* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

piątek, 24 października 2025

Zofia Turowska: Mariusz Walter. Miłość i telewizja

Marginesy, Warszawa 2025.

Ryzyko

„Miłość i telewizja” to książka, która wpisuje się w nurt mitów założycielskich, a pokazuje drogę do potęgi Mariusza Waltera – przez pryzmat jego zapisków i przemyśleń jego bliskich. Zofia Turowska zabiera tu głos jedynie pośrednio, jako autorka wyboru cytatów, które składają się na spójną i pełną zawirowań narrację. Obszerne wypowiedzi nie potrzebują już dodatkowych komentarzy ani opracowań, sprawdzają się jako zestaw ciekawostek i jednocześnie wiadomości z pierwszej ręki. Oczywiście w takim ujęciu nie ma mowy o obiektywności, czytelnicy dostaną tylko jeden punkt widzenia – ale perspektywa Mariusza Waltera, Bożeny Walterowej i współpracowników oraz przyjaciół wystarczy, żeby zaspokoić ciekawość odbiorców, którzy chcieliby się dowiedzieć, jak zakładało się w Polsce prywatną telewizję.

Ale tak naprawdę w tym tomie znacznie więcej jest miłości niż telewizji. Mariusz Walter w tym ujęciu daje się poznać jako człowiek, dla którego szalenie ważna była żona – ale też jako postać niestroniąca od ryzykownych decyzji. Telewizja znajduje się dopiero na końcu drogi. Zanim będzie można ją rozkręcić, będzie się działo jeszcze bardzo dużo. „Miłość i telewizja” to w dużej części zapis walki o możliwość spełniania marzeń. Mariusz Walter musi najpierw zdobyć pieniądze na robienie w życiu tego, na co ma ochotę – rzeczywistość wymaga od niego często stawiania wszystkiego na jedną kartę, poszukiwania wyjść z sytuacji bez wyjścia, radykalnych decyzji i brania spraw w swoje ręce. Walter twierdzi, że lubi się otaczać ludźmi, którzy wiedzą więcej od niego – tak, żeby stworzyć niepokonaną w negocjacjach ekipę. Ta strategia wiele razy będzie mu się przydawać w walce o swoje.

Po początkowych osobistych wynurzeniach książka zamienia się w raport z bezwzględnej walki. W tym świecie nie ma miejsca na sentymenty, trzeba działać szybko i bez oglądania się na innych. Mariusz Walter wie, jak zarządzać – ale podejmie się w życiu całego mnóstwa działań, które w ogóle nie kojarzą się ani z robieniem telewizji, ani z robieniem biznesu, tylko po to, żeby przetrwać. Oczywiście motywy związane z dziennikarstwem, z budowaniem wizji zawodu też się tu znajdą – ale schodzą na drugi plan przy perypetiach związanych ze sposobami na zarabianie. Z czasem w rzeczywistość wchodzi też wielka polityka, a tu już nie ma żartów. Mariusz Walter jawi się jako postać charyzmatyczna, potrafiąca postawić na swoim. I w tym akurat tomie nie będzie miejsca na krytykę albo na odmienne spojrzenie – trzeba przyjąć perspektywę samego bohatera książki, śledzić jego wersję wydarzeń i pozostać przy jego analizach.

Udało się Zofii Turowskiej tak posklejać obszerne cytaty, żeby nie potrzebowały już dodatkowych wstawek narracyjnych. Płynnie przebiega ta opowieść i pokazuje, że sukces nie musi przychodzić łatwo – czasami trzeba sporo wyrzeczeń, odwagi i wsparcia ze strony bliskich, żeby móc działać według własnych potrzeb. „Miłość i telewizja” to jednostronna ciekawostka na temat kulis powstawania TVN – i nie tylko.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz