* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

poniedziałek, 31 grudnia 2018

Florence Besson, Eva Amor, Claire Steinlen: Randki po parysku

Muza SA, Warszawa 2018.

Porady sercowe

To ma być książka zastępująca najlepszą przyjaciółkę lub dział porad redakcji ukochanego czasopisma. Trzy autorki – Florence Besson, Eva Amor i Claire Steinlen decydują się na udzielanie odbiorczyniom rzeczowych wskazówek w kwestii podrywania mężczyzn, randkowania, a następnie – budowania trwałego związku, o ile wybranek się sprawdził. Ostateczną wyrocznią mają tu być zwyczaje paryżanek oraz… moda. Tak jest najłatwiej: zamiast szukania argumentów, przekonywania do swoich racji i forsowania określonych uwag, autorki piszą tylko „to nie jest modne” – i ucinają tym choćby możliwość dyskusji. W końcu kierują się do odbiorczyń, które potrzebują konkretnych podpowiedzi, stanowczość bardzo się tu sprawdza.

„Randki po parysku” to w zasadzie dzisiejszy podręcznik flirtu – z uwzględnieniem zysków i strat. Autorki tłumaczą, jakie zachowania na pierwszej randce są dyskwalifikujące, jak dyktować warunki w relacji, kiedy zniknąć po upojnej nocy i jak zrezygnować z natarczywości po spotkaniu. Wiedzą, czego mężczyźni nie znoszą (i czym można ich do siebie zrazić), ale porady przygotowują tak, by czytelniczki poczuły, że panują nad sytuacją i przejmują kontrolę nad wszystkim. To one mają przejąć władzę. Oznacza to nie tylko wpływanie na potencjalnych partnerów, ale też zachowanie twarzy w razie ewentualnej porażki. Lepiej zniknąć bez śladu niż żebrać o uczucie – tej zasady w „Randkach po parysku” bardzo się przestrzega. Zamiast przesady i rozwiązłości obowiązuje tu wyrafinowanie i dyskrecja. Każda z możliwych reakcji jest dobra, pod warunkiem, że czytelniczki wiedzą, czego naprawdę chcą. Florence Besson, Eva Amor i Claire Steinlen prowadzą przegląd pożądanych zachowań z wprawą, eksponując znaczenie klasy i stylu. Subtelnie przypominają odbiorczyniom zestaw zasad, których warto się trzymać, by później nie żałować – ale też nie przekreślają frywolności ani korzystania z życia. Ważne, by czytelniczki panowały nad sytuacją i nie pozwalały sobą pomiatać.

Prosto jest ta książka skonstruowana. Dzieli się na trzy części – kolejne stopnie zaawansowania w związku, od niezobowiązującego flirtu przez utrzymanie relacji aż po wieloletnie partnerstwo. Odnoszą się autorki do liczby smsów między spotkaniami (wyraźnie odpowiadają im matematyczne wzory) i do decyzji o przerwaniu romansu, do kwestii zdrady (i ujawniania jej) oraz do łóżkowych ekscesów. Niemal każdą wątpliwość, jaka może odbiorczyniom zaświtać, analizują i podają oczywiste rozwiązanie. Jeden temat to jedna strona, do tego – wyodrębniona porada lub uwaga. Warto tu też odnieść się do sfery graficznej. Sophie Griotto ilustruje ten tom w bardzo „paryskim” stylu, jej obrazki pasują do konwencji randkowej. Natomiast składem książka do lektury nie zachęca. Owszem, rozwiązania są dość pomysłowe, ale maleńka czcionka i takaż interlinia gwarantują ból oczu – podobnie jak pastelowe (zbyt jasne, mimo że eleganckie) kolory wyróżnianych akapitów. Niby książka kierowana jest do młodych kobiet, które chcą iść w ślady stereotypowych paryżanek – ale nie oznacza to, że musi psuć wzrok…

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz