* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

środa, 6 listopada 2019

Każdemu jego śmietnik. Szkice o śmieciach i śmietniskach

Czarne, Wołowiec 2019.

Z odpadków

Każdy z autorów zgromadzonych w tej – niewielkiej – książce tekstów zajmuje się śmieciami w inny sposób. Część przyznaje się do pasji zbieraczej – kolekcjonerstwa wywołującego zażenowanie albo do działań proekologicznych: zbierania dla ocalenia przyrody. Część obserwuje ludzi, którzy zajmują się śmieciami na co dzień i nauczyli się na nich zarabiać. Ktoś zapyta o obecność śmieci w literaturze i poszuka podobnych sobie zainteresowanych tematem jako intelektualnym bodźcem. Śmieci podnoszone do rangi sztuki przestają być zagadnieniem wstydliwym, a zaczynają być – modnym. W końcu można zdradzić własny stosunek do aktualnych motywów, odnieść się do mody na recykling, zero waste czy ekologię – i jednocześnie zachować oryginalność (co dla twórców jest przecież wyjątkowo istotne). Można też bez obrzydzenia odbiorców i bez uciekania się do reportaży zaangażowanych zastanowić się nad mentalnością społeczeństw, które żyją wśród śmieci i nie zwracają uwagi na rosnący problem. „Szkice o śmieciach i śmietniskach” to jednak książka, która nie nawołuje wprost do podjęcia działań proekologicznych. Owszem, niektórzy artyści mogą zasugerować, że śmieci są ciekawe i dostarczają nawet estetycznych zachwytów – ale nie wypracują mody na sprzątanie. Po prostu – odnotują zagadnienie w literaturze, pozostaną na marginesie mainstreamu, bo kto by chciał na poważnie zajmować się literackimi przekonaniami na temat zanieczyszczenia środowiska, gdy trzeba do problemu podejść od strony ekonomicznej – i wrócą do swoich zajęć, pozostawiając odbiorców z kilkoma całkiem ciekawymi propozycjami krótkich szkiców.

„Każdemu jego śmietnik” to publikacja składająca się z tekstów różnych autorów i w związku z tym też trudna do scharakteryzowania – bo rzadko kiedy da się połączyć osobne wyznania, skoro każdy z twórców chce się wyróżnić. Na początku pojawiają się teksty z zagranicy, obserwacje tego, co dzieje się w krajach jeszcze mniej zwracających uwagę na zaśmiecenie najbliższego otoczenia. Odpadki wyrzucane przez okno do czyjegoś ogródka, plaże, na których wiatr i woda „patynują” stare przedmioty, wysypiska jako sposób na poznanie miejsca bez konieczności rozmawiania z ludźmi. Ale polska rzeczywistość też się tu pojawi – trochę wstydliwie, trochę ostrożnie, bardziej przez pryzmat zbieractwa, które – jako naród – mamy we krwi, niż jako refleksja o poziomie kultury osobistej i wyczuleniu na sprawy ekologii. „Każdemu jego śmietnik” to publikacja, która zamienia na moment w rozrywkę coś, co rozrywkowe w żadnym wypadku nie jest. Dzięki intertekstualnemu pochyleniu się nad śmieciami, mogą autorzy z tego tomu zwrócić także uwagę intelektualistów na najbliższe otoczenie. Kierują się jednak do zwykłych czytelników, w pierwszej kolejności zapraszają do lektury ciekawych świata i tych, którzy potrzebują porównań czy nietypowych zestawień. Równocześnie jest ta książka rejestrem dziwactw, pokazywaniem zachowań, które nie mieszczą się w świadomości ogółu (bo mało kto jest w stanie w śmieciach dostrzec potencjał dzieł sztuki, nawet jeśli efekty mogą się mu spodobać), a nie próbą wyznaczania nowych trendów. Problem śmieci istnieje i jest poważny – ale autorzy chcą mu się przyjrzeć przez pryzmat niepowagi, trochę na przekór powszechnym nawoływaniom do troski o planetę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz