* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

poniedziałek, 25 lipca 2016

Jackie French: Mój wujek Mundek krasnal ogrodowy

Wilga, Warszawa 2016.

Pech

Czasami trudno jest wytrzymać w szkole, wśród zwykłych i złośliwych rówieśników. Ale naprawdę znacznie gorzej zaczyna się wtedy, gdy ci rówieśnicy parają się magią. Tomek ma pecha: zwraca na niego uwagę Gryzella, córka Najpotężniejszej Czarownicy Świata. Tomek niespecjalnie lubi jej towarzystwo – nie przepada za agresywnymi i nachalnymi koleżankami. Zresztą nawet gdyby Gryzella była cicha i urocza, istnieje przecież Fra. Dwustuletni duch, którego wszyscy traktują jak bliską przyjaciółkę Tomka. To Fra byłaby wymarzoną partnerką na szkolne tańce.

„Mój wujek Mundek krasnal ogrodowy” to kolejna minipowieść w serii wariowane rodzinki. Jackie French tym razem stawia na kompletny absurd, likwiduje wiele punktów wspólnych z normalnością, żeby poruszyć wątek pecha i szczęścia (oraz, w tle, zauroczenia). Kiedy Tomek podpada Gryzelli, ta odgraża się, że jej mama nałoży na chłopca czar pecha. Od tego momentu bohaterowi przydarza się szereg nieprzyjemnych wpadek: opadające spodnie, smocza kupa, kąpiel w rynsztoku, robaki zamiast makaronu. Jackie French dobrze wie, co najbardziej bawi dzieci – i sięga po zestaw najbardziej obrzydliwych i slapstickowych katastrof, jakie tylko można sobie wyobrazić. Tu bez przerwy bohater wdeptuje w odchody różnych stworzeń (lub – o zgrozo – znajduje je w kanapce…), autorka szuka najprostszych sposobów wyzwalania śmiechu. Do tych wypadków dokłada odwrotność zwykłych strachów: tu tata jest Naczelnym Strachem i ćwiczy straszenie, całkowicie odzierając je z grozy. Mama pomaga Wróżce Zębuszce. A wujek pracujący jako krasnal ogrodowy sprawia, że wszyscy w jego pobliżu czują się lepiej. Mimo że bohaterowie akceptują istnienie Najpotężniejszej Czarownicy Świata i wiedzą, że nie ma sposobu na jej zaklęcia – nie przejmują się specjalnie groźbami. Pech czasami przytrafia się każdemu.

Jackie French wykorzystuje też magnes niegrzeczności. Chociaż Tomek wydaje się postacią spokojną i dobrą, nie będzie się nudził. Zwłaszcza gdy Gryzella obrzuca go najróżniejszymi inwektywami i wszczyna kolejne kłótnie z byle powodu. Tu często właśnie działania impulsywne, dalekie od kodeksu zachowań, stanowią normę – ale przecież autorka tworzy świat magiczny i na tyle różny od rzeczywistości, że w odwróceniu reguł przekonujący. Nie ma ograniczeń gatunkowych w uczuciach: Fra, w której skrycie podkochuje się Tomek, to duch. Z kolej Mog, jego najlepszy przyjaciel, to dziwna i niezdefiniowana istota, nie do końca sprawnie władająca językiem. Bez uprzedzeń i blokad żyje się znacznie ciekawiej. W tej książeczce absurd nadaje ton. Jackie French wręcz specjalnie szuka sytuacji zwyczajnych, by w powieści stworzyć ich przeciwieństwo. Dzieci łatwo odnajdą się w dziwnej przestrzeni i poczują się dobrze z wyobraźniowymi postaciami – mimo dziwacznych ról i zadań mama i tata Tomka dają mu wsparcie, a złośliwą koleżankę – nawet gdy ta korzysta z pomocy Najpotężniejszej Czarownicy Świata – można pokonać sprytem. Pod przykrywką bajkowej akcji autorka wprowadza tematy społeczne, ważne dla dzieci. Prosty komizm to zatem nie wszystko, co książeczka oferuje. Warto zajrzeć pod powierzchnię dynamicznej fabuły i rozczytać różne „życiowe” przesłania do najmłodszych. „Mój wujek Mundek krasnal ogrodowy” to kolejna historyjka zapewniająca powrót do klasycznych tematów i postaci bajkowych – ale w modnej dzisiaj realizacji. French wie, jak kuszące bywa zło, chociaż go nie wyolbrzymia, rezygnuje też z udawania, że wszyscy są łagodni, dobrzy i wspaniałomyślni. Wujek krasnal, chociaż pełniący w akcji raczej poboczną rolę (i to przez długi czas) ma do przekazania niezwykle ważną wiadomość. Można więc prawdziwe i cenne przesłania ukryć w zwariowanej bajce, która spodoba się tylko dzieciom. Jackie French chce, żeby najmłodsi czytali dla przyjemności – wie, jak to osiągnąć i tworzy serię wzorowaną trochę na Koszmarnym Karolku – specjalnie dla dzieci wychowywanych na kreskówkach.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz