Harperkids, Warszawa 2025.
Z wioski
Bardzo dobry jest ten tomik, nawet jeśli dziecko dopiero ma poznawać przygody małych niebieskich stworków i czarnoksiężnika, który zawsze chce je upolować i zjeść. „Smerfy. Wielki film. Nowa kolekcja bajek” to książka w twardych napowietrzonych okładkach, bardzo przyjemnych w dotyku – i bogato ilustrowana. Chce się ją przeglądać, ale przede wszystkim ze względu na zawartość, pięć sycących opowiadań pokazujących wielkie przygody niedużych bohaterów. Co ciekawe, fanów klasyki – na przykład rodziców czytających o przygodach Smerfów swoim pociechom – zaskoczyć może obecność wielu postaci, których nie było w oryginalnej kreskówkowej serii. Jest tu między innymi Hecka Grymuarek, magiczna księga, która sama ożywa. Jest Gradobitka – bo już od dawna twórcy po Peyo próbowali przełamać monopol Smerfetki na pobyt w wiosce żeńskich postaci. Co dziwne, jest też zły czarnoksiężnik Razamel oraz… brat Papy Smerfa, Ken. I tak galeria postaci mocno się rozbudowuje – nie wiadomo, czy jest to odbiorcom potrzebne, na pewno przyda się autorom historyjek, którzy mogą dzięki temu wprowadzać bardziej dynamiczną akcję.
Rzeczywistość spoza bajki mocno wkracza do świata Smerfów i w tym tomiku jest to widoczne. W opowiadaniu „Zupa Kucharza” Ważniak zajmuje się… wystawianiem recenzji (i przydzielaniem gwiazdek) potrawom przygotowywanym przez Kucharza, zupełnie jakby Smerfy miały wybór i mogły korzystać z usług innych gotujących. Wiadomo, że to musi prowadzić do konfliktów i nieporozumień – ale bohaterowie przekonają się, jak ważne jest docenianie tych, którzy są za coś odpowiedzialni w lokalnej społeczności. Przy „Wyścigu” do akcji wchodzą ślimaki napędzane magią – tu nie da się przewidzieć, kto wygra. Dwa Smerfy chcą udowodnić swoją przydatność i zaopiekować się Smerfikiem, zdejmując z głowy Papy Smerfa spoko komplikacji – ale opieka nie przychodzi łatwo, więc trzeba będzie sporo się napocić, żeby wreszcie zapanował spokój. W „Opowieści filmowej” mnóstwo będzie czarów i przechodzenia przez magiczne portale do światów nawet znanych z rzeczywistości pozaliterackiej – Smerfy mogą znaleźć się między innymi w Paryżu. Najbardziej klasyczny w duchu jest tomik „Na smerfojagody” – to kolejny podstęp Gargamela, który zamierza złapać i zjeść niebieskie stworki. Gargamel postanawia zniszczyć wszystkie krzaki smerfojagód w lesie, zasadzić grządki w pobliżu swojego zamku i w ten sposób zapewnić sobie świeże dostawy Smerfów. Oczywiście bohaterowie myślą – i nie wpadną w tak przewidywalną pułapkę.
W tym tomiku liczą się przygody, a nie pouczanie najmłodszych – więc dzieci chętnie będą zapoznawać się z bajkami. Kolejne historie przypominają te z kreskówek, chociaż trochę szkoda odejścia od najbardziej typowych w cyklu postaci – niewielu z dawnych czasów powraca do fabuł, w ich miejsce pojawiają się nowi, jak Bezimek, nie wiadomo z czego słynący – ale póki wszystko jest utrzymane w duchu klasyki, da się to strawić. Najdziwniejsze wrażenie przy stylizowanych na dawne opowiastkach robią trójwymiarowe ilustracje – to wyzwanie dla rodziców, którzy będą czytać o przygodach Smerfów swoim pociechom.
Recenzje, wywiady, omówienia krytyczne, komentarze.
Codziennie aktualizowana strona Izabeli Mikrut
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.
Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.
Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.
Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com
Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.
Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.
Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz