* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

sobota, 30 marca 2024

Ryan Martin: Jak radzić sobie z gniewem innych

Rebis, Poznań 2024.

Reakcje

Wśród różnych poradników i książek psychologicznych dostępnych na rynku każdy znajdzie taką odnoszącą się do nurtujących go problemów – i może w prosty sposób uzyskać wyjaśnienia czy wskazówki dotyczące własnego postępowania. Jeśli ktoś ma zatem ochotę wykonywać pracę nad sobą – ma na to szansę i otrzymuje potężne narzędzia. „Jak radzić sobie z gniewem innych” to właśnie jeden z takich tematyzowanych poradników kierowanych do ludzi, którzy nie zamierzają dłużej interioryzować cudzej złości i chcą uwolnić się od złych emocji wyzwalanych przez czyjeś nieodpowiednie zachowanie. Ryan Martin nie obiecuje zmieniania świata, nie zamierza też usprawiedliwiać „gniewnych ludzi” ani podpowiadać, jak zasugerować im zmiany w postępowaniu – uczy za to, jak uniewrażliwić się na gwałtowne wybuchy emocji i co zrobić, kiedy sytuacja wymyka się spod kontroli. Książka „Jak radzić sobie z gniewem innych” nastawiona jest na edukowanie i działanie w sytuacjach, które niekoniecznie dają się zakwalifikować jako efekt toksycznych relacji – tutaj autor stanowczo namawia do skorzystania z pomocy specjalisty, a nie do działania na własną rękę. Są jednak momenty, w których warto przyswoić sobie kilka porad i umieć je zastosować w życiu.

Ryan Martin przyjmuje strategię charakterystyczną dla wielu autorów poradników psychologicznych – to znaczy decyduje się na połączenie informacji z psychologii, przedstawionych tak, by nikt nie miał problemu z ich zrozumieniem i przeanalizowaniem – popularyzuje wiedzę i odkrycia badaczy, ale bez zagłębiania się w zbędne czytelnikom teorie. Czerpie z wiadomości tyle, ile potrzeba, żeby móc odpowiadać na ewentualne pytania odbiorców, żeby zaspokoić ich ciekawość, ale nie przytłaczać nadmiarem danych – takie rozwiązanie sprawdzi się, gdy ktoś potrzebuje bardziej praktycznych podpowiedzi niż obfitych wyjaśnień. Żeby te komentarze trafiły do przekonania czytelników, Ryan Martin sięga po przykłady z życia – pokazuje scenki, które prawdopodobnie ze swojej codzienności znają odbiorcy. Przedstawia bohaterów, którzy uwikłani są w trudne relacje w swoim najbliższym otoczeniu – kiedy nie da się odciąć całkowicie od ludzi wybuchających gniewem (na przykład są to członkowie bliskiej rodziny), a trzeba coś zrobić, żeby ratować własne zdrowie psychiczne. Takie portrety mają prosty cel: uświadomienie odbiorcom, że coś, co dzieje się w ich orbicie, rzutuje na ich zdrowie, emocje i zachowania – i że są to sytuacje na tyle typowe, że da się im zapobiegać. Wypracowywanie mechanizmów obronnych łączy się tu z dążeniem do zrozumienia innych ludzi – tak, żeby unikać eskalacji gniewu i odpowiadania pięknym za nadobne. Podaje też Ryan Martin metody działania, „czyste”, to jest pozbawione kontekstowych wskazówek, do zastosowania w codzienności przez odbiorców – z całej palety tych rozwiązań można wybrać odpowiednie dla siebie, pasujące do sytuacji lub charakteru. Ryan Martin temat gniewu opracowuje dokładnie, interesuje go niemal stworzenie monografii gniewu: dzieli książkę na kolejne etapy, z którymi mierzyć się będą musieli czytelnicy, komentuje w zależności od zagadnienia – z nastawieniem na ludzi wyrzucających z siebie złość, albo na tych, którzy muszą być tego świadkami czy uczestnikami. Znajduje wskazówki dla potrzebujących takiego wsparcia, ale dba również o to, żeby czytelnicy zrozumieli, o co chodzi z gniewem – dlaczego się pojawia i jak się z nim uporać, kiedy zawładnie interlokutorem. Nie tylko o doraźną pomoc tu zatem chodzi, ale także o wytłumaczenie zjawiska.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz