* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

piątek, 15 sierpnia 2025

Magdalena Kordel: Kocham Cię, Życie

Wydawnictwo Literackie, Kraków 2025.

Bieszczady

Jedynym słabym punktem powieści „Kocham Cię, Życie” Magdaleny Kordel (w takim właśnie zapisie) jest pretensjonalny tytuł. Owszem, bohaterki tej autorki bywają dziecinne, kierują się w życiu filozofią Pollyanny albo Kubusia Puchatka (w ostateczności – Borejków z Jeżycjady), ale to nie znaczy, że nie radzą sobie w codzienności, nawet z najbardziej wymagającymi wyzwaniami. Tym razem autorka wprowadza do świadomości czytelniczek Paulinkę, kobietę, która stoi u progu największego błędu w swoim życiu. Zamierza bowiem złapać ukochanego na ciążę. Waldi wprawdzie jest żigolakiem, który nie potrafi utrzymać penisa w spodniach, ale za każdym razem po zdradzie żałuje i przeprasza (jeśli został przyłapany). Ma swój urok, więc jeśli wreszcie zdecyduje się na małżeństwo, to na pewno się zmieni. Paulinka planuje romantyczny wieczór w Bieszczadach, na jej szczęście ukochany akurat jest zajęty w jej własnym łóżku z piękną nagą dziewczyną. I w zasadzie upicie się – aż do urwania filmu – i zapomnienie o wiarołomnym draniu to najlepsze wyjście z sytuacji. Ale Paulinka ma dar do wpadania w tarapaty. Na szczęście w pobliżu jest Wojtek, nowy znajomy, który kocha góry i nie potrafi żyć z dala od nich.

Tworzy Magdalena Kordel bardzo ciepłą powieść obyczajową wypełnioną humorem i tym, co u tej autorki zwykle najlepsze. Jest tu trochę pikanterii (ale bez przesady i epatowania seksualnością), mnóstwo humoru, jest rezolutne dziecko, które w nieodpowiednich momentach będzie się wtrącało w rozwijający się romans i utrudniało podążanie za pożądaniem. Są poważne zagrożenia i dylematy: pigułka gwałtu wrzucona do piwa w knajpie wymaga radykalnej reakcji, żeby kolejne dziewczyny nie były zagrożone. Ale przede wszystkim są wakacje. Chociaż – wakacje wypełnione przedziwnymi obowiązkami z dala od zwyczajnej pracy Paulinki. Magdalena Kordel pozwala przy tej lekturze odpocząć, kusi odbiorczynie wizją romantycznej historii w momencie, w którym życie się zawaliło: zamiast pogrążać bohaterkę w rozpaczy, pozwala jej realizować marzenia i wreszcie zacząć żyć po swojemu. Jest to powieść krzepiąca i cechuje się staranną narracją, może się podobać nie tylko ze względu na dowcip. Opowieść jest dopracowana i wciąga, a rozkwitające uczucie – narażone oczywiście na rozmaite próby – sygnalizowane z pomysłem. Autorka czasami zabiera odbiorczynie na szlaki w Bieszczadach, częściej jednak koncentruje się na sile płynącej z relacji międzyludzkich. Co ważne – odchodzi od standardowych motywów scenariuszowych obecnych w licznych obyczajówkach: bohaterka nie ucieka na odludzie na stałe (chociaż tak jej bieszczadzka przygoda może się skończyć), nie otwiera pensjonatu (tylko pomaga w prowadzeniu takiego na miejscu, zupełnym przypadkiem i z pozycji gościa), nie wskakuje do łóżka nowo poznanemu mężczyźnie (chociaż miałaby na to ochotę, a i on również) i nie uprawia dzikich harców erotycznych. Magdalena Kordel trzyma się tego, co wychodzi jej wspaniale – pisze książki dla dorosłych idealistek, dla tych, którym nie chce się dorastać i które tęsknią za dziecięcymi sprawdzonymi lekturami. Przynosi wytchnienie i rozbawia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz