* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

środa, 13 marca 2024

Derek Scally: Najlepsi katolicy pod słońcem. Pożegnanie Irlandczyków z Kościołem

Czarne, Wołowiec 2024.

Milczenie

Z milczenia wzięła się ta książka i z nieumiejętności rozliczania się z dawnymi podłościami. Derek Scally wie jedno: że jeśli jakiś temat zamiatany jest pod dywan, z czasem wychynie – i być może doprowadzi do eksplozji. Nie chce już milczeć, przerobił wszystkie fazy przeżywania traumy, a teraz zabiera głos – nie po to, żeby opowiedzieć się po jednej ze stron, ale po to, żeby zapewnić czytelnikom przegląd zjawisk, na które nie może być zgody. Rzecz dotyczy Irlandii – bo to tu się urodził Scally – jednak może odnosić się do wielu miejsc na całym świecie. Bo skandale związane z funkcjonowaniem kościoła katolickiego to motyw, który coraz częściej przestaje być tabuizowany. „Najlepsi katolicy pod słońcem. Pożegnanie Irlandczyków z Kościołem” to reportaż – a właściwie cykl reportaży powiązanych wspólnym tematem. Autor uświadamia odbiorcom, że Irlandia to nie tylko święty Patryk – i że rola kleru w codzienności miejscowych maleje. A maleje nie bez powodu, skoro na jaw wychodzą kolejne przestępstwa, przez całe dekady starannie tuszowane. Wśród zagadnień, którym przygląda się Derek Scally, jest pedofilia oraz pralnie magdalenek – miejsca, w których między innymi kobiety samotne czy ofiary gwałtów zmuszane były do pracy za darmo (i traktowane jak więźniarki). Jest tu przemoc w stosunku do podopiecznych, okrucieństwo wobec sierot i całe mnóstwo sytuacji, które w cywilizowanym świecie nie mogą się zdarzać. Derek Scally unika tu oskarżeń i nie dopuszcza do głosu emocji – a skoro beznamiętnie relacjonuje krzywdę tych, którzy nie byli w stanie się obronić – zyskuje potężną siłę. Chociaż na temat wynaturzeń w środowiskach kościelnych powstało już niemało publikacji, Derek Scally dodaje kolejną – rozliczenie z religijnością (a właściwie jego podskórnymi niegodziwościami) w Irlandii.

Informuje o sposobach przekazywania odkrytych wiadomości społeczeństwu i o reakcjach po latach. Sprawdza, jak duchowni próbują zadośćuczynić za grzechy swojej wspólnoty (bo przecież nie jest tak, że wszyscy są źli i zdeprawowani: cierpi całe mnóstwo dobrych księży i zakonnic), jak wygląda dyskurs wybierany przez nich i jak mierzą się z kolejnymi doniesieniami. Analizuje kolejne przypadki – sprawy z przeszłości, które po latach doczekały się ujawnienia, które muszą zostać skomentowane choćby po to, żeby wykluczyć podobne skandale w przyszłości. Od tego procesu nie ma już odwrotu: trudno będzie duchownym odbudować zaufanie społeczeństwa, nie dziwi odwracanie się od wiary (a na pewno jej kościelnej oprawy). Derek Scally portretuje odwrót Irlandii od religijności – wyjaśnia początki tego nurtu i sugeruje jego przyszłość. A jednocześnie oddaje głos pokrzywdzonym i wysłuchuje, co mają do powiedzenia obie strony. Nie wskazuje winnych z nazwisk – raczej zależy mu na zaprezentowaniu zasady niż na piętnowaniu kogokolwiek. Ostrożnie przechodzi przez ludzkie krzywdy: w tej książce nie wzbudza się skandali a rozlicza z przeszłością, już beznamiętnie. Trudne kwestie należy omawiać z szacunkiem i delikatnością – tego tu nie zabraknie. Derek Scally uświadamia odbiorcom (nie tylko irlandzkim…), nad jakimi sprawami trudno przejść do porządku dziennego – chce wywoływać refleksję nad przestrzeganiem praw człowieka i uniemożliwić jakiejkolwiek grupie społecznej znęcanie się nad innymi ludźmi. Po tej lekturze stanie się jasne, dlaczego rozdział kościoła od państwa to doskonałe rozwiązanie. Derek Scally wykonuje ogromną pracę w zakresie zdobywania wiadomości i przedstawiania ich w atrakcyjny dla czytelników sposób: przeplata informacje bezpośrednimi wypowiedziami, uwagami usłyszanymi od rozmówców, a czasem i własnymi spostrzeżeniami z procesu gromadzenia danych. Nie pomija detali, umiejętnie akcentuje to, co niezbędne dla najlepszego zrozumienia tematu. Bada niełatwe zagadnienia, ale robi to z wyczuciem, zwłaszcza z poszanowaniem tych, którzy już swoje wycierpieli. „Najlepsi katolicy pod słońcem” to książka rozliczeniowa, jest w niej sporo tematów, które pozwalają z różnych stron naświetlić motyw nadużyć ze strony zwierzchników kościoła – Irlandia staje się tu tylko tłem: niegdyś miejscem o silnej pozycji księży.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz