* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

niedziela, 5 marca 2017

Agnieszka Osiecka: Najpiękniejsze wiersze i piosenki

Prószyński i S-ka, Warszawa 2017.

Miłość

Kolejna publikacja w bibliofilskiej (z wyglądu i z założenia) serii – i kolejna, przy której nie da się zwyczajnie prowadzić lektury, żeby nie zacząć śpiewać czy choćby nucić. „Agnieszka Osiecka. Najpiękniejsze wiersze i piosenki” to nie tylko obszerny wybór utworów, które inspirują kompozytorów i zaliczają się już do klasyki literatury. To również najpiękniejsze wyznania miłości – i być może dlatego ten tom ma czerwoną okładkę.

Wiersze zestawione w tej publikacji są pozbawione datowania i przypisów, ale poukładane chronologicznie za sprawą podawania tomików – miejsc pierwodruku. Z rzadka pojawiają się alternatywne wersje tekstów (jak przy „Okularnikach”, ale bez całej anegdotycznej opowieści o ingerencji cenzury). Nie ma też zmian wprowadzanych na potrzeby muzyki (ani odnośników do twórców, chociaż chętni bez trudu znajdą sobie śpiewane wersje). „Najpiękniejsze wiersze i piosenki” to publikacja, która zapewnia przegląd kreatywnych wyznań miłości i opowieści o miłości. Osiecka bawi się tu rolami – bywa zakochanym podlotkiem, kobietą po przejściach, femme fatale, tą zdradzaną i tą zdradzającą, co nie przeszkadza jej kolejnym razem wcielić się w amanta czy dżentelmena rodem z niewieścich snów. Akcentuje specyfikę polskiej miłości, bawi się potencjałem rymotwórczym tkwiącym w imionach, żeby skonkretyzować postacie. Zresztą do tego ostatniego służą jej też literackie adresy, nazwy miejscowości, które nie wyróżniają się niczym poza tym, że stały się tłem literackiego wyimaginowanego romansu, zauroczenia lub cierpienia z powodu złamanego serca. Agnieszka Osiecka szuka możliwości mówienia o sercowych perypetiach. Raz bawi się tematem i sugeruje, że potraktowana żartobliwie miłość nie przynosi smutków, stawia na niewinny flirt, raz – pod wymyślnymi figurami retorycznymi skrywa niemal kamasutrę. Miłość uświęca albo przeklina, tworzy wyznania kierowane do obiektu westchnień, albo intymne zwierzenia, których adresat już nie przeczyta – jako niezainteresowany. Pokazuje, jak wiele różnych odcieni może mieć uczucie. W wierszach adoruje lub odpycha, błaga o miłość lub się jej wyrzeka. Tak się składa, że „Najpiękniejsze wiersze i piosenki” w tym wypadku zostały stematyzowane, przez co jeszcze dokładniej można się przyjrzeć warsztatowi literackiemu, wyobraźni i wrażliwości Agnieszki Osieckiej. Owszem, za rozmaitymi tekstami kryją się prawdziwe uczucia – ale tego dowiedzą się czytelnicy biografii i opracowań. Tu obcować mogą po prostu z wyznaniami miłości w najlepszym gatunku. U Agnieszki Osieckiej uderza trafność spostrzeżeń, umiejętność sterowania emocjami czytelników. Tomik przyniesie więc sporo zachwytów i odkryć, szereg wzruszeń, ale i dowcipów. Bo w tej literaturze nie ma mowy o banałach. Osiecka imponuje umiejętnością oceniania charakterów, a i snucia historii poszczególnych par. Chociaż pokazuje maleńki wycinek relacji, jest w tym bardzo przekonująca.

„Najpiękniejsze wiersze i piosenki” to książka, wbrew pozorom, nie tylko dla romantyków. Osiecka w uczuciach jest wyjątkowo precyzyjna, nie pozostawia złudnych nadziei. Za to rozwija wrażliwość, przypomina, jak unikać wyświechtanych zwrotów i dokonywać wiwisekcji. Jest ta publikacja dobrze przygotowanym wyborem i dla tych, którzy twórczość Agnieszki Osieckiej bardzo sobie cenią, i dla tych, którzy najsławniejszej poetki piosenki prawie w ogóle nie znają.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz