* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

poniedziałek, 18 listopada 2019

Jeff Kinney: Dziennik Rowleya. Zapiski chłopca o złotym sercu

Nasza Księgarnia, Warszawa 2019.

Kumple

Czasami trudno zrozumieć wybory dzieci w kwestii najlepszych przyjaciół. W przypadku Rowleya, najlepszego kumpla Grega, zdumienie może tylko rosnąć. Jeff Kinney wykorzystuje swoją bestsellerową serię, żeby... wykreować drugą ważną postać. Greg Heffley, znany z „Dzienników Cwaniaczka”, ma zejść tu na dalszy plan, przynajmniej teoretycznie. Rowley Jefferson musi bowiem stworzyć jego biografię. W zasadzie to chciał pisać własny pamiętnik, ale po pierwsze Greg uznał, że pamiętniki są dobre dla dziewczyn, chłopcy powinni pisać dzienniki, a po drugie – że kiedy w przyszłości stanie się sławny, to Rowley zostanie autorem jego pierwszej biografii i w ten sposób przejdzie do historii. Trochę to pokrętne, ale Greg nieprzypadkowo nosi miano cwaniaczka. Jeff Kinney bawi się motywami szkolnych perypetii, przyjaźni i nieporozumień, kłótni i problemów – żeby zaproponować odbiorcom kolejną dowcipną serię.

Rowley bierze się do pracy i skupia na drobnych wydarzeniach. Każdy rozdział jest tu (przeważnie) osobną anegdotką, rejestrem zabawnego wydarzenia. Sam bohater należy do naiwnych i daje się łatwo wykorzystywać przyjacielowi: nie odczytuje ukrytych intencji Grega, wszystko przyjmuje za dobrą monetę i w efekcie często wpada w tarapaty. Zachowuje się jak typowy dzieciak, niezbyt sprytny, a przez to komiczny. Jeff Kinney pozwala mu odkrywać kolejne intrygi Grega, gdy jest już za późno na reakcję – nie oznacza to jednak, że Rowley chce zerwać kontakty ze swoim kumplem, wręcz przeciwnie: w każdej sytuacji dostrzega coś, co pozwala mu jeszcze bardziej szanować i lubić Grega. Kontrast między intencjami Grega a interpretacjami Rowleya zapewnia śmiech odbiorców.

Kinney pisze prostym językiem, imituje relację nastolatka, który nie ma przesadnego talentu literackiego – posługuje się młodzieżowym żargonem i skrótami. Na uwagę zasługuje tu przekład, Joanna Wajs dobrze radzi sobie z tworzeniem warstwy językowej, która sugeruje nastoletnich użytkowników języka, a nie stanie się szybko archaiczna. Opowieść Kinney uzupełnia drobnymi i również prostymi rysunkami – czasami przechodzącymi w komiks. Tu nie chodzi o podziwianie kunsztownej kreski, a o nakreślenie emocji i reakcji błyskawicznie, bez wdawania się w rozwlekłe opisy. Rowley zwykle ulega przyjacielowi, nieważne, o jaką sprawę chodzi. Usprawiedliwia go i ceni, jest do niego przywiązany. Nie przeszkadza mu to we wdawaniu się w kłótnie – kiedy chłopcy dyskutują, to na ostro, kiedy sobie dokuczają to tak, żeby uderzyć w najsłabszy punkt – Rowley nakreśla w ten sposób specyfikę chłopięcych przyjaźni. Obraz idealnego kumpla pojawia się na marginesie opowieści, natomiast najważniejsze okazuje się zestawianie kolejnych pięter żartów. „Dziennik Rowleya. Zapiski chłopca o złotym sercu” to wykorzystywanie tego, co na rynku literatury czwartej najbardziej w powieściach komiksowych pożądane. Jeff Kinney ma już wprawę w prowadzeniu takich narracji, przy Rowleyu może jeszcze automatycznie zwrócić uwagę na poprzednią serię – kieruje się do swoich stałych fanów, ale zyskuje szansę na zbudowanie nowego grona odbiorców.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz