* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

poniedziałek, 27 maja 2019

Krystyna Mirek: Miłość z błękitnego nieba

Edipresse Książki, Warszawa 2019.

Kompromis

Świetnie zaczyna tę powieść Krystyna Mirek i nawet czytelniczki, które wiedzą, w jakiej konwencji tworzy ta autorka (co zresztą sugeruje już rodzaj okładki i sam tytuł), będą przez moment czuć się zwiedzione (nie: zawiedzione!). Zapowiada się bardzo ciekawie i apetycznie. Z jednej strony jest bawidamek i donżuan, który podrywa kobiety na jedną noc, a po owej nocy zostawia im lakoniczną karteczkę o sposobie zatrzaśnięcia drzwi oraz bursztynowy drobiazg na pamiątkę (bohater ma w szufladzie bogatą kolekcję pudełeczek z prezentami dla wykorzystanych kobiet, ale ten motyw w lekturze z czasem ginie – niestety), z drugiej – Angelika, kobieta, która do celu pnie się po trupach i zrobi wszystko, żeby osiągnąć to, czego chce. Tych dwoje spotyka się podczas biznesowych negocjacji – żadne z nich nie ma w zwyczaju ustępować, każde może dopiąć swego własnymi sposobami. W obu przypadkach wprawdzie autorka mocno przerysowuje sytuację, sprawia, że bohaterowie przez moment są jednopłaszczyznowi – ale też bardzo intrygujący i aż chce się sprawdzić, jak potoczą się ich losy. Gdyby nie decydowała się tu Krystyna Mirek na romans, mogłaby zdobyć szersze grono fanek – tak dotrze jedynie do stałych odbiorczyń, które poszukują powieści o miłości na przekór wszystkiemu.

Przełom szykuje u Angeliki. Kobieta jest bezwzględna i zdecydowana, wie, jak osiągać cele: potrafi doskonale manipulować innymi i wykorzystywać swoje wdzięki, żeby kusić mężczyzn (nie chodzi z nimi do łóżka, bo seks nie kojarzy jej się przyjemnie, co trochę kłóci się z wyrafinowanymi technikami uwodzenia). Jednak wystarczy moment, żeby zaprezentować przeszłość bohaterki: Angelika wychowywała się w biednej rodzinie, nie poznała ojca, za to miała do czynienia z całym szeregiem gachów matki, sama matkowała młodszemu rodzeństwu, aż w końcu wykorzystała dar od losu – szansę na zagraniczne stypendium – żeby wyrwać się z patologicznego środowiska i zawalczyć o siebie. Nauczyła się być twardą i bezwzględną, pozbawioną sentymentów panią siebie – jednak za cenę zerwania kontaktów z rodziną. To jej słaby punkt. U Daniela metamorfoza wygląda trochę inaczej: chociaż bohatera przedstawia autorka na początku w złym świetle, z obrazem bezdusznego samca wykorzystującego kolejne kobiety kłóci się obraz troskliwych (i aż nadopiekuńczych) rodziców, którzy codziennie dyżurują w kawiarni na wprost mieszkania mężczyzny, żeby sprawdzić, czy ukochany syn nie poznał akurat tej jedynej.

Obiecujący początek zamienia się w konwencjonalny romans, ale tego nikt autorce nie powinien mieć za złe, w końcu wiadomo, do czego miała doprowadzić bohaterów. Udało jej się za to stworzyć wizję baśniowego świata, rzeczywistości z marzeń, w której nigdy nie jest za późno na naprawianie błędów i na stawanie się lepszymi ludźmi. Nie tylko miłość analizuje autorka do końca – zajmuje się również przedstawianiem więzi rodzinnych, przekonuje czytelniczki, że każdy może znienacka nauczyć się doceniać bliskich, odnaleźć kontakt z niechcianymi dziećmi, naprawić relacje, poszukać drogi do szczęścia. Jest to romans dla pań, ciepły, krzepiący, schematyczny – ale ponieważ Krystyna Mirek potrafi prowadzić narrację, to też zajmujący.

1 komentarz:

  1. Lubię tę historię, dobrze się czyta, zwłaszcza wątki poboczne, np. Mateusza :)

    OdpowiedzUsuń