* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

sobota, 26 marca 2022

Sherri Duskey Rinker i Ag Ford: Dzień rozbiórkowy na placu budowy

Nasza Księgarnia, Warszawa 2022.

Dzień Demolki

Nie zapowiadało się na początku, że aż tak może się rozrastać seria Sherri Duskey Rinker i Ag Ford - przygody z placu budowy to jednak wymarzone opowieści zwłaszcza dla małych chłopców, ale i dla wszystkich kilkulatków zafascynowanych ciężkimi sprzętami budowlanymi. "Dzień rozbiórkowy na placu budowy" to wyzwanie dla znanych już dzieciom bohaterów - osiem wielkich maszyn współpracuje ze sobą, żeby rozebrać stary budynek i posprzątać miejsce, w którym stał. Cała historia rozbita jest na etapy, które zaintrygują maluchy i które pokażą, jak zabrać się do niszczenia niepotrzebnej budowli. Zrujnowanym miejscem najpierw zajmuje się dźwig z kulą do rozbiórek, koparka wyrywa niektóre części ze ścian, platforma i wywrotka kursują, żeby wywieźć odpady. Ładowacz kruszy beton, a minikoparka Brumka kończy to, czego nie udało się dokonać większym. "Dzień rozbiórkowy na placu budowy" trwa i przyciąga dzieci: nie tylko za sprawą znanych bohaterów, ale również przez odwrócenie standardowych opowieści. Zwykle dzieci mogą obserwować, jak powstają kolejne domy i zabudowania - tym razem przyjrzą się odwrotnemu procesowi, co może stać się dla nich znacznie ciekawsze. Spory nacisk kładzie się tutaj na recykling: mnóstwo materiałów zostanie wykorzystanych powtórnie, nic nie może się zmarnować, co tylko da się odzyskać, to bohaterowie wydobędą z placu - wszyscy są świadomi, jak ważne jest dbanie o środowisko.

Opowieść prowadzona jest rymami (Joanna Wajs sprawia, że nie będzie to grafomański wierszyk), a jednak dzieci uzyskują mnóstwo wyjaśnień i konkretów. Dodatkowo maszyny są antropomorfizowane, żeby jeszcze bardziej przyciągnąć dzieci do lektury. Wszyscy idealnie ze sobą współpracują, dogadują się świetnie, każdy zna swoje możliwości i swoje zadania - i bez problemów je wykonuje. Mnóstwo tu zaangażowania i wysiłku, ale efekty widać niemal natychmiast. Rozbijanie "demolki" na etapy pozwala dzieciom skupić się na wydarzeniach i kibicować bohaterom w każdym momencie prac. To nie jest błyskawiczne skwitowanie wydarzenia ogólnikami - można rzeczywiście zagłębić się w temat i przyglądać się zachowaniom postaci. Maszyny nie potrzebują wskazówek, wszystkie wiedzą, co powinny robić i w jaki sposób mierzyć się z nietypowym wyzwaniem - stary budynek nie ma szans w starciu z tą potęgą. Odbiorcy mają zatem pokaz możliwości wielkich maszyn - i możliwość zajrzenia za kulisy rozbiórki. Do tego - spotykają się po raz kolejny z lubianymi przez siebie bohaterami. Oczywiście tomik jest picture bookiem, pojawiają się tu wielkoformatowe ilustracje ze znakomitą grą światłem. Interesują tu nawet nie tyle przerabiane na kreskówkowych bohaterów ciężkie maszyny - a efekty ich prac. "Dzień rozbiórkowy na placu budowy" to kolejny tomik z lubianej przez maluchy serii. Jak zawsze - po ciężkim dniu przychodzi czas na odpoczynek, dzieci będą zatem zachęcone do tego, żeby iść spać w ślad za bohaterami. Tomik nadaje się idealnie na lekturę przed snem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz