* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

piątek, 10 marca 2017

Małgorzata Strzałkowska: Spacerkiem przez rok

Media Rodzina, Poznań 2016.

Natura

„Spacerkiem przez rok” to prosty tomik z rymowankami, które nawiązują do twórczości Ewy Szelburg-Zarembiny. Małgorzata Strzałkowska tworzy krótkie i nastrojowe wierszyki odnoszące się do kolejnych miesięcy i pór roku, rezygnuje z fabuł i bajkowych bohaterów, pozostawiając dzieci sam na sam z obserwacjami przyrody. Zmusza zatem do zatrzymania się nad prawami natury i nad widocznymi – choćby podczas zwykłego spaceru – zjawiskami. Żeby wzbogacić przesłania i wprowadzić ciekawostki, których maluchy samodzielnie nie odkryją – na przykład, jak dawniej w Polsce nazywały się miesiące i od czego te nazwy pochodzą. Dla maluchów to lekcja, także pod względem językowym. Małgorzata Strzałkowska za to może sięgnąć do motywów, które dzisiaj nie cieszą się zbytnią popularnością – przywołać na nowo zachwyty słońcem, ciepłem, deszczem czy kwitnącymi kwiatami. To wyraźne odejście od modnych dziś bajek, umiejętne wyciszenie maluchów i dostarczenie im innych wrażeń lekturowych. Pod względem warsztatowym – bywa, że Strzałkowska rozczarowuje (kiedy rymuje łąki – pąki i drzewa – śpiewa). Przede wszystkim rozbija wiersze brakiem jednej pary rymów. Kiedy już układa współbrzmienia, to bardzo często albo mocno naiwne i zbanalizowane, co wprawdzie pasuje do nurtu naiwnych rymowanek okołoprzyrodniczych, ale też niepotrzebnie podkreśla słabe strony konwencji. Trudno raczej, żeby dzieci świadomie zaangażowały się w taki zestaw rymowanek. Inna rzecz, że propozycje Małgorzaty Strzałkowskiej sprawdzą się przy usypianiu pociech – tu przyda się ich kojący rytm i brak „akcji”. Kolejne warsztatowe zastrzeżenie dotyczy nadużywania zdrobnień. Ale „Spacerkiem przez rok” na szczęście pełne jest również wartościowych metafor i ciekawych brzmieniowo oraz językowo sformułowań, Strzałkowska sprawi, że najmłodsi podczas lektury rozwijać będą kompetencje językowe i przekonają się, na ile różnych sposobów można opowiadać o pięknie natury. Co pewien czas Strzałkowska przetyka rymowanki o miesiącach dłuższymi wierszykami, do których wprowadza rozmaite zwierzęta lub krasnoludki, albo ożywiane pory roku. W naturalny sposób nawiązuje dzięki temu do ludowych bajań, a i do historyjek prezentowanych dawnej maluchom. To przypomnienie klasyki – i odpowiedź na dzisiejsze bajki, zawierające coraz więcej bodźców.

„Spacerkiem przez rok” część odbiorców wybierze ze względu na stronę graficzną. To tomik z ilustracjami Elżbiety Wasiuczyńskiej, co oznacza malarskie popisy i dopracowane w detalach miniaturowe scenki. Króluje tu przyroda – malowane bukiety, liście czy kłosy zbóż wyznaczają przestrzeń dla bajkowych postaci i mimo zwyczajności – sugeruje magię. Wasiuczyńska wykorzystuje tu różne gatunki kwiatów oraz ptaków, żeby zachęcić do czytania. Swoimi ilustracjami ucieszy nawet dorosłych – wystarczy spojrzeć na wizerunek kota za mokrą od deszczu szybą. Przypomina ilustratorka, co w kolejnych porach roku jest najpiękniejsze i przez dzieci w ogóle traktowane jak skarby – bawi się kolorowymi liśćmi i grą świateł, sięga do fantazji.

„Spacerkiem przez rok” to książka niewielka, kierowana do tradycjonalistów i do tych rodziców, którzy chcą dzieciom prezentować bogactwo języka – oraz zapewnić bajki w pewnym sensie niezawodne. Małgorzata Strzałkowska zachęca najmłodszych do przyglądania się rytmowi pór roku i do rejestrowania zmian pogodowych, zwraca uwagę czytelników na piękno ukryte w naturze. Elżbieta Wasiuczyńska z kolei proponuje niemal baśniowe przejście do świata, w którym przyroda nierozerwalnie łączy się z fantazją. To lektura spokojna, ale też cenna – zwłaszcza dzięki wyjaśnieniom dotyczącym nazw kolejnych miesięcy. W sam raz, kiedy chce się wyciszyć i uspokoić dzieci.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz