* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

piątek, 18 grudnia 2015

Vanessa Greene: Sekretna herbaciarnia

Świat Książki, Warszawa 2015.

Schronienie

Vanessa Greene już się sprawdziła jako autorka ciepłych obyczajówek uzupełniających „wypoczynkowy” zestaw: koc, herbata, miękki fotel i długi leniwy wieczór. Po „Klubie Porcelanowej Filiżanki” wraca do serii Leniwa Niedziela tomem „Sekretna herbaciarnia” i nie zawiedzie fanek cyklu. Jak często w tego typu historiach bywa, tytułowe miejsce okazuje się azylem dla kobiet znudzonych życiem, potrzebujących schronienia lub odmiany. Greene przedstawia kilka bohaterek, których życiowe drogi przetną się właśnie w tym lokalu, z dala od głośnych reklam. O tej sekretnej herbaciarni wiedzą tylko miejscowi. Przypadkiem trafia tu Charlie, dziennikarka pisząca artykuł o najlepszych herbaciarniach. Tu poznaje Kat, która usiłuje uporać się z byciem samotną matką. Séraphine z kolei przybywa aż z Francji, żeby podjąć się opieki nad osieroconą przez matkę dziewczynką. Wszystkie kobiety mają swoje zmartwienia i potrzebują wsparcia. Poddają się urokowi sekretnej herbaciarni: tu nawiązują przyjaźnie i mogą zrzucić z siebie przynajmniej część trosk. Nie zostaną przez nikogo pochopnie ocenione, a jeśli potrzebują dobrej rady – znajdą ją. Herbaciarnia koi nerwy i pokazuje, że można spędzić życie w zgodzie ze sobą, uczy pogody ducha i przywraca normalność. Za takim miejscem wiele kobiet tęskni – a Vanessa Greene chce się nim podzielić. Zaprasza do siebie odbiorczynie łaknące zrozumienia i serdeczności, a przecież świat nie kończy się w tomie na pieczeniu ciast i rozkoszowaniu się aromatycznymi napojami. Herbata to tylko dodatek do życia.

Autorka stawia na różnorodne problemy obyczajowe. Kłopoty sprawiać może zarówno były mąż, jak i potencjalny partner. Dla jednych najważniejsze będą relacje w pracy, inne kobiety skupią się wyłącznie na szczęściu dziecka. Pojawia się tu również temat miłości homoseksualnej i akceptacji ze strony bliskich. Greene z jednej strony szuka powrotu do klasyki obyczajówek (przepuszczonych przez filtry kreatywnego pisania, co paradoksalnie objawia się w szablonowości formy), z drugiej natomiast sięga po aktualne tematy. Wybiera uniwersalność uczuć, ale czasem przedstawia je przez pryzmat dzisiejszego świata.

W „Sekretnej herbaciarni” do finału dociera się drobnymi scenkami z życia poszczególnych bohaterek. To wygodne rozwiązanie: przeszłość prezentują sobie nawzajem, kiedy chcą się lepiej poznać, teraźniejszość przeżywają same (wspólnie z czytelniczkami lub po prostu na ich oczach). Greene przedstawia kolejne punkty prowadzące do nieuchronnego przełomu, dba o to, żeby każdy rozdział wnosił do wiedzy odbiorczyń i postaci coś ważnego, a jednocześnie stara się unikać dramaturgicznych tąpnięć, żeby nie stracić literackiego azylu.

„Sekretna herbaciarnia” jest powieścią zgrabnie napisaną, tak, by świadomość scenariuszowych schematów nie przeszkadzała w rozrywkowej lekturze. W tej książce wiele zdąży się wydarzyć, ale autorka dba o to, żeby czytelniczki zapamiętały sobie, że mają gdzie szukać spokoju i wyciszenia. Ponadczasowe relacje (bajkowa przyjaźń, wiara w innych ludzi czy miłość w różnych formach) nadają smaku życiorysom doświadczonych przez życie kobiet. Greene sprawdziła się jako autorka czytadeł – i w tym wypadku przekona do siebie czytelniczki lubiące powieści obyczajowe. W „Sekretnej herbaciarni” dzieje się sporo, ale atmosfera opowieści staje się równie istotna jak akcja – Greene wie, co chciałyby usłyszeć jej czytelniczki, a ze względu na świadomość wyborów swojej grupy docelowej może fabułę skroić idealnie na miarę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz