* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

sobota, 29 grudnia 2018

Małgorzata Gutowska-Adamczyk: Cukiernia pod Amorem. Dziedzictwo Hryciów

Prószyński i S-ka, Warszawa 2018.

Przeszłość i życie

Młodsze pokolenie przejmuje stery. Zbyszek Hryć to kolejny przedstawiciel cukierniczego rodu, który w Gutowie wygrywa konkurs na najlepszy wypiek promujący miejscowość. Decyduje się jednak nie na kunsztowne słodycze, a na zwykłe ciastko z wróżbą – z internetowego przepisu. Tu powstaje szereg wątpliwości i sporów – niemal całe „Dziedzictwo Hryciów” kręci się wokół tego zagadnienia, przynajmniej w teraźniejszości. Konsekwencje są bardziej poważne niż by się wydawało. Zbyszek zresztą – przez niefortunny romans – przysparza rodzicom dużo więcej kłopotów. W Gutowie lokalna społeczność to okazja do prezentowania problemów na większą skalę – choćby działań polityków. Jednak w tym tomie, w drugiej części drugiej serii, uwagę przyciąga przede wszystkim przeszłość Teresy i Moniki. Dwie dawne przyjaciółki spotykają się tu po dekadach, żeby pozamykać dawne sprawy. Teresa – teraz Tessa – przyjechała z córką i wnuczką. Umiera na raka, nie ma już dla niej żadnych szans na ratunek. Ze swojej perspektywy może oceniać przeszłość. Monika też konfrontuje się z przeszłością – teraz na spokojnie, już bez rozczarowań i pretensji do świata. Czytelniczki odkrywają za to szereg sekretów dwóch młodych dziewczyn. Teresa – ciężko pracująca, żeby wyjść z biedy i Monika – przybrana córka miejscowego dygnitarza. Małgorzata Gutowska-Adamczyk rejestruje pierwsze zauroczenia bohaterek i pierwsze ich rozczarowania miłosne, przyjaźń i zazdrość. Ale najbardziej interesuje ją wpływ wielkiej polityki na życiowe wybory. Teresa uważnie słucha wyjaśnień swojej chlebodawczyni, staje się chwilową wyznawczynią socjalizmu. Monika ucieka od rodziny na studia – samotnie musi mierzyć się z wydarzeniami marca 1968, decyduje się na emigrację, chociaż nie jest Żydówką. Więcej energii poświęca autorka historii niż aktualnościom, ale też dystans czasowy pozwala jej na bardziej barwną fabułę i zestaw silnych emocji. Sporo miejsca poświęca dylematom ciężarnej dziewczyny, która niekoniecznie chce urodzić. Za to w teraźniejszości może skupiać się niemal wyłącznie na poszukiwaniu „skarbów”. Tessa i Monika nie mogą za bardzo rozmawiać o minionych wydarzeniach, żeby nie zdradzić przed czasem finału – koncentrują się zatem na… polityce krajowej. I tutaj pojawia się największa słabość narracyjna tomu: Małgorzata Gutowska-Adamczyk chce edukować odbiorczynie, nie zwalniać ich od samodzielnego myślenia, ale sugerować pewne rozwiązania i postawy wobec rządzących. Pojawiają się tutaj oczywiste porównania, niezawoalowana krytyka, komentarze dotyczące populizmu i oskarżenia. Autorka chce, żeby odbiorczynie zrozumiały, czym grozi bezkrytyczne akceptowanie sytuacji politycznej. Bardzo długo i niestety bardzo tendencyjnie rozmawiają Monika i Tessa o politykach w kraju – widać w tym, że autorka chce tworzyć fragmenty agitacyjne, a nie uniwersalne. Niepotrzebnie, nawet jeśli trudno odmówić jej racji: warto by trochę rozrzedzić te dyskusje, albo odjąć im nieco dydaktyzmu, bo w obecnej formie są raczej trudne do wytrzymania. Małgorzata Gutowska-Adamczyk pisze przecież bardzo dobrze, a tutaj cel – edukacja nad rozrywką – psuje efekt. Jednak poza tymi niewielkimi traktatami nie ma w powieści błędów, które psułyby odbiór. Przyjemnie śledzi się dobrze opisane intrygi obyczajowe – zwłaszcza że Gutowo to mimo wszystko rodzaj literackiego azylu, bez względu na to, co się akurat w otoczeniu dzieje. Odbiorczynie będą kibicować bohaterom, odkrywać zagadki z przeszłości – bo Gutowska-Adamczyk dostarcza szeregu różnorakich wzruszeń i tematów, które przyciągnąć mogą różne grupy czytelniczek.”Dziedzictwo Hryciów” nie zawodzi.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz