* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

niedziela, 29 czerwca 2025

Katarzyna Gacek: Wypadek? Nie sądzę

Agora, Warszawa 2025.

Żałoba

Katarzyna Gacek ma rękę do obyczajowych kryminałów – do powieści, w których intryga jest równie ważna jak zwyczajność bohaterów (dzisiaj daje się to wtłoczyć pod szyld „cosy crime”, zupełnie jakby kryminały oferujące coś więcej niż śledztwo nie miały racji bytu). „Wypadek? Nie sądzę” to kolejna powieść, którą można się zachwycić, nawet mimo trudnego tła. Oto bowiem do Nałęczowa powraca Gabriela. Była policjantka ma spędzić miesiąc u rodziców – poproszona przez nich o dopilnowanie rozwoju pensjonatu Jaśminowy Dwór. Matka skarży się na problemy z synem, który nie radzi sobie w recepcji, zatrudnia kucharza, który wprawdzie legitymuje się wybitnym wykształceniem kulinarnym, ale dostarcza klientom potraw niejadalnych, a do tego jej synowa produkuje bardzo brzydkie gobeliny, którymi ozdabia pensjonat. Gabriela ma zająć tym wszystkim myśli i oderwać się od złych wspomnień. Niedawno straciła męża w wypadku samochodowym – nie pogodziła się ze stratą, a ponieważ wciąż się obwinia, postanowiła zrezygnować z przyjemności. Powrót do rodzinnego domu może być wystarczającą pokutą, zwłaszcza że w Nałęczowie wszyscy się znają i chętniej żyją życiem sąsiadów niż własnym. I Gabriela mogłaby wziąć się do działania, żeby polepszyć funkcjonowanie pensjonatu, gdyby nie nagła wieść o samobójstwie w sąsiedztwie. Znana aktorka, Sandra Herman, wyskakuje z balkonu. Owszem, była gwiazdą znienawidzoną przez opinię publiczną, owszem, miała hejterów i trudne przeprawy z dawnymi fanami – jednak charakterologicznie nie pasowała do profilu samobójcy. I dlatego Gabriela postanawia na własną rękę dowiedzieć się czegoś o tajemniczej śmierci. A że jej ulubioną metodą działania jest prowokacja, wie, jak zdobywać informacje, do których inni nie mają dostępu.

Katarzyna Gacek zabiera czytelników na rzekomą prowincję – Nałęczów jako taki staje się bardzo dobrym tłem do zbrodni. W razie potrzeby wiadomości można porozsiewać dzięki plotkom, starsze pokolenie jest doskonale poinformowane, kto z kim i dlaczego, ewentualni rozmówcy, którzy byliby w stanie rzucić nowe światło na sytuację Sandry, są na wyciągnięcie ręki. Gabriela powoli wraca do życia – skoro i tak sprawy związane z pensjonatem torpeduje matka, kobieta może swoją energię ukierunkować na coś innego. Zbrodnia przypomina jej o dawnym życiu zawodowym i o chwilach, w których była szczęśliwa. Prowadzi do pogodzenia się z losem i do przeanalizowania sytuacji już bez obezwładniającego bólu. Zmiana perspektywy – w tym wypadku miejsca zamieszkania i optyki – oznacza nowe informacje, które wcześniej nie miały szans na przebicie się do świadomości bohaterki. I tak powoli odsłania się nie tylko historia aktorki, która lubiła się bawić innymi, ale też samej Gabrieli – kobiety mocno pokaleczonej przez życie. Katarzyna Gacek wie, jak pisać, żeby przyciągnąć uwagę. Nieważne, czy stawia na współpracę kilku przyjaciółek, czy – jak tutaj – na samotne działanie w tajemnicy przed wszystkimi – buduje przestrzeń, w której odbiorcy czują się doskonale. Proponuje – jak zwykle – powieść gęstą i wypełnioną ciekawymi szczegółami, obserwacjami psychologicznymi i wydarzeniami. Tu liczy się zrozumienie dla postaci – a dopiero w drugiej kolejności intryga kryminalna.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz