* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

sobota, 14 kwietnia 2018

Krzysztof Piskorski: Zadra

Wydawnictwo Literackie, Kraków 2018.

Trzymanie formy

„Zadra” Krzysztofa Piskorskiego to obszerna powieść dla tych, którzy lubią klasyczne historie fantasy, bez fabularnych fajerwerków, ale z dobrym realizowaniem konwencji i zasad gatunkowych. Autor „uszlachetnia” fabułę przez przeniesienie jej do osiemnastowiecznej Francji, ale w wersji alternatywnej. Wprowadza troje bohaterów, z których jeden, Maurice Dalmont, w pierwszej scenie właśnie czeka na ścięcie – nie ma szans na ułaskawienie ani jakikolwiek ratunek, sam też nie walczy o odzyskanie wolności czy choćby darowanie życia. Wie doskonale, że to do niczego nie doprowadzi. Inaczej rzecz ma się z Natalie, porywczą i pomysłową siostrą Maurice’a. Ta uwielbia snuć odważne plany, nie zastanawiając się nad ich konsekwencjami. Za wszelką cenę chce ocalić brata i podsuwa mu rozwiązania nie tylko ryzykowne, ale przede wszystkim – nie do zrealizowania. Natalie w niczym nie przypomina usłużnych i podporządkowujących się mężczyznom niewiast – staje się niezłym kompanem w awanturniczych przygodach. To barwny charakter, ale nie jest też obojętna na miłość – to jej obecność wprowadza sercowe zawirowania. Bo trzecim z grona jest Stanisław Tyc, coraz bardziej zauroczony Natalie przyjaciel Maurice’a. Tę kompanię Piskorski wtrąca w wielkie dziejowe zawieruchy: każe na przemian brać udział w walkach (Tyc przemierza z wojskami Nową Europę), obserwować naukowe doświadczenia (Maurice jest w końcu zaangażowany w wynalazki, a światem rządzi tu ether, energia próżni), lub wdawać się w miniskandale obyczajowe (bo Natalie kandydatów do swojej ręki odprawia z fantazją). Składniki powieści są zatem do bólu konwencjonalne, ale uwagę czytelników zaskarbia sobie Piskorski jakością realizacji. Umiejętnie łączy elementy romansu (raczej marginalne) z teoriami politycznymi czy scenami batalistycznymi. Przez stworzenie alternatywnego świata może jednocześnie układać relację niezbyt skomplikowaną, ale też nie do końca oczywistą. Staje się zatem „Zadra” imitacją klasyki, wprawną opowieścią z większym naciskiem kładzionym na sposób opisu, a mniejszym – na meandry akcji. Krzysztof Piskorski ćwiczy tu umiejętność rozwijania opisów, chce samym doborem słów i rytmem prozy budować atmosferę powieści. Nieźle mu to wychodzi, chociaż brakuje jakiegoś elementu wyróżniającego tom. Piskorski udowadnia, że ma opanowany warsztat – ale poza tym do zaoferowania nie ma zbyt wiele, to formą i dbałością o detale próbuje zaimponować odbiorcom. Imitowanie klasyki to zadanie bezpieczne, a autorowi nie przeszkadza brak oryginalności. Na razie pokazuje raczej jednowymiarowy świat. Nie odwołuje się do rzeczywistości całkowicie obcej odbiorcom: miesza historię i pojedyncze wynalazki, operuje jednoznacznymi charakterami oraz sytuacjami, które przebiegają według ściśle wyznaczonego schematu. Tak więc „Zadra” nie dostarczy lektury przełomowej – ani na tyle wyrazistej, żeby na długo zapadała w pamięć.

Krzysztof Piskorski porusza się po stworzonym przez siebie świecie dosyć ostrożnie. Dba o analizowanie politycznych sojuszy i relacji na poziomie ponadnarodowym, ale tylko dlatego, że potrzebuje odgórnej siły, która namiesza w życiu bohaterów. Losy jednostki może kreować w oparciu o to, co dzieje się na zewnątrz, niewiele płynie bezpośrednio z charakterów albo emocji postaci – i to w pewien sposób osłabia sylwetki trójki bohaterów. „Zadra” jest książką dla ceniących sobie łagodne przechodzenie do innej rzeczywistości, lubujących się albo w powieściach historycznych z nutą absurdalnej wyobraźni, albo dla tych, którzy wolą doceniać sprawność narracyjną i przedkładają dbałość o formę nad rozwijanie akcji. „Zadra” zdobyła już wierne grono czytelników, a teraz powraca na rynek jako publikacja sprawdzona i poszukiwana.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz