* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

poniedziałek, 25 marca 2024

Justyna Bednarek: Pan Pit i jego kwiatek

Harperkids, Warszawa 2024.

Odkrycie

Jest tu bohater, który daje się lubić – bo ma swoje wielkie marzenie, do spełnienia którego dąży. Pan Pit to biolog amator, który poszukuje nowych odmian stokrotek. Zna mnóstwo gatunków roślin i wciąż odkrywa kolejne, tworzy własne zielniki i pisze artykuły do gazet – swoją pasją dzieli się z całym światem. Pan Pit wynajmuje pokój w starym pałacu, a nocami przez lornetkę obserwuje lisa. Kiedy zasypia – śni o nagrodach i odznaczeniach za swoje botaniczne odkrycia. Pan Pit to postać bajkowa w każdym calu, nikt nie dostrzeże w nim dorosłego – raczej dziecko, które w ciele dorosłego człowieka nigdy nie dorośnie. Jednak pan Pit ma także swoje tajemnice – nikt nie wie, kto poza nim mieszka w pałacu, a także – kto dokarmia wszystkie zwierzęta pojawiające się w najbliższej okolicy. To coś, co ma zaintrygować dzieci. Justyna Bednarek wprowadza tu jeszcze drugą postać, która bardzo przydaje się w momencie, kiedy panu Pitowi potrzebny będzie ratunek. Bo poszukiwanie wyjątkowych okazów botanicznych wcale nie jest takie bezpieczne, jak mogłoby się wydawać – czasami zdarzają się tu prawdziwe pułapki i problemy, jakich nie przewidzi żaden amator pięknych i małych kwiatków. „Pan Pit i jego kwiatek” to bajka, czytanka na drugim poziomie serii Czytam sobie – i historyjka, która jest wzorowana na kreskówkach. Bohater jest tutaj wyrazisty i zabawny, zachowuje się tak, by bez trudu trafić do przekonania maluchom. Pan Pit nie odnalazłby się za dobrze w prawdziwym świecie – ale w bajkowym jego odpowiedniku radzi sobie doskonale. Przynajmniej do czasu. Justyna Bednarek dzieci chce zachęcić do czytania przede wszystkim humorem i tempem opowieści – przedstawia akcję tak, by zaangażować kilkulatki i zaintrygować charakterem postaci. Nie ma tu zwyczajnych wydarzeń, kopiowania normalnego życia – to wszystko, co rozgrywa się w przestrzeni pana Pita, jest egzotyczne i dziwne, inne i przez tę inność jakoś kuszące, chociaż trzeba przyznać, że autorka nie próbuje emocjami przyciągnąć najmłodszych do lektury. Wystarcza jej dziwność bohatera i jego radość w obliczu kolejnych odkryć związanych z roślinami. Świat badaczy nigdy nie był dla maluchów atrakcyjny – tutaj jednak pan Pit wymyka się schematom i udowadnia, że może swoim podobieństwem do kilkulatków zaintrygować.

Co ciekawe, sam pomysł na czytankę mocno utrudnia warstwę narracyjną – jeśli sięga się po tę książeczkę dla ćwiczenia czytania, trzeba się nastawić na wyrazy niecodzienne i nieistniejące jeszcze w słowniku najmłodszych (najem pokoju, stosowne kwoty czy dumanie to nie sformułowania, które dzieci od razu rozszyfrują). Na szczęście uwagę od wysiłku odwracać będzie sama przygoda – konieczność kibicowania panu Pitowi w zachowaniach prowadzących do… uratowania nosa. Justyna Bednarek decyduje się na absurdalne scenki i na rozśmieszanie odbiorców, poszukuje w odejściu od realizmu szansy na przekonanie dzieci do czytania. Botaniczna opowieść ilustrowana jest przez Magdę Kozieł-Nowak, która lubuje się w szczegółach i dba o atrakcyjne kształty roślin zbieranych przez miłośnika stokrotek, pana Pita. Jest to książeczka o niewymuszonej narracji, nietypowa przez imitowanie rzeczywistości w bajkowej formie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz