* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

wtorek, 10 stycznia 2012

Paweł Wakuła: Kajtek i Yetik

Literatura, Poznań 2010.

Przyjaźń i przygoda

Smak klasyki, zmysł humoru, wyobraźnia przeniesiona do rzeczywistości i lekkie pióro – tym Paweł Wakuła przekonuje do siebie. Tom „Kajtek i Yetik” cieszy tradycyjnymi przygodami i dowcipem – to książka, na którą warto zwrócić uwagę dzieci, na pewno wygra z innymi rozrywkami. Bo w końcu każdy chciałby mieć takiego przyjaciela jak Yetik. Zwłaszcza Kajtek.

Kajtek nie ma przyjaciół, dręczony przez dzieci sąsiadów niechętnie wychodzi z domu: woli czytać książki i marzyć o doświadczeniach bohaterów ulubionych lektur. Jeszcze nie wie, że w willi obok mieszka prawdziwy kapitan. Przypuszcza za to, że po zmroku krąży po okolicy Wielka Krwiożercza Zmutowana Wiewiórka. Wszystko zmienia się z chwilą, gdy w ogrodzie zoologicznym poznaje Yetika – stwora niepodobnego do innych zwierząt, inteligentnego i silnego, wielkiego i dobrodusznego. Yetik bez trudu radzi sobie z wrogami, a w dodatku przyjaźni się z kapitanem Rumplem – a kapitan ma u siebie tajemniczą mapę skarbów. Tak zaczyna się powieść głęboko zakorzeniona w krainie fantazji. Yetik, kapitan i Kajtek muszą przeprowadzić ważne śledztwo, a potem stoczyć walkę ze złym bratem kapitana – będzie się tu sporo działo.

Paweł Wakuła nawiązuje tematem do najbardziej przez maluchy pożądanych historii awanturniczych. Wykorzystuje konwencje literackie, lekko je parodiując i momentami zniekształcając – a to za sprawą prześmiewczego stylu, który przenika narrację. Autor sięga po system dowcipnych przypisów, w których ironiczny opowiadacz może dzielić się zgryźliwymi czasem uwagami (te wprowadzają dodatkowy komizm) i dopowiedzeniami mocno prześmiewczymi. Czasami w tych marginesowych dopiskach Wakuła rozbija frazeologizmy, niekiedy wprowadza… satyrę obyczajową (za cel wziął tu sobie niezbyt błyskotliwego policjanta – i stereotyp wolno myślącego funkcjonariusza konsekwentnie utrzymuje).

Daje też Wakuła popis wyobraźni, zwłaszcza przy omawianiu wyjątkowych gatunków zwierząt zamieszkujących zoo. Przegląd niezwykłych obrazów stanowi dobre wprowadzenie do powieściowego świata, w którym wszystko, choć niby normalne, zyskuje nagle inny wymiar. Autor nie jest zwolennikiem przewidywalnych, dydaktycznych i bezpiecznych fabuł: na pierwszy plan wprawdzie wysuwa się przyjaźń rywalizująca z miłą przygodą, ale droga do celu będzie dla bohaterów bardzo trudna. Tu warto wspomnieć o graniu z domysłami czytelników – kiedy rozwiązanie wydaje się oczywiste, Wakuła rezygnuje z niego i natychmiast podsuwa dzieciom wyjście alternatywne – jednak to nie może być skuteczne, odbiorców czeka zatem nie lada rozczarowanie. Kiedy już je przeżyją, znajdzie się kolejny przywracający nadzieję zabieg – w ten sposób Wakuła podbija ciągle emocje i utrzymuje koncentrację dzieci na stałym poziomie.

Książka napisana z humorem z jednej strony podtrzymuje tradycje literatury czwartej, imponuje staroświeckością (czy też brakiem modnych dzisiaj pomysłów na rozwój akcji), z drugiej natomiast niesie miłe odświeżenie schematów. Najważniejsze jest w niej to, że budzi ciekawość, sympatia wobec bohaterów (przynajmniej tych dobrych) okazuje się bardzo silna – i przyczynia się do zainteresowania żywymi przygodami. Trzeba też wspomnieć o tym, że Paweł Wakuła sam ilustrował tom. Rysunki utrzymał w stylu komiksowo-satyrycznym. Pewna kreska i wyraziste twarze bohaterów oraz zabawne często sytuacje – to sprawia, że chociaż grafiki mają być tylko dodatkiem do powieści, bardzo ją uatrakcyjniają. Do tego Wakuła proponuje też kilka kolorowych pełnostronicowych ilustracji z podpisami-cytatami z książki. To znów przypomnienie dawnych publikacji z zakresu literatury czwartej.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz