku” to zatem nie tylko lektura przed snem dla dzieci – ale również wskazówka dotycząca zwyczajnego życia.

sobota, 1 lutego 2025

Muminki. 100 naklejek

Harperkids, Warszawa 2025.

Akcja

To tylko kilkanaście stron, dużego formatu wprawdzie, ale jednak niewiele, przynajmniej z pozoru. Bo znacznie ważniejsze jest sto naklejek, które do dyspozycji będą mieli odbiorcy książki „Muminki. 100 naklejek”. Tomik, który przywołuje sylwetki bohaterów wymyślonych przez Tove Jansson jest typowym picture bookiem z zadaniami kreatywnymi i łamigłówkami – ale liczy się fakt, że po pierwsze – można tu cieszyć się obecnością znanych i sympatycznych małych trolli, a po drugie – naklejki stanowią ważną część poszczególnych zadań i rodzaj nagrody lub pomocy w uzupełnianiu obrazków. Da się wykorzystać tę publikację jako pomoc w nauce czytania, bo żeby wiedzieć dokładnie, czego oczekują twórcy, trzeba prześledzić polecenie – to, w formie akapitu z opisem, jest wypełnione ciekawostkami na temat samych Muminków i zadań, które wykonują aktualnie. Zadania pełnią więc rolę drobnych czytanek, przypominających dzieciom, jak miłymi towarzyszami codzienności mogą być Muminki.

Zadania pozwalają z kolei ćwiczyć sprawność intelektualną dzieci. To proste zagadki i zabawy znane niemal od zawsze, rysunkowe propozycje, które rozwijają umysł i zapewniają rozrywkę. Czasami trzeba będzie porównać dwa obrazki (bo na jednym psotny bohater coś zmienił), czasami pomóc bohaterowi przejść labirynt, czegoś poszukać, coś dopasować, dobrać w pary, zaznaczać, łączyć… Nic nowego, a jednak dzięki nawiązaniom do postaci ze świata Muminków będzie to zadanie znacznie bardziej przyjemne i ciekawe. Dzieci będą tu ćwiczyć mózg i rękę, a do tego – bawić się naklejkami. Część zadań bowiem wymaga uzupełniania naklejkami, a ponadto każdą stronę należy dodatkowo naklejką ozdobić. Wyzwań będzie zatem dużo – a każde z nich jest samo w sobie reklamą Muminków, więc dzieci zainteresowane twórczością Tove Jansson będą mogły kontynuować przygodę z tymi postaciami. Klasyczne zadania dla najmłodszych to prosty sposób na przekonanie ich do podjęcia wysiłku umysłowego dla rozrywki. Tomik przekonuje dzieci do książek i zapewnia im zajęcie dobre na zabicie nudy, ale też – rozwojowe i prowadzące do poprawiania umiejętności: przygotowuje do nauki pisania, zapewnia trening koncentracji i rozrywkę. Za każdym razem dziecko ma za zadanie pomóc bohaterowi – w związku z czym zaangażuje się w historyjkę, wejdzie w przestrzeń charakterystyczną dla Muminków i przypomni sobie cechy charakteru kolejnych postaci, czym jeszcze bardziej może się przekonać do sięgania po książki z przygodami Muminków. Muminków nigdy dosyć – więc nic dziwnego, że i ta książka ma szansę cieszyć się dużym powodzeniem na rynku. Jest przyjemna, dobrze wymyślona i łączy klasykę z typowymi dzisiaj rozwiązaniami (zabawa w naklejanie motywów i uzupełnianie nimi kolorowych stron). To zeszyt ćwiczeń – przyjemny i niezbyt męczący, a przez wielość rodzajów zadań także ciekawy dla najmłodszych odbiorców.

niedziela, 7 lipca 2024

Muminki. Najlepsi przyjaciele

Harperkids, Warszawa 2024.

Powrót

Kartonowa książeczka z Muminkami jest przeznaczona dla najmłodszych – a pozwala im uporać się z własnymi emocjami. Uproszczona historia przynosi nawet nie tyle pocieszenie, co analizę uczuć – na przykładzie lubianego przez wszystkich bohatera. Muminek jest smutny, bo jego przyjaciel, Włóczykij, znika – i wróci dopiero z nadejściem wiosny. Muminek nie potrafi pogodzić się z faktem, że zostaje sam, stąd u niego smutek i rozgoryczenie. Wszyscy wokół wiedzą o jego problemie i bardzo wspierają bohatera – każdy z Doliny Muminków szuka czegoś, czym mógłby go pocieszyć. Muminek jest zatem zabierany na spacery, ogląda piękne przedmioty… robi wszystko, co mogłoby poprawić mu humor, chociaż jest świadomy tego, że naprawdę tylko powrót Włóczykija tu się sprawdzi. Daje szansę bliskim, nie zamęcza ich swoimi nastrojami, ale włącza się w kolejne zabawy i czynności – dzięki temu nie zastanawia się w kółko nad rozstaniem z Włóczykijem i łatwiej mu zabić czas do powrotu przyjaciela. A Włóczykij też może sprawić niespodziankę – przynajmniej na chwilę. Ta opowieść jest krótka, dzieci mają przecież do czynienia z picture bookiem kartonowym – narracja sprowadza się do dwóch wersów na każdej stronie, nie ma sensu nasycać tekstem tomiku przeznaczonego dla maluchów. Wszystko staje się jasne dla odbiorców błyskawicznie – a emocji nazywać nie trzeba, dzieci zrozumieją je dzięki przykładowi bohatera. Ważne są ilustracje, które pokazują uczucia postaci – i czynności, w jakie wszyscy w Dolinie Muminków się angażują. Ze względu na przeznaczenie tomiku także i one są dość proste, pojawiają się bohaterowie świetnie znani z rysunków Tove Jansson, kreskówek i wielu przeróbek – chodzi o to, żeby szybko przedstawić dzieciom ważne kwestie. Reszty dokona wyobraźnia. Kolorowe strony przyciągają uwagę dzieci, łatwo się je przewraca z uwagi na tekturę (zaokrąglone rogi gwarantują bezpieczeństwo), a książeczka nie zniszczy się tak łatwo, bo jest lakierowana. W tym wszystkim liczy się najbardziej doświadczenie Muminka, relacja z innymi bohaterami z Doliny. To możliwość przeniesienia przez dziecko własnych uczuć, sprawdzenia, jak same zachowują się w podobnej sytuacji – w końcu jest tu mowa o zjawisku, jakie każdy na własnej skórze poznał. Trzeba czekać na kogoś, uzbroić się w cierpliwość i uporać z własnymi emocjami. Muminek nie musi dokonywać analizy własnych stanów, a inni wykazują się empatią – i to kolejna cenna wskazówka dla najmłodszych: że można się zastanowić, co dzieje się z kimś, kto jest smutny – i spróbować go jakoś podnieść na duchu. Sposobów jest mnóstwo, bo przecież każdy z bohaterów wypróbowuje swój. I dlatego dzieci bardzo szybko zaangażują się w tę prostą historyjkę – spędzą czas z lubianymi bohaterami i nauczą się czegoś o funkcjonowaniu w społeczeństwie. To tomik ważny, chociaż może być bagatelizowany z racji przeznaczenia dla najmłodszych odbiorców.

sobota, 11 maja 2024

Dobranoc, Muminku

Harperkids, Warszawa 2024.

Na dobranoc

Czytanie dzieciom przed snem to doskonała metoda na przyzwyczajanie ich do sięgania po książki. Ułatwia także zasypianie – nic więc dziwnego, że co pewien czas pojawiają się na rynku książeczki poruszające temat spania, szykowania się do snu, nocy i senności albo jej braku. „Dobranoc, Muminku” to tomik przywołujący znaną odbiorcom sytuację: bohater – znany z utworów Tove Jansson i absolutnie nie anonimowy dla najmłodszych choćby dzięki kreskówkom – nie może zasnąć. Szuka zatem sposobu na to, by przygotować się do snu – a jego rodzina i przyjaciele spieszą z pomocą. Każdy ma jakieś sposoby na zaśnięcie: można przytulić i podrapać po uszkach, można opowiedzieć bajkę na dobranoc, przytulić się do jakiegoś pluszaka albo otulić ulubionym kocem. Tylko że sytuacja jest naprawdę krytyczna: Muminek nie może zasnąć, nie tylko w swoim łóżku, ale nawet w miejscu, które sam sobie wybierze. Istnieje niebezpieczeństwo, że spędzi noc bezsennie, nie wiedząc, co ma ze sobą zrobić. I tu nawet największa życzliwość ze strony bliskich na nic się nie zda. Sytuację, w której znalazł się Muminek, każdy maluch musiał przeżyć – więc lektura tym bardziej wyda się dzieciom zajmująca. Warto sprawdzić, co zrobi Muminek, żeby przywołać sen – być może da się go naśladować i rozwiązywać własne problemy dzięki postaci z bajki.

„Dobranoc, Muminku” to prosta i krótka kartonowa książeczka: nie zniszczy się zbyt łatwo i nadaje się do samodzielnego oglądania przez dzieci także dzięki zaokrąglonym rogom. Kolejne strony wypełniane są przez bajkowe ilustracje w duchu kreskówki z Muminkami – kolorowe podziały poszczególnych stron sugerują rytm czytania i pozwalają na stopniowanie napięcia. Nie ma tu zbyt wiele tekstu, ale to, co się pojawia, wystarczy, żeby dzieci pojęły istotę sytuacji i wczuły się w to, co przeżywa Muminek. Co ciekawe, obrazki są tu stonowane kolorystycznie – fioletowy, zielony, żółty i brązowy to barwy z kolejnych rozkładówek. Mają ułatwiać zasypianie i uspokoić dziecko przed snem – nie ma tu też zbyt dynamicznych scenek przedstawianych na rozkładówkach, twórcy tomiku skupiają się bardziej na przedstawianiu sylwetek bohaterów lub na sugerowaniu momentów z bajki niż na nietypowym kadrowaniu czy prezentowaniu ruchu. To wszystko pozwala lepiej przygotować malucha do snu. Oczywiście usypia też sama tematyka – poszczególne elementy tomiku zostały dobrane tak, żeby wyciszać dziecko i wprowadzić je w odpowiedni nastrój. Łatwo wzbudzić zainteresowanie tomikiem – w końcu Muminki są powszechnie znane i bardzo lubiane przez całe pokolenia, więc też wspólna lektura przed snem będzie przyjemnością dla obu stron. Ta publikacja została dobrze wymyślona – bazuje na tym, co znane, prezentuje prostą przygodę oddalającą adrenalinę czy emocjonalne wstrząsy, za to umożliwiającą identyfikowanie się z bohaterem. I to wszystko składa się na konieczność posiadania tomiku w dziecięcej biblioteczce. W końcu Muminek to bohater, który – bez względu na swoje problemy czy słabości – przyciąga.

niedziela, 7 stycznia 2024

Nowe opowieści z Doliny Muminków na podstawie opowiadań Tove Jansson

Harperkids, Warszawa 2023.

Odkrywanie siebie

Cztery opowiadania w książce "Nowe opowieści z Doliny Muminków" to sposób na zaprezentowanie najmłodszym historii wymyślanych przez Tove Jansson, ale na nowo przedstawianych - tak, żeby trafiły do kilkulatków. Nie tracą jednak swojej magii, tajemniczości i charakterystycznego klimatu z odrobiną grozy, dreszczem emocji nieznanym dzisiejszym twórcom. To tutaj można sprawdzić znaczenie fabuł, które pozwalają odrobinę się bać, odrobinę żałować lub odczuwać drobne przykrości - wiadomo, że w świecie Muminków wszystko skończy się dobrze - ale niepewność pozwala rozbudzać zainteresowanie lekturą. W pierwszej historii Muminek razem z całą rodziną i przyjaciółmi pływają "Symfonią Mórz" wśród groźnych stworów i podczas sztormu - jednak jeśli wszyscy są razem, nic nie jest straszne. Można sporo znieść, a przy okazji najeść się strachu, ale zebrać też materiały do pięknych wspomnień. Muminki poradzą sobie w każdej sytuacji - nawet jeśli czasami się boją, warto. Także czytelnikom spodoba się jakość opowiadań - wypełnianie ich różnorodnymi emocjami i pomysłami bardzo odważnymi. W opowiadaniu "Muminek i pierwszy śnieg" tytułowy bohater budzi się podczas nocy polarnej i wychodzi z domu na świat, którego nie miał do tej pory szans poznać. Odkrywa, co dzieje się w środku zimy, kiedy Muminki powinny spać snem zimowym - spotyka różnych mieszkańców Doliny i nawet jest w stanie pomagać im w ich dążeniach - dowiaduje się, co to strach, ale nie musi się tym przejmować, nie tak do końca, kiedy może liczyć na różne istoty. Przy okazji przekonuje się sam, na czym polega gościnność Muminków - będzie musiał poczęstować wszystkich zgromadzonych w domu zapasami. Z kolei w historii "Muminek i ostatni smok" Muminek dowiaduje się, czym jest zazdrość - trafia do niego mały i piękny smok. Tyle tylko, że smok nie zamierza zostawać przy tym, kto go bardzo polubił. Uznaje, że znacznie lepszym opiekunem będzie dla niego Włóczykij. I chociaż Muminek Włóczykija uwielbia i szanuje, trudno mu pogodzić się z tym, że smok okazał się nielojalny. Jest jeszcze sekret Topika i Topci - informacja o tym, jaki jest największy skarb strzeżony przez te stworki. Tu także pojawi się Buka, bo to istota, bez której nie da się wypełnić przestrzeni Doliny Muminków - i uzupełnić wachlarza uczuć wywoływanych u odbiorców.

"Nowe opowieści z Doliny Muminków. Na podstawie opowiadań Tove Jansson" to sposób na przekonanie najmłodszych do świata Tove Jansson. Muminki funkcjonują w specyficznej rzeczywistości, świat wyobraźni, który urzeka nawet dorosłych czytelników, przypadnie do gustu także ich pociechom. Oczywiście wzrok dzieci przyciągać będą ilustracje - Muminki przedstawiane graficznie to wabik na najmłodszych. Opowiadania na podstawie pomysłów Tove Jansson są barwne i ciekawe, pokazują możliwości wyobraźni i jednocześnie pozwalają przeżywać pełnię uczuć podczas śledzenia nietypowych przygód.

środa, 1 marca 2023

Tove Jansson: Muminek i mały duch

Harperkids, Warszawa 2023.

Odwaga

Muminek tym razem jest tylko dzieckiem. Dzieckiem, które - w dodatku - przeżywa lęki znane kilkulatkom. Tove Jansson nie bała się wprowadzania do swoich utworów elementów grozy czy adrenaliny: to sprawia, że dzisiaj na rynku tomik "Muminek i mały duch" będzie się mocno wyróżniać. Obecnie autorzy unikają - pod naciskiem wydawców - zapładniania wyobraźni najmłodszych istotami z innego świata, albo, jeśli już takie stworzenie wprowadzą, to wiążą z nim edukacyjną pogadankę o tym, dlaczego ich nie ma. "Muminek i mały duch" to książeczka, w której nie istnieją tego typu obawy. Oto Muminek - alter ego każdego odbiorcy. Muminek pewnej nocy nie może zasnąć i wie, że w jego pokoju pojawia się mały duch. Chociaż nikt nie wierzy bohaterowi w jego opowieści, duch jest faktem: nawet odbiorcy nie będą mieli żadnych wątpliwości, zwłaszcza że mały duch pojawia się również na ilustracjach: łatwiej w niego uwierzyć. Nie wiadomo natomiast, dlaczego Muminek się go boi, prawdopodobnie ma tu znaczenie po prostu jakiś pierwotny lęk przed duchami. Mały duch nie robi nic złego ani strasznego, po prostu przygląda się Muminkowi, ale już sama jego obecność wzbudza niepokój, który udzielić się może maluchom.

Wszyscy pracują nad tym, żeby Muminek przestał się bać. Mamusia Muminka zapala mu lampkę nocną i odprowadza do łóżka, Mała Mi planuje ugryzienie ducha w nogę. Trzeba jednak bardziej skomplikowanego rozwiązania, żeby zlikwidować strach. I to Panna Migotka wpada na najlepszy pomysł. Muminek musi zrozumieć, że nie ma się czego bać. Żadne słowa nie pomogą, trzeba przejść do czynu. A w czynie liczy się najbardziej możliwość ocalenia bliskich: wtedy nikt nie zastanawia się nad lękami, które biorą się z nadmiaru wyobraźni. Jest zatem w opowiadaniu też element sensacyjny, coś, co przyciągnie dzieci do Muminków - jak przyciągało już całe pokolenia. Mały duch sam w sobie może być traktowany jako wstawka humorystyczna: jego nikt się nie przestraszy, więc obawy Muminka będą dzieci rozśmieszać. To sposób na oswojenie się z tematami, które w dziecięcej fantazji zwykle gdzieś w pewnym momencie się przewijają. Raczej nie powinni się rodzice bać, że ta książka podpowie odbiorcom - kilkulatkom - nowy powód do lęku i traum. Co ciekawe, nie ma w tomiku wyjaśnień, że duchy nie istnieją. Ten, który odwiedza Muminka w jego pokoju, jest jak najbardziej prawdziwy, przewija się nie tylko przez jedno pomieszczenie, może nawet wyruszyć za nim, żeby w odpowiednim momencie wyskoczyć z tradycyjnym, wręcz stereotypowym straszeniem. Wtedy jednak Muminek będzie zaabsorbowany czymś zupełnie innym i nie w głowie mu banie się ducha.

Jest ten tomik ciekawym fabularnie picture bookiem, warstwa graficzna też ma znaczenie zwłaszcza dla tych dzieci, które Muminki poznają przede wszystkim z kreskówki. Jest spora szansa, że po takiej lekturze - po tomiku na motywach pomysłów Tove Jansson - odbiorcy sięgną po powieści o przygodach Muminków i pokochają oryginalne historie o małych trollach.

sobota, 25 lutego 2023

Tove Jansson: Muminek i zaginiona luneta

Harperkids, Warszawa 2023.

Zguba

Muminek nie może doczekać się Włóczykija: wypatruje go i ma nadzieję, że w końcu przyjaciel pojawi się na horyzoncie. Żeby lepiej zniósł czas oczekiwania, Too-Tiki pożycza mu swoją lunetę. Sama wyrusza akurat na wyspę, na której taki sprzęt nie będzie jej potrzebny. Wie, że Muminek nie zniszczy jej skarbu, zwłaszcza że mu zaufała. Luneta to cenny przedmiot, nikt w Dolinie Muminków takiej nie ma. Pewnego dnia luneta znika i nikt nie może jej znaleźć. Ślady prowadzą do małych przybyszy, Topika i Topci. Ci wprawdzie nie przyznają się otwarcie do faktu pożyczenia sobie cudzej własności bez zgody Muminka, ale zadają Mamusi Muminka pytania, które jednoznacznie pozwalają rozwiązać zagadkę.

W świecie tworzonym przez Tove Jansson króluje prostota i wyrozumiałość dla słabości. Dolina Muminków pełna jest postaci o charakterach wyrazistych i zaczerpniętych ze zwykłego życia - tyle tylko, że wyostrzonych tak, by nawet najmłodsi mogli się w nich przeglądać. Dzieci dzięki temu opowiadaniu zyskają cenną wiedzę na temat naprawiania błędów. Bohaterowie nie potępiają przecież tych, którzy postanowili zwrócić skradziony przedmiot: udają, że im wierzą i wiedzą, że wyrzuty sumienia nie pozwolą na powtórzenie uczynku. Dla Muminka takie rozwiązanie jest wygodne: nie musi mierzyć się z pytaniem, jak wytłumaczyć znajomym, że nie powinni byli ruszać lunety. Mamusia Muminka problem rozwiązuje z właściwym sobie taktem. Too-Tiki nie wie nawet, że jej szlachetny czyn mógł przerodzić się w katastrofę. Włóczykij i tak zawsze przychodzi, kiedy chce i odchodzi, kiedy uzna, że powinien to zrobić.

Topik i Topcia przeżywają lekcję, której należy udzielić najmłodszym. Dzięki opowiadaniu na motywach historii Tove Jansson kilkulatki dowiedzą się, czego w społeczeństwach nie wolno robić - i że z każdej sytuacji jest jakieś wyjście. To ciekawe opowiadanie, w którym jest i ważna intryga, i wiadomości pedagogiczne zatopione w relacji. Nikt nie będzie się nudził przy tej lekturze - zawsze w świecie Muminków jest barwnie i ciekawie, nie inaczej dzieje się tym razem. "Muminek i zaginiona luneta" to książeczka drobna - jedna z wielu w serii. Pozwala zwrócić uwagę na klasyczną autorkę - bohaterowie z Doliny Muminków popularyzowani są na wiele różnych sposobów i spora część odbiorców w przyszłości do powieści Tove Jansson wróci. To atrakcyjna publikacja dla tych wszystkich dzieci, które Muminki poznają z kreskówki. Przypadek przedstawiony w "Muminku i zaginionej lunecie" dostarcza także rozrywki: dzieci mogą pobawić się w detektywów i samodzielnie próbować wskazać winnych. Lunetę przecież trzeba odnaleźć i zwrócić właścicielce, gdy powróci po wakacyjnych wojażach. Muminek nie może się martwić tym, co się stało: w niczym nie zawinił, nie podejrzewał, że w jego otoczeniu znajdzie się złodziej. Pokazuje też odbiorcom, jak się zachować, gdy zdarzy im się podobna sytuacja - to znaczy kiedy stracą ważny dla siebie przedmiot. Muminek nie cierpi w samotności, dzieli się swoim zmartwieniem z innymi - i to właśnie ci inni są w stanie przyjść z pomocą.

wtorek, 7 grudnia 2021

Muminek i wiosenna niespodzianka

Harperkids, Warszawa 2021.

Ślady wiosny

Dzieci - podobnie jak Muminek - czasami boją się rzeczy zwyczajnych, przez co ich strach jest absurdalny i niezrozumiały dla rodziców. Kiedy mały troll stworzony przez Tove Jansson budzi się przedwcześnie ze snu zimowego, ogarnia go lęk, że wiosna w tym roku się nie pojawi. To jeden z punktów wspólnych z małymi odbiorcami. Oczywiście liczą się też silne emocje. Muminek musi działać sam, wszyscy w domu pogrążeni są w głębokim zimowym śnie. Bohater nie może liczyć ani na mądrość rodziców (każde śni o tym, co go najbardziej interesuje i charakteryzuje jednocześnie), ani na wsparcie w ekspedycji. A powinien wyjść z domu - i ruszyć na pomoc Małej Mi, która, zgodnie zresztą ze swoim charakterem - nie wytrzymała w domu i gdzieś się wybrała. I tak Muminek, chociaż zimy trochę się boi (a poza tym marznie mu ogonek!), nie myśli o tym, co może mu się przytrafić za progiem. Idzie szukać Małej Mi. Cała droga prowadzi go natomiast do refleksji nad tym, czy wiosna ma szansę przyjść.

Tomik "Muminek i wiosenna niespodzianka" przypomina trochę zabawę edukacyjną dla najmłodszych. Zwykle maluchy przed nadejściem wiosny zabierane są na spacer i mają obserwować otoczenie, żeby znaleźć oznaki nadchodzących zmian. Muminek wprawdzie koncentruje się na swojej misji - podąża za Małą Mi i dlatego nie analizuje tego, co widzi po drodze - nawet kiedy usłyszy pewną wskazówkę od przyjaciółki rodziny. Muminka zastąpić więc mogą mali odbiorcy: to do nich będzie należało wskazanie tych elementów bajki, które pokazują nadchodzące zmiany w przyrodzie. Wszystko, co przeoczył Muminek, kilkulatki mają określić - dzięki temu dowiedzą się też, dlaczego lęk bohatera, że wiosna nie przyjdzie, jest bezzasadny - bo wiosna się zbliża. Lektura będzie się zatem wiązać z dodatkową rozrywką i z zadaniem prowadzącym do doskonalenia umiejętności logicznego wnioskowania. To uprzyjemni czytanie, zwłaszcza że zadanie nie należy do tendencyjnych i irytująco edukacyjnych, można je potraktować jako miły dodatek, będący następstwem fabularnych opowieści.

Dzieci będą za Muminkiem podążać najprawdopodobniej samodzielnie. Przede wszystkim z powodu dużego druku - ale też z uwagi na samą fabułę. Tu akcja może wzbudzić zainteresowanie kilkulatków, sprawia, że maluchy przekonują się do książek. Te, które zetknęły się już z kreskówką, z pewnością błyskawicznie zainteresują się Muminkiem i jego doświadczeniami. Ale nawet dzieci, które nie znają twórczości Tove Jansson, dadzą się przekonać do tych historyjek. Liczą się tu ważne przesłania, a także nieoczywista akcja. Tomik to picture book, w którym wielką wagę przywiązuje się zarówno do dużych figur o wyrazistych konturach, jak i do mocnych barw. To publikacja, która ma działać na zmysły dzieci, kusić i obiecywać ciekawą przygodę. "Muminek i wiosenna niespodzianka" to sposób na zaintrygowanie dzieci, zachęcenie ich do książek - nie tylko do telewizyjnych bajek. Ci, którzy są jeszcze za mali na sięgnięcie do oryginalnych powieści i opowiadań, mogą czerpać przyjemność z historyjek drobnych i dobrze przygotowanych.

wtorek, 11 maja 2021

Muminek i księżycowa przygoda

Harperkids, Warszawa 2021.

Nurkowanie

Pierwszy od długiego czasu dzień bez deszczu to dla Muminka szansa na przygodę. Bohater proponuje wszystkim domownikom wyprawę na Samotną Wyspę - wyprawę, oczywiście, połączoną z szukaniem skarbu, bo inaczej nie byłoby przygody. Wszyscy są podekscytowani i bardzo cieszą się na nadchodzące wydarzenia: to w końcu możliwość wyjścia z domu i obietnica wielkich wyzwań. Każdy jednak przygotowuje się inaczej, bo też i dla każdego ważne są inne aspekty wyprawy. Mamusia Muminka zajmuje się przyrządzaniem potraw dla dzielnych podróżników, Tatuś Muminka planuje wędkowanie, ale w eleganckim stylu. Panna Migotka szuka odpowiednich strojów. W realistycznej wersji historii z końcem dnia zamknęłaby się szansa na wyprawę - ale nie u Muminków. Tu wszystko dopiero się zaczyna. Muminki płyną łodzią przy świetle księżyca, a Muminek nawet w pewnym celu nurkuje. Nikogo nie dziwi, że te trolle boją się zimy, a nie mają nic przeciwko schodzeniu na dno jeziora nocą - umiejętnie stosuje się tu uczuciami czytelników. Jeśli bohaterowie nie odczuwają lęku tylko ekscytację, nastrój udzieli się odbiorcom. "Muminek i księżycowa przygoda" to kolejna przyjemna historia na dobranoc prezentowana najmłodszym - raczej fanom kreskówki niż czytelnikom oryginalnych fabuł Tove Jansson. Tu nie ma miejsca na mrok i grozę, bohaterowie muszą bawić i jednocześnie zapewniać poczucie bezpieczeństwa. Jest to historyjka ciepła i rodzinna, przypomina odbiorcom o uroku spędzania czasu razem. Daje też szansę nakreślenia więzi między Muminkiem i Panną Migotką - chociaż romantyczne gesty nie należą do obowiązkowych składników bajek, nie sposób pominąć ich roli w kształtowaniu tej historii. Dla dzieci kuszące stanie się za to przeniesienie przygody na noc. Już sam motyw wyprawy po deszczu wypadał obiecująco - jako przerwanie monotonii i nudy. Jednak nawet najlepszy pomysł byłby wówczas pozbawiony motywu zaskoczenia. Tymczasem fabuła rozwija się zupełnie nieoczekiwanie w momencie, w którym mogłaby się zakończyć po grzecznym wstępie - nabiera jeszcze charakteru przez połączenie z dziwną scenerią. Muminek ma swoją upragnioną przygodę, jego bliscy mogą się cieszyć szansą na oryginalne doznania.

Cała seria przetworzonych pomysłów Tove Jansson charakteryzuje się ograniczaniem wątków niepokojących i mrocznych na rzecz rozwijania tych pozytywnych i krzepiących - tak, żeby cały cykl pasował do lektur dla najmłodszych przed snem. Dzieci mogą dzięki temu spokojnie poznawać codzienność Muminków i przekonywać się do ponadczasowych postaci z dala od schematów fabularnych. Kusić je będzie strona graficzna: seria składa się z picture booków bardzo dobrze dopracowanych pod kątem ilustracji. Wyraziste sylwetki łączą się tutaj z mocnymi kolorami, wszystko składa się na opowieść urzekającą. Muminki to bohaterowie bardzo lubiani przez kolejne pokolenia - to się nie zmieni nawet po uproszczeniach i przedstawianiu przygód małych trolli młodszym dzieciom. Drobna książeczka dostarczy zatem wielu wrażeń odbiorcom - przekona ich do samodzielnego czytania, ale też otworzy na przygody różnego rodzaju. U Muminków zawsze dzieje się coś wartego uwagi i twórczego.

poniedziałek, 10 maja 2021

Muminek i Święto Lodu

Harperkids, Warszawa 2021.

Za progiem

Muminki to małe trolle, które zapadają w sen zimowy. Wprawdzie zdarzało im się z rzadka wychodzić na śnieg i odkrywać nową dla siebie rzeczywistość, przeważnie jednak zima jest obcą im porą roku - nie do odkrywania i nie do przeżywania przygód. Lęk przed zimą potęgowany jest jeszcze wśród Muminków wizytami Buki, która wszystko przymraża. Na tym motywie - związanym z zimą - bazuje tomik "Muminek i Święto Lodu", jeden ze sposobów prezentowania bohaterów stworzonych przez Tove Jansson najmłodszym odbiorcom. Nie są to oryginalne teksty, ale dopracowane zostały tak, żeby zachęcić dzieci do sięgnięcia po twórczość tej autorki. To seria picture booków, świetnych jako lektura przed snem, coś w sam raz dla tradycjonalistów ceniących sobie ideę dobranocek oraz czytania dzieciom wieczorem.

"Muminek i Święto Lodu" to historia pouczająca - ważna dla małych odbiorców nie tylko ze względów rozrywkowych, ale też z uwagi na przesłanie. Bohaterowie dowiedzieli się właśnie, że w pobliżu odbywać się będzie Święto Lodu. Wizja dobrej zabawy kłóci się jednak z przyzwyczajeniami Muminków - oraz z ich przekonaniem, że za progiem czają się niebezpieczeństwa. Panna Migotka chciałaby wprawdzie zobaczyć, co dzieje się nad zamarzniętym jeziorem - ale jest w mniejszości. Popiera ją tylko Mała Mi, która z właściwą sobie bezpośredniością zarzuca rodzinie Muminków, że boi się nieznanego. Każdy ma tu swoje wymówki, tymczasem Panna Migotka i Mała Mi idą po kryjomu na Święto Lodu. Muminek boi się, że grozi im niebezpieczeństwo - i organizuje ekspedycję ratunkową. Przy okazji będzie mógł się przekonać, czym jest osławione Święto Lodu.

Prosta fabułka i cały wachlarz emocji. Najpierw bohaterowie są zaintrygowani, ale też zalęknieni. Panna Migotka, gdy dowiaduje się, że nikt nie chce iść na zabawę, czuje smutek, Mała Mi - złość. Poszukiwania rodzą zazdrość i ekscytację, z kolei sama zabawa to już czysta radość. U Muminków jest wiele atrakcji - i tym razem nie dzieje się inaczej. Co ważne, te pozytywne (przeważające) uczucia udzielać się będą czytelnikom, dlatego też tomik idealnie sprawdzi się wieczorem. U Muminków jest rodzinnie i ciekawie, wszyscy dobrze się ze sobą czują, każdy ma dużo zrozumienia dla innych.

Nie jest to kanoniczna historia Tove Jansson (ale na podstawie jej opowiadań). Nie ma w niej mroku ani przesadnych zmartwień, przyciągnie zatem dzieci do historii. Przekona ta książka odbiorców do charakterystycznych bohaterów, być może wywoła zainteresowanie twórczością Tove Jansson - albo przekona dzieci, że warto czytać. Może posłużyć jako samodzielna lektura ćwiczeniowa - duży druk sprawia, że dzieci będą same śledzić akcję. Zachętą dla nich będą oczywiście wielkoformatowe rysunki. Muminki i inni bohaterowie z ich świata to duże sylwetki, proste i wyraziste kontury. To postacie z charakterem: przyciągają wzrok i rozbudzają ciekawość nawet wtedy, gdy odbiorcy nie zdążyli poznać kreskówki. "Muminek i Święto Lodu" to książka bardzo kolorowa, ładna i atrakcyjna dla maluchów. Na pewno błyskawicznie polubią dzięki niej czytanie. To niedługa historyjka, za to przekonująca dzieci, że nie należy bać się nieznanego: czasem trzeba przekonać się na własnej skórze, że nie ma powodów do strachu.

niedziela, 9 maja 2021

Podano do stołu. Podkładki pod talerz z zadaniami

Harperkids, Warszawa 2021.

Podkładki

Wyśmienity pomysł dla niejadków pojawia się w serii Harperkids Podano do stołu. Podkładki pod talerz z zadaniami. Ten cykl rzuca się w oczy: to duże bloki z bohaterami znanych bajek, uwielbianych przez dzieci. Klejone kartki umożliwiają łatwe wyrwanie strony i wykorzystanie jej w nowym celu, jako podstawki pod talerz malucha. Zanim jednak kartka zostanie zużyta (i być może zachęci dziecko do jedzenia razem z bohaterami bajki), zaangażuje kilkulatka. Tomiki składają się bowiem z bardzo klasycznych łamigłówek i zadań do wypełnienia. Podano do stołu to zeszyty ćwiczeń w starym stylu - trzeba tu przeprowadzić bohatera przez labirynt, wypełnić kolorowankę według wzoru, żeby dowiedzieć się, co skrywa, dopasować kształty i cienie, sprawdzić, co zostało wycięte i z jakiego miejsca, połączyć w pary, szukać różnic albo niepasujących przedmiotów. Coś trzeba dorysować, coś policzyć, rozwiązać zagadki, przerysować coś, wykorzystując system kratek, sprawdzić, czego zabrakło - albo przystąpić do działań kreatywnych i wymyślić rozwiązania, wprowadzić element bajkowy do codzienności bohaterów.

Trzy tomiki pojawiają się na rynku razem: to My Little Pony, Muminki i Bing. Oznacza to, że autorzy cyklu chcą trafić do różnych maluchów - i zachęcić je do aktywnego rozwiązywania łamigłówek. Za każdym razem pojawiają się charakterystyczni bohaterowie - doskonale dzieciom znani - którzy borykają się z jakimś problemem. Krótkie, jednoakapitowe komentarze pozwalają na wczucie się w sytuację postaci i zrozumienie istoty zagadnienia - autorzy dzięki temu budują porozumienie z bajkowymi istotami. Jednocześnie wytwarzają też zainteresowanie światem kreskówek lub historii do czytania - mogą być pewni, że po takich umysłowych zadaniach dzieci będą chciały przejść do lektur i poznawać kolejne prawdziwe przygody. Akapity dotyczące wyzwań w świecie bohaterów są prostym sposobem na przypomnienie o specyfice kolejnych bajek, okazją do zajrzenia w świat bohaterów. Dzieciom taki impuls wystarczy - będą dalej samodzielnie prowadzić relację. Ochoczo przystąpią też do wypełniania zadań, zwłaszcza że można je spokojnie dawkować i rzeczywiście podsuwać jako podkładki pod talerz - to przyciągnie do stołu każdego niejadka.

Jedna strona jest wypełniona przez wielkoformatowe zadanie. Poza przestrzenią do samodzielnego wypełniania pojawiają się tu oczywiście charakterystyczne sylwetki, ale też całe zestawy dodatków koniecznych do wypracowania ćwiczenia. Komentarz i polecenie mogą dzieciom przeczytać rodzice - ale książeczki nadają się też dla dzieci starszych - wtedy będą przede wszystkim źródłem łamigłówek. Druga strona to tło - inne dla każdego zadania, deseń, który kojarzyć się będzie z jedzeniem albo z bajką. Chociaż zestawy zadań są bardzo różne - i każdy tomik przynosi odrobinę innych zadań - nie ma znaczenia, jaki bohater pojawia się w książce (nie ma dawkowania stopnia trudności ze względu na konkretną bajkę). Można zatem wybierać po prostu ulubione bajki dziecka - żeby zachęcić je do jedzenia i żeby nauczyć zachowania się przy stole.

środa, 17 lutego 2021

Tove Jansson: Muminki zebrane. Tom II

Nasza Księgarnia, Warszawa 2021.

Galeria

Homek, Filifionka, Too-tiki czy Paszczak to postacie, które coraz częściej przewijają się przez opowieści z Doliny Muminków - na jesieni czy zimą mogą nawet przejmować uwagę czytelników, zwłaszcza że gdy dni robią się coraz krótsze, Włóczykij znienacka znika, a rodzina Muminków pogrąża się w długim śnie. Zresztą w takich okolicznościach budzi się nieoczekiwanie Muminek - bohater, który zaprosi odbiorców do doliny zimą. Muminkom zostawia autorka mnóstwo miejsca w opowiadaniach. Drugi tom "Muminków zebranych" to zestaw bardziej mrocznych historii. Pojawiają się tutaj rozmaite lęki i rozczarowania. Nie zawsze jest się na kim oprzeć - bo bliscy nie zapewniają pomocy w określonych momentach. Publikacja zawiera powieści "Zima Muminków", "Tatuś Muminka i morze" oraz "Dolina Muminków w listopadzie", a do tego zestaw opowiadań o Muminkach i ich przyjaciołach, którzy coraz liczniej przybywają do doliny. Warto zresztą sięgnąć po tę książkę z kluczem biograficznym, żeby dowiedzieć się (albo przypomnieć sobie), kto jest kim i kogo Tove Jansson portretowała, żeby wzbogacić wyobraźniowy świat.

Tym razem jest w książce całkiem sporo smutków, zagrożeń i niepokojów. Nawet ci, którzy normalnie zapewniają wsparcie, przeżywają swoje dylematy. Tove Jansson zresztą zasłynęła tym, że nie bała się wprowadzania do swoich historii pierwiastka strachu. Ta autorka rozbudza wyobraźnię dzieci, pokazuje im, jak może funkcjonować świat fantastyczny - dzięki rezygnowaniu z tendencji do upiększania czy przesłodzenia. Tove Jansson nikogo nie znudzi, za to niejeden raz zaskoczy. Dzisiaj ten tom wybrzmiewa jeszcze silniej, bo autorzy i wydawcy starają się całkowicie wyeliminować minorowe tony z publikacji. Jednak to Tove Jansson bawi "Muminkami" kolejne pokolenia odbiorców i trafia do przekonania młodszym oraz starszym czytelnikom.

Ta autorka może zaimponować swoimi pomysłami, ale też ironicznym poczuciem humoru. Ujawnia się ono zwłaszcza w detalach - komentarzach, jakimi przerzucają się oryginalni bohaterowie, w przesadzonych czasem reakcjach i w sposobie prowadzenia narracji. W przygodach Muminków można się zaczytywać dla niebanalnych wydarzeń - ale to nie wyczerpuje źródeł lekturowej przyjemności. Tove Jansson urzeka precyzją w konstruowaniu rzeczywistości Muminków, operuje umiejętnie gestami postaci oraz charakterystykami. Każdy przybysz cechuje się czymś innym - i każdy uzupełnia zestaw oryginałów. Nawet w małych formach Tove Jansson przyciąga - i przekonuje. Jawi się jako znakomita obserwatorka, a następnie - pisarka, która potrafi zaczarować czytelników. Nie potrzebuje niemal żadnych odniesień do pozaliterackiej rzeczywistości, jednak jest szczera w kwestii emocji oraz odruchów. Sprawia, że w Muminki łatwo uwierzyć. Hipnotyzuje, uwodzi atmosferą i pokazuje, jak powinno się tworzyć historie fantastyczne.

"Muminki zebrane" to pomysł, który zafascynuje odbiorców - zarówno tych, którzy znają już tomy o Muminkach, jak i tych, których dopiero czeka przyjemność odkrywania tych fabuł. Lekturę oczywiście umila też fakt, że pozostawiono tu ilustracje autorki. Tove Jansson może dzięki temu w pełni wpływać na odbiorców - przedstawiać im kolejnych bohaterów i bawić się wybranymi scenkami. "Muminki zebrane" to znakomite rozwiązanie - opowieści, które nigdy nie wyjdą z mody i które warto mieć pod ręką, kiedy zechce się przejść do innej rzeczywistości.

sobota, 13 lutego 2021

Tove Jansson: Muminki zebrane. Tom I

Nasza Księgarnia, Warszawa 2021.

Przygody w Dolinie

"Muminki zebrane" tom I - to edycja wyjątkowa i książka, która powinna znaleźć się w każdym domu, bez względu na to, czy są w nim dzieci. Bo przecież małymi trollami fascynują się nie tylko najmłodsi, ale i zupełnie dorośli. Tove Jansson funduje podróż do świata wyobraźni - wypełnioną fantastycznymi przygodami, optymistycznymi - a jednak zawsze z domieszką grozy. Ta autorka nie uznawała przecież kompromisów w pisaniu dla dzieci, a "Muminki", jej flagowe dzieło, są najlepszym przeglądem pomysłów i stosowanych środków przekazu, chwytów czy rozwiązań. W pierwszej części "Muminków zebranych" Tove Jansson stopniowo prezentuje kolejnych bohaterów, wprowadza ich do historii powoli. Jest to zatem poza zbiorem przygód postaci proces oswajania z nimi nowych odbiorców. Otwiera książkę rozbudowane opowiadanie, w którym Mama Muminka i Muminek poznają - jeszcze bezimiennego - zwierzaczka Ryjka i udają się na poszukiwanie Tatusia Muminka. To także okazja do przedstawienia Hatifnatów. Bohaterowie z tych opowieści nigdy nie mogą na długo zaznać spokoju - oto do Doliny Muminków zbliża się kometa. Odbiorcy razem z Muminkiem w roli dodatkowego słuchacza przekonają się, co skrywają pamiętniki Tatusia Muminka - a także dowiedzą się, jak stworzyć teatr. Stopniowo autorka będzie dodawać kolejnych bohaterów, wprowadzi Włóczykija, Pannę Migotkę i jej uczonego brata, Topika i Topcię, a później też Mimblę oraz Małą Mi. Funkcjonuje w tej opowieści również Paszczak, zresztą baśniowych istot ciągle przybywa - niektóre zadomowią się w Dolinie Muminków na dobre, inne będą ją sporadycznie odwiedzać. Co ciekawe, Tove Jansson nie unika bohaterów, którzy mają wyraźne wady. Włóczykij nie przywiązuje się ani do rzeczy, ani do stworzeń - nie waha się, kiedy tylko może rzucić wszystko i ruszyć przed siebie. Ryjek wszystkiego się boi i ciągle wymiotuje. Migotek jest zarozumiały, a jego siostra - bardzo próżna (zresztą parę razy z tego względu autorka decyduje się dać jej nauczkę). Topik i Topcia ukradły coś Buce, przez co narażają się na jej gniew i zemstę. Emma - była żona inspicjenta w teatrze - pomiata wszystkimi. Tu nie ma ideałów, liczy się raczej, kto jest najmniej irytujący w swoich wadach. "Muminki zebrane" to bogata galeria osobowości, wyjątkowa i niepowtarzalna. Kolejne tomy zebrane w tej książce cechują się wielkim humorem, nie tylko w dobrym operowaniu ogonkami bohaterów. Tove Jansson szuka wydarzeń będących jednocześnie zestawem przygód, ale i sposobem prezentacji charakterów. Tworzy od podstaw cały świat Muminków i nawet jeśli czasami wprowadza do niego elementy kojarzone z ludzkiej rzeczywistości - to modyfikuje je w bajkowy sposób (kolekcja znaczków Paszczaka liczy przecież wszystkie okazy z całego świata). Cechują się te powieści nie tylko idealną konstrukcją, ale też ciekawymi i komicznymi dialogami. Autorka bez trudu panuje nad wykreowanymi postaciami, a w ich wzajemnych relacjach zamyka jeszcze komentarze na temat pozaliterackich odkryć. Czasami puszcza oko do odbiorców, proponuje im lekturę zapadającą w pamięć na długo. Opowieści o małych trollach i ich przygodach są ponadczasowe i wartościowe. Z kolei edycja zebranych dzieł o Muminkach sprawia, że łatwiej będzie przekonać kolejne pokolenie odbiorców do tych pomysłów. Tove Jansson doskonale wiedziała, jak tworzyć literaturę dla dzieci i ich rodziców i nie dziwi popularność jej książek. Jakby tego było małe, zostały tu zachowane oryginalne ilustracje autorki. "Muminki zebrane. Tom I" to książka, którą koniecznie trzeba mieć w swojej kolekcji. Arcydzieło literatury czwartej, w którym każdy znajdzie coś dla siebie.