Kropka, Warszawa 2025.
Imperium
Powieści fantasy, które zdobywają największą popularność, wcale nie muszą kreować wyimaginowanych światów od zera, najlepiej wypada połączenie znanej odbiorcom rzeczywistości z elementami magii. I Cornelia Funke, która postanowiła zaistnieć w klasyce literatury fantasy atramentową serią wie o tym najlepiej. Trafia przy tym dzięki autotematyzmowi do wszystkich fanów książek i czytania: każdy rozdział poprzedzony jest mottem – cytatem z jakiegoś arcydzieła literatury (nie tylko dziecięcej), więc można potraktować tomy jako przewodnik po tym, co w powieściach najlepsze. Historia z „Atramentowego serca” w „Atramentowej krwi” zyskuje nowe oblicze. Wcześniej Meggie spędzała czas z tatą, Mo, obserwując go przy pracy introligatorskiej. Mama utknęła w świecie fantazji – i nie wiadomo, czy uda się kiedykolwiek nawiązać z nią kontakt. Wszystko przez umiejętność czytania, a właściwie umiejętność kreowania rzeczywistości za pomocą napisanych przez twórców słów. Fenoglio to pisarz, którego frazom nikt nie może się oprzeć: a najlepsi lektorzy są w stanie przenieść ludzi między światami, kiedy odpowiednio zaintonują zaprezentowane im opisy. Mo to w alternatywnej rzeczywistości Czarodziejski Język – ale nie tylko on jest w stanie dokonywać metamorfoz i transferów między światami. Jednak ci, którym najbardziej zależy na przeskokach, są skazani na pomoc takich jak on. W „Atramentowej krwi” dochodzi do przegrupowania sił: przede wszystkim do domu powraca Resa – i Meggie jest trochę zazdrosna o mamę: teraz to jej Mo poświęca większość uwagi. Pojawia się kolejna postać obdarzona darem czytania: Orfeusz, dość chimeryczny poeta. W tej części – znacznie obszerniejszej niż „Atramentowe serce” – Smolipaluch pragnie wrócić do swojego książkowego domu, Farid marzy o tym, żeby podążyć za nim, chociaż pochodzi z innej książki – a Meggie pielęgnuje w sobie marzenie, żeby przetestować świat, w którym ostatnią dekadę spędziła jej mama.
I to dopiero wstęp: bo Meggie wbrew woli rodziców opuści dom, Smolipaluch będzie próbował uniknąć śmierci, która została przecież zapisana, Farid przekona się, kto jest dla niego najważniejszy, a Elinor dowie się, że powinna lepiej urządzić własną piwnicę. W atramentowym świecie nie ma miejsca na litość, tu wszystko prowadzi do konfliktów i wyzwań. Ale największą i najpoważniejszą bronią są słowa – czytanie może zmienić wiele. Cornelia Funke buduje przestrzeń trochę kojarzącą się ze średniowiecznymi czasami: są tu na przykład kuglarze i mieszkańcy zamków, ale obok nich funkcjonuje cała armia elfów, wróżek i innych stworzeń – nadających kolor tłu. Magia tkwi w literaturze, w słowach, w literach – szacunek do książek to coś, co nie podlega dyskusji. Tylko barbarzyńcy niszczą książki – lub ludzi. Ale chociaż akcja nastawiona jest na słowa, w samej narracji nie ma przestojów ani nudy. Cornelia Funke pisze apetycznie: tak, że trudno wyjść ze świata tej serii. „Atramentowa krew” nie rozczaruje: jest jeszcze lepsza niż „Atramentowe serce” i pokazuje, że autorka nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa. Dojdzie dzięki Cornelii Funke do zestawu absolutnie obowiązkowych lektur – między innymi obok Narnii, po którą sięgnąć mogą nie tylko młodzi czytelnicy – atramentowa przestrzeń. W tym świecie można się zatracić – i warto.
Recenzje, wywiady, omówienia krytyczne, komentarze.
Codziennie aktualizowana strona Izabeli Mikrut
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.
Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.
Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.
Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com
Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.
Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.
Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz