* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

niedziela, 26 marca 2017

Martin Haake, Georgia Cherry: Atlas miast. Podróżuj po świecie z przewodnikiem po 30 miastach

Nasza Księgarnia, Warszawa 2017.

Zadania na wycieczkę

Świetny pomysł na edukacyjną książkę obrazkową dla nieco bardziej wymagających dziecięcych odbiorców przynosi „Atlas miast”, chociaż – jak zawsze w takich wypadkach – pojawić się muszą pytania o kryteria wyboru. Najpierw wydaje się, że atlas prezentować będzie tylko stolice, później wprowadzane są inne miasta – po dwa z jednego kraju – i wtedy chce się zastanawiać, jakie musiały zostać odrzucone (i z jakiego powodu). Lepiej więc nie zatrzymywać się zbyt długo nad analizowaniem kryteriów i przyjąć, że po prostu tomik przedstawiać ma trzydzieści ciekawych miejsc – i nie tylko zachęcać do odwiedzin, ale również do samodzielnego zgłębiania wiedzy.

Martin Haake proponuje tu ilustracje, Georgia Cherry – teksty (teksty dotyczące Warszawy – Anna Garbal, tłumaczka). Każda rozkładówka dużej książki to jedno miasto przedstawiane skrótowo (i w wersji dla dzieci) w małej stopce. Jednoakapitowy tekst mówi o położeniu geograficznym, kraju, pogodzie, stylu życia czy atrakcjach i ma – poza wprowadzeniem – stanowić zachętę do oglądania stron. Każda stopka a też miejsce na flagę kraju i dane (język czy populacja). Tu znajdują się jeszcze znaczki pocztowe z zadaniami dla spostrzegawczych – ponowne zaproszenie do śledzenia całych stron. Rozkładówka złożona jest z ilustracji rozrzuconych na planie fragmentu miasta (plątaninie ulic i rzek, jeśli jakieś przepływają). Widnieją na niej charakterystyczne budynki, a także sylwetki ludzi. Zawsze jeden z bohaterów wygłasza nieformalne powitanie w swoim języku. Miesza się tu przeszłość z teraźniejszością, co pozwala pojąć zróżnicowanie kulturowe czy tradycje. Ale rysunki to nie wszystko, co ma do zaoferowania każda kolejna rozkładówka. Większość z nich ma swoje uzasadnienie w drobnych poleceniach kierowanych do małego obieżyświata. Zamiast wyliczać, co warto zobaczyć i czego spróbować, autorzy wyznaczają dzieciom listę zadań – albo konkretnych („zaprzyjaźnij się z kotem z Raval- rzeźbą Fernanda Botero”), albo enigmatycznych („znajdź inspirację w Galerii Narodowej”). Te polecenia, gdyby mały odbiorca akurat znalazł się w omawianym miejscu, obejmują nie tylko turystyczne obowiązki – nie wszystkie dotyczą zwiedzania, oglądania czy podziwiania. Spora część odnosi się do lokalnych specjałów – jest zaproszeniem na lody czy pizzę, inne pozwalają na relaks w parkach lub wizyty w teatrach dla dzieci. Część zadań brzmi intrygująco, część rzuca nowe światło na atrakcje turystyczne – pewne jest to, że zwroty do odbiorcy umożliwiają dzieciom lepsze zapamiętywanie wiadomości – i zabawę przy samym oglądaniu tomiku.

Grafiki zostały wykonane tak, by wykluczyć disneyowską naiwność czy nawiązania do cukierkowych książeczek. Mają złamane barwy i zróżnicowane tekstury, proste kształty składają się na postacie. Rzadko pojawiają się tu zwierzęta lub rysunkowe odpowiedniki sław, ale punktów przyciągających wzrok jest wiele – podobnie jak zabiegów wzmagających ciekawość odbiorcy („kup bratwurst”). Zadania dla maluchów z jednej strony przypominają grę komputerową i zdobywanie punktów przez zaliczanie kolejnych atrakcji (rodzice lubiący podróżować będą się tym razem mogli dostroić do pociechy), z drugiej – jest impulsem do ćwiczenia wyobraźni oraz do poszerzania wiadomości choćby przez internetowe „wyprawy”. Najmłodsi przekonają się, że świat czeka na odkrycie – a każde miejsce ma do zaoferowania coś innego, nie ma więc mowy o „nudzie w podróży”. „Atlas miast” to wykorzystanie zabawy w wyszukiwanie detali na gęsto zaludnionych stronach – ale też potężna dawka wiedzy przyswajanej mimochodem. Sporo odkryć czeka na maluchy już na etapie oglądania tomiku.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz