* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

sobota, 30 listopada 2019

Romana Romanyszyn, Andrij Łesiw: Rękawiczka. Ukraińska bajka ludowa

Dwie Siostry, Warszawa 2019.

Zguba

Dziadek idzie na spacer przez las, gubi rękawiczkę, do tej rękawiczki wchodzą kolejno coraz większe zwierzęta i zajmują co wygodniejsze mieszkania. Okazuje się, że w niepozornej części garderoby można stworzyć przytulne warunki dla wszystkich chętnych – w końcu to bajka ludowa, a w takich bajkach wszystko jest możliwe. Gdyby zatem ktoś podczas spaceru zgubił rękawiczkę, nie musi się martwić: na pewno komuś się przyda. Tomik „Rękawiczka” pojawia się na rynku w serii Polecone z Zagranicy: w cyklu picture booków ze świata. Nic dziwnego, że to publikacja nagradzana i wyróżniana w wielu konkursach, zasługuje na to i rozwojem akcji i opracowaniem graficznym. To bardzo krótka bajka z powtarzalnym wydarzeniem dotyczącym zamieszkania w rękawiczce kolejnych stworzeń – początek i puenta są „jednorazowe”, cała reszta nadaje rytm lekturze. Można tę książeczkę przeczytać w jeden wieczór bez większego wysiłku, nawet dzieci, które uczą się czytać samodzielnie, poradzą sobie z zadaniem, chociaż może je zaskoczyć zastosowany krój czcionki. Humor całości i stawianie na absurd to prawdziwe wabiki na małych odbiorców: nie ma wątpliwości, że „Rękawiczka” i na polskim rynku wydawniczym dobrze się sprawdzi. W historii zaskoczenie będzie obejmować wybór gatunków zasiedlających przedmiot – i sam fakt, że wszystkim udaje się znaleźć lokum.

Oczywiście w picture booku najważniejsza jest strona graficzna. Romana Romanyszyn i Andrij Łesiw wybierają dwa rodzaje prowadzenia obrazkowej opowiastki. Jeden polega na wykorzystaniu dzianiny: jest tu rękawiczka w paski (znakomity chwyt, kiedy robi się ciemno, zmieniają się kolory tych pasków) i dokładane do niej rysowane „okienka” sygnalizujące kolejne mieszkania. Dzianiny służą również podkreślaniu sylwetek zwierząt. Każde stworzenie zostało tu komputerowo (szkoda, że komputerowo, ale nie wszyscy są Ewą Kozyrą-Pawlak, żeby tworzyć cuda ze skrawków materiałów) wycięte w deseniu i uzupełnione o detale – oczy albo miny. Autorzy wybierają różne wzory dziewiarstwa, tak, żeby zwierzęta różniły się od siebie fakturą i kolorami – i żeby rodzaj „podłoża” odpowiadał ich charakterowi albo przynajmniej sprawdzał się jako wyznacznik gatunkowy. Nie koniec na tym w obrazkach: do nietypowo pokolorowanych bohaterów dochodzą jeszcze typowe upraszczane rysunki komiksowe: schematy i ikonki. Te przydają się zwłaszcza dla zobrazowania, co dzieje się w rękawiczce, z dala od ludzkiego wzroku. Przekrój przez nowy domek w lesie uświadamia odbiorcom, jak zmieścili się w środku kolejni mieszkańcy – i jak urządzają swoje gospodarstwa (rozśmieszy zwłaszcza pomysł zająca). „Rękawiczka” to książka, która opiera się na potędze wyobraźni i na komizmie płynącym z absurdu – wykorzystuje też tematy, które przypadną do gustu dzieciom, to jest – opowieści o zwierzętach. To picture book atrakcyjny ze względu na pomysł i na realizację, pokazuje, że autorzy mogą wszystko – i świetnie z tego prawa potrafią korzystać.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz