* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

sobota, 22 grudnia 2012

Corban Addison: Wędrówka przez słońce

Świat Książki, Warszawa 2012.

Pościg

Corban Addison w swojej powieści „Wędrówka przez słońce” porusza temat do niedawna jeszcze w literaturze rozrywkowej nieznany, ale oswojony i dostrzeżony przez literaturę faktu. Sięga po zagadnienie współczesnego niewolnictwa, handlu kobietami i dziećmi – i w dramatach młodych dziewczyn znajduje pretekst do opowiedzenia baśniowej i toczącej się w jednym kierunku historii. Z pewną naiwnością autora-demiurga, który nie musi zwracać uwagi na otoczenie, podąża Addison śladem dwóch sióstr i ich potencjalnego wybawiciela. Nie musi przy tym natężeniu emocji dbać o prawdopodobieństwo nastąpienia happy endu (i prowadzących do niego szczęśliwych zbiegów okoliczności). Cele ma dwa: chce zwrócić uwagę na problem i – wzruszać.

Bohaterkami jednej warstwy powieści są dwie siostry, siedemnastoletnia Ahalya i piętnastoletnia Sita. Dziewczyny ocalały, gdy ich wioskę zniszczyło tsunami. Wyruszyły po pomoc i niemal natychmiast wpadły w ręce sutenerów. Tak trafiły do świata burdeli i narkotyków – mrocznej strony Indii. W tym samym czasie Thomas, młody prawnik, ma zamiar zawalczyć o uczucie swojej hinduskiej żony i porzucić udział w wyścigu szczurów. Rozpoczyna staż w organizacji, która zajmuje się ratowaniem młodych kobiet zmuszanych do prostytucji. Tak rozpoczyna się „Wędrówka przez słońce”. Oba wątki będą się ze sobą przeplatać i nietrudno zgadnąć, do czego to doprowadzi. Zaangażowany w walkę ze współczesnym niewolnictwem Corban Addison popełnia trochę błędów debiutanta – jednym z tych błędów jest nadmierne zaufanie w szczęśliwy los. Zdeterminowany prawnik chce doprowadzić do uratowania obu sióstr – w tym celu nie zawaha się nawet przed najdalszymi podróżami z niemal zerową wiedzą. Zawsze znajdzie się ktoś, kto podsunie mu trop, jakby wszyscy dalszoplanowi bohaterowie umówili się, by pomóc ochronić dwie młode dziewczyny. Drugą „naiwną” kwestią staje się sprawa traktowania postaci nakłanianych do nierządu: krzywdy przeważnie dzieją się innym, Ahalya i Sita mogą być świadkami gwałtów i pobić, ale same przeważnie traktowane są łagodnie, a niemal z dobrocią. Parasol ochronny, jaki Addison rozpina nad nastolatkami, pasuje raczej do konwencji baśni – i momentami zamiast zwracać uwagę na problem, bagatelizuje go. Nie ma tu też raczej zastanawiania się nad psychiką ofiar, autor bardziej skupia się na „przyziemnych” problemach – nie do końca potrafi przewidzieć, co przeżyją jego bohaterki i jak poradzą sobie ze wstrząsami. Obserwuje a nie steruje, a w ramach rekompensaty za straszne przeżycia, ułatwia zadanie ekipie ratunkowej.

Wydarzenia rozgrywają się tu przewidywalnie i w konwencji dalekiej od tej znanej z literatury faktu – ale też autor gdzie indziej niż w szokowaniu upatruje swoich zadań. Chce zainteresować co bardziej wrażliwych czytelników, zachęcić ich do pomocy (na niezadane pytania odpowiada w posłowiu). Dlatego przez całą książkę mocno gra na emocjach odbiorców, akcentuje siostrzaną miłość, strach, bezradność czy dobroć i wrażliwość delikatnych dziewczyn. Wszystkie wydarzenia obliczone są na wywoływanie protestów, wzbudzenie niezgody na proceder, o którym mówi się coraz głośniej. Od strony społeczno-kulturowej ten pomysł jest dobry, ale literacka realizacja, choć poprawna stylistycznie i językowo, miejscami kuleje. Trzeba więc czytać tę powieść ze świadomością celów autora – to pozwala przymknąć oko na fabularne uproszczenia i infantylne zabiegi. „Wędrówka przez słońce” napisana została ładnie – tyle że oparta na nieprzekonującej konstrukcji.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz