* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

piątek, 20 stycznia 2012

Urodziłam się dziewczynką

Joanne Harris, Deborah Moggach, Marie Phillips, Kathy Lette, Xiaolu Guo, Tim Butcher, Irvine Welsh

Świat Książki, Warszawa 2011.

Krzywda dzieci

Objętościowo niepozorny tom „Urodziłam się dziewczynką” zawiera ogromny ładunek emocji, a i niezgody na okrutne losy dziewczynek i kobiet w krajach ogarniętych biedą. Siedmiu autorów wybrało się do siedmiu różnych państw (między innymi do Ugandy, Ghany, Kambodży i Brazylii), żeby na własne oczy zobaczyć, jak traktuje się tam panie – i czego im potrzeba, by mogły odmienić swój los. W efekcie powstało siedem opowiadań zróżnicowanych gatunkowo, od kształtu fabularnej historii po uczuciowy i gwałtowny reportaż, skupionych wokół tematu dyskryminacji płciowej – a właściwie wokół braku szansy na zaspokojenie elementarnych potrzeb bohaterek.

Są tu młode dziewczyny gwałcone przez znajomych rodziny, dzieci rodzące dzieci (przy okazji tego tematu porusza się zagadnienie nauk Kościoła i tego, że pomoc czy wsparcie kończy się z momentem przyjścia na świat dziecka), są szkoły, w których na kilkaset dziewczynek przypada jedna toaleta. Jest temat okaleczania narządów płciowych, prostytucji, cichego przyzwolenia na wykorzystywanie seksualne przez pracodawców i nauczycieli, a i kultura macho, która nie daje możliwości zmiany zastanego porządku. Czasem też pojawiają się historie jednostkowe – przypadek dziewczynki, która wychowała się w dżungli czy sprawa szczęśliwej mężatki, która padła ofiarą zgorzkniałego, mszczącego się na swojej siostrze ładowacza telefonów – te przypominają o indywidualizmie bohaterek, o marzeniach i nadziejach każdej z nich.

W tle kolejnych historii rozgrywają się kolejne kataklizmy i wydarzenia, które uniemożliwiają normalną egzystencję. Bywa, że spokój odbiera wojna, handel ludźmi, biega, pchająca do sprzedawania własnego ciała, nauki autorytetów, czy lokalne zwyczaje. Dziewczynki nie mogą walczyć o swoją godność, choć nie wszystkie zgadzają się na los – lecz ich sprzeciw zwykle nie ma większego znaczenia, skazany jest na porażkę, prowadzi do poczucia bezsilności i wreszcie poddania się. Trzeba siły, żeby zmienić lata (lub wieki) tradycji, trzeba odwagi, żeby przeciwstawić się tym, którzy wiedzą lepiej, trzeba determinacji, żeby wytrzymać samotną walkę Nie wszystkie bohaterki zdobędą się na to.

Plan, organizacja broniąca praw dziecka, próbuje dotrzeć do pokrzywdzonych i nieść im pomoc. O działaniach Planu przeczytać można w tym tomie, tomie, z którego dochód zasili konto organizacji. Warto jeszcze zwrócić uwagę na postawy autorów. O strategiach ich działania – gromadzeniu informacji i szukaniu tematów do opowiadań – dowiadujemy się ze wstępu. Ale poszczególni pisarze czy dziennikarze nie zawsze ukrywają się za fabularyzowaną treścią: zdarza się, że uzewnętrzniają własne emocje, wybuchają gniewem i wylewają z siebie żal bezpośrednio w opowieściach. Paradoksalnie to nie chłodny pisarski profesjonalizm, a te nagłe reakcje stają się w lekturze najcenniejszym elementem. Wygładzone i starannie dopracowane historie, oparte na faktach, lecz pozbawione chropowatości relacji naocznego świadka krzywd dzieci, zaczynają brzmieć nie tyle fałszywie, co mniej przekonująco. Z niesprawiedliwościami tymczasem wygrać można tylko dzięki terapii szokowej – tak przynajmniej wnioskować można, śledząc tę przejmującą lekturę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz