* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

wtorek, 1 stycznia 2019

Paulina Świst: Karuzela

Akurat, Warszawa 2018.

Rytm seksu

Olka i Piotrek lgną do siebie i w pewnym momencie przestają się powstrzymywać. To nic, że oboje tkwią w nieudanych małżeństwach. Kiedy decydują się na wejście w szemrany biznes, mogą już zrobić absolutnie wszystko. Romans pochłania ich całkowicie – powieść „Karuzela” składa się z ich naprzemiennych relacji. Akcja kryminalna nawet chwilami schodzi na dalszy plan – Paulina Świst skupia się bardziej na kontaktach interpersonalnych niż na sensacji. To, że bohaterowie robią przekręty przy rozliczeniach podatkowych – czytelnicy wiedzą. To, że podejmują ogromne ryzyko – tak sam. Poza tym przy rozwiązaniu sprawy autorka wyłoży cały sens przestępstwa, tak, żeby nikt nie miał wątpliwości, na czym polegał problem. W „Karuzeli” pewne jest od startu, że bohaterowie bardzo dużo stracą. Ważne jest jednak to, co stanie się po drodze. Tutaj autorka zajmuje się bardziej niż przeważnie w obyczajówkach sferą intymną. Olka i Piotrek rzucają się na siebie w każdych okolicznościach, uprawiają ostry seks i to motyw, którym Paulina Świst chce do powieści przyciągnąć i kobiety, i mężczyzn. Panie skusi obietnicą analizy związku, panów – śmiałymi scenami erotycznymi. Olka uwielbia seks oralny i lubi czuć się uległa, Piotrek bez problemu wchodzi w rolę macho. Będzie gorąco i… często. Świst zajmuje się także sytuacją w obu małżeństwach. Piotrek ucieka od żony, która po wstrząsie psychicznym pozostaje na poziomie mentalnym dziecka. Mąż Olki przepuszcza cały majątek w kasynach. Sama Olka nie stroni od używek – nieobce jest jej życie na krawędzi. Wydaje się, że w gronie starych znajomych, którzy nie mają przed sobą tajemnic, wszyscy mogą czuć się bezpieczni. A jednak ktoś musi donosić – inaczej śledczy nie dotarliby do obciążających grupę materiałów. „Karuzela” to powieść, w której bohaterowie przeżywają albo spektakularne sukcesy, albo równie spektakularne klęski. Autorka sięga po składniki narracji sensacyjnych: wielkie uczucia, ognisty seks, ogromne pieniądze. To zestawia ze stylistyką bliską obyczajówkom – jej książka jest bardzo lekka, napisana z pomysłem i wyczuciem. W tym układzie nawet kiedy Paulina Świst przesadza w detalach (a zdarza jej się, czasami bohaterowie na przykład za szybko trzeźwieją po używkach), to nie zaburza zabawy lekturowej. Niby to kryminał lub sensacja – ale z posmakiem czytadła, o dziwo, takie połączenie nieźle się sprawdza. W „Karuzeli” dzieje się dużo i szybko. Autorka nie musi analizować psychiki postaci ani nakreślać ich przemian – na to być może przyjdzie czas, skoro „Karuzela” to początek nowej serii. Ta autorka całkiem świadomie kształtuje odważną fabułę i podporządkowuje ją oczekiwaniom społeczeństwa, a czasami nawet te oczekiwania wyprzedza. Potrafi też włączać się w nurty modnych gatunków, czerpie z bestsellerowych form, ale nie – scenariuszy, tu ma do opowiedzenia nowe historie. Proponuje bohaterów nieidealnych, ale dających się łatwo polubić. W rzeczywistości Piotrka i Oli zwyczajne problemy odbiorczyń – z bezpiecznej codzienności – się w ogóle nie pojawiają. W zamian za to postacie borykają się z wyzwaniami, których czytelniczki by nie wymyśliły. To rozrywkowa historia, która ma szansę błyskawicznie podbić rynek wydawniczy. Paulina Świst świetnie sobie radzi z opowiadaniem niebanalnych fabuł i relacji międzyludzkich – „Karuzela” to powieść uciekająca od realizmu, ale wciągająca.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz