* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

sobota, 21 marca 2015

Tom Schamp: Otto w mieście

Wilga, Warszawa 2015.

Widoki zza szyby

Otto bardzo lubi samochodowe wycieczki z tatą. Cieszy się, bo podczas takich wypraw może bardzo wiele zobaczyć. Nawet jeśli po wszystkim bohater czyje się zmęczony, już myśli o kolejnej wycieczce. Dla małych odbiorców wyjazdy Ottona są z kolei pretekstem do uważnego oglądania „czytanek odwracanek”, dużych kartonowych książek. „Otto w mieście” to publikacja nieposiadająca fabuły. „Akcja” sprowadza się do tego, że mały bohater zza szyby samochodu ogląda mijane budynki i pojazdy, a gdy zachce mu się jeść – dostaje hamburgera, którego może spałaszować w aucie. Cała zabawa zaczyna się naprawdę w momencie, gdy nad książką usiądą maluchy. Nie muszą wcale umieć czytać – przecież tekstu tu jak na lekarstwo. Rozrywka tkwi w warstwie graficznej i w ogromie możliwości interpretacyjnych.

Rysunki w tomiku zostały przygotowane tak, by nie dało się ich objąć wzrokiem. Trzeba po kolei oglądać poszczególne budynki i to wszystko, co znajduje się na szosach. Dziecko musi zatem przyjąć perspektywę Ottona, spojrzeć na świat oczami bohatera i wczuć się w jego rolę. Może „przejechać” trasę do końca książki, by na ostatniej stronie odwrócić publikację i zyskać do obejrzenia jeszcze drogę powrotną. To oznacza, że przygoda z książką nie kończy się tam, gdzie miałaby się skończyć tradycyjnie, a maluch dostaje szansę przedłużenia zabawy. Kierunki oglądania może wskazywać tekst – ale również sama droga i poodwracane domku. „Otto w mieście” to okazja do zaprezentowania różnych instytucji, firm i zjawisk. Uderza wielkie bogactwo szyldów (w różnych językach) i strzałek. Wrażenie na dzieciach może zrobić przekrój centrum handlowego (w którym nie ma już wolnych miejsc parkingowych) oraz rynek. Dzieci zaglądają do muzeum i do parku – a to centralne miejsca na kolejnych rozkładówkach. Pozostają jeszcze boczne uliczki, z pozoru ciche i spokojne, a też pełne dziwnych przechodniów czy intrygujących miejsc.

„Otto w mieście” to publikacja ważna zwłaszcza dla małych chłopców. Tych nie będzie można oderwać od widoku rond czy myjni samochodowych. Z zapałem śledzić będą rysunkowe propozycje Toma Schampa i wraz z tatą Ottona „jeździć” w kółko po gwarnym mieście. Schamp z upodobaniem zaskakuje odbiorców – czasem wprowadza znane im przedmioty w niecodziennych i absurdalnych zastosowaniach, czasem każe powalczyć z perspektywą i przymierzyć się do innego odkrywania rzeczywistości. Nie narzuca nikomu swoich obserwacji – owszem, posługuje się systemem napisów i krótkich haseł, ale to bardziej pomoc dla rodziców, maluchy i bez tego tworzyć będą w wyobraźni całe historie dotyczące kolejnej podróży Ottona i widoków z samochodu.

„Otto w mieście” może nauczyć dzieci sztuki opowiadania lub rozwinąć ich wyobraźnię. Tu fabułę kilkulatki stworzą same i dostosują do własnych potrzeb. Mogą bawić się bez konieczności układania małych miast z klocków i wzbogacania uliczek o resoraki. W związku z tym „Otto w mieście” to wyjazdowa szansa na znane zabawy – bez bałaganu i bez dużych stabilnych przestrzeni. Przygodami Ottona można zająć dziecko podczas samochodowej długiej wyprawy i w miejscach, w których dziecko powinno czekać we względnej ciszy i spokoju. Forma tomiku i sam pomysł na odwracanki sprawia, że maluchy spojrzą na książki również jak na element codziennych zabaw – od najmłodszych lat będą się oswajać z taką formą rozrywki. Tom Schamp bardzo stara się zaskakiwać dzieci i dostarczać im wielu niespodzianek podczas zwykłej podróży – uczy więc i cierpliwości w wynajdowaniu kolejnych treści. Otto jest wrogiem nudy, a zatem i sprzymierzeńcem rodziców.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz