* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

sobota, 28 kwietnia 2018

Meral Kureyshi: Słonie w ogrodzie

Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego, Kraków 2018.

Widok na przeszłość

Nie jest to rodzina, która z zewnątrz wygląda na stabilną i zgraną, serdeczną czy czułą. Każdy zajmuje się swoimi sprawami i zapomina o azylu, jakiego często potrzebują bliscy. Meral Kureyshi sprawia, że Anne i Baba, czyli matka i ojciec bohaterki wydają się szorstcy i nie do pokochania. Ale w tej powieści narracja okazuje się w ogóle często wyprana z emocji, jakich doświadczać będą bohaterowie. Zwłaszcza że dom się rozpadł, a poszukiwanie korzeni to pogoń za własną tożsamością. Bohaterka relacjonuje wydarzenia po momencie przełomowym, po śmierci ojca. Wraca myślami do czasów dzieciństwa, żeby jeszcze raz przyjrzeć się całej atmosferze w pobliskim otoczeniu, odnotowuje drobiazgi – wydarzenia składające się na uniwersum dziecka, nieistotne z perspektywy czasu. Zajmuje się przedmiotami, które mogą pomóc scharakteryzować rodzica – to ucieczka od psychoanaliz, próba powiedzenia czegoś między wierszami i zupełnie poza świadomością narratorki. Kobieta, która urodziła się na Bałkanach, większą część swojego życia spędziła w bezpiecznej Szwajcarii. Jednak śmierć rodzica spowodowała zrujnowanie stabilizacji – i sprowokowała do działania. Przeglądanie rodzinnych pamiątek i wywoływanych przez nie wspomnień to początek drogi, która prowadzi do nieistniejącego już miejsca. Teraźniejszość splata się z migawkami z lat szkolnych, analizy stanu ducha – z nieoczekiwanymi refleksjami z przeszłości, często dojrzałymi i trafnymi, ale skrywanymi, takimi, o jakie nikt nie podejrzewa dziecka. Bohaterka wcale nie zamierza zabierać odbiorców do swojego dzieciństwa i przedstawiać go jako sielanki. Wprost przeciwnie: lubi obrazki, które nie wpisują się w schemat idylli, pokazuje, jak oswoić rzeczywistość, żeby nie wydawała się groźna. Wtedy pokonać można i biedę, i brak uczuć. Ta opowieść jest surowa i pozbawiona dramatyzmu, przez co cała staje się niebywale dramatyczna. Deficyt cieplejszych relacji odzwierciedla się w samym ascetycznym stylu: i nie chodzi tutaj o rezygnowanie ze środków stylistycznych, a o samo wrażenie, jakie płynie z opowieści.

W „Słoniach w ogrodzie” dwa wielkie tematy przenikają się ze sobą. Jeden to rodzina, drugi – przyjaźń. Opowieść o dojrzewaniu włącza się w refleksję na temat losu emigrantów, zamienia się więc momentami w quasi-reportaż (bardzo przy okazji na czasie). Dorosła bohaterka stara się zrozumieć siebie-dziecko, motywacje, które nią kierowały i które teraz powracają w nieoczekiwanych momentach. Istotna w takich wypadkach staje się przenikliwość spojrzenia, umiejętność odtworzenia zapamiętanych doświadczeń i przekucia ich natychmiast na refleksję. „Słonie w ogrodzie” to książka, w której między zwyczaje rodzinne wsuwają się motywy wyznaniowe, tradycja budowana jest ze zlepków społecznej świadomości i domowych przekonań. Meral Kureyshi nie narzuci czytelnikom swojego sposobu myślenia, za to sprawi, że będą oni mogli przybliżyć się odrobinę do świata zawieszonych między kulturami ludzi. Ta powieść przypomina, jak ważne jest znalezienie swojego miejsca na ziemi, pokazuje dramat ludzi oderwanych od ojczyzny – nie tylko ze względu na pustkę, której nie da się w żaden sposób wypełnić – ale za sprawą niezrozumienia, z którym będą się już zawsze spotykać. Meral Kureyshi potrafi nakreślić problem z perspektywy Bildungsroman, w efekcie ta drobna książeczka nie daje się wyrzucić z głowy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz