* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

środa, 24 stycznia 2024

Marcin Kruszewski: Prawo Marcina

Agora, Warszawa 2024.

Szkolne wątpliwości

Szkolne lata to coś, co każdy musi przetrwać. Ci, którzy dzisiaj są już dorośli, pamiętają z pewnością z dzieciństwa irytujące hasła wygłaszane przez nauczycieli, refreny w rodzaju „dzwonek jest dla mnie a nie dla was”, przekonanie, że nie warto dyskutować, bo i tak nic się w starciu z pedagogiem (lub nawet całym gronem pedagogicznym) nie zdziała, a można sobie tylko zaszkodzić. Każdy pamięta dyskusje, ile sprawdzianów można mieć w ciągu tygodnia, jak się nie ubierać i czy rzeczywiście sporą część wolnego czasu trzeba poświęcać na odrabianie zadań. Dzisiejsze pokolenia uczniów mają jeszcze dodatkowe problemy w rodzaju wątpliwości co do używania komórek i smartfonów. O tym wszystkim opowiada – z perspektywy prawa – Marcin Kruszewski, popularyzator wiedzy prawniczej (i prawnik), który potrafi objaśnić zasady panujące w placówkach szkolnych i podać źródła kolejnych zakazów lub obowiązków. „Prawo Marcina” to popularny kanał na YouTube, a teraz także książka, po którą sięgnąć może każdy uczeń, rodzic i nauczyciel – żeby dowiedzieć się, co naprawdę wolno, a czego nie wolno robić w szkole.

Autor przyjął tu formę lekcji, dzieli wiadomości na kilka charakterystycznych tematów tak, żeby łatwiej było nawigować po publikacji, jednak ogromna większość czytelników przewertuje tom od deski do deski – choćby po to, żeby dowiedzieć się, kiedy nauczyciele wykraczają poza swoje kompetencje i nawet łamią prawo, a kiedy to uczniowie powinni zmienić swoje zachowanie i nastawienie. Zwłaszcza że podziały w obrębie poszczególnych lekcji to rytm pytań i odpowiedzi: pytania zadawane przez uczniów znajdują tu proste i rzeczowe odpowiedzi, z odpowiednio graficznie wyróżnianymi ważniejszymi informacjami. Zaczyna się od nakreślenia znaczenia dokumentów regulujących zasady funkcjonowania w szkole. Marcin Kruszewski pokazuje, co jest najważniejsze i wyjaśnia, dlaczego zapisy w konstytucji czy ustawach liczą się bardziej niż statut szkoły (przy okazji części odbiorców uświadamia, że istnieje też taki dokument i naprawdę warto się z nim zapoznać). Przygląda się kolejnym spornym kwestiom – tym, które przynoszą zwykle najwięcej wątpliwości albo wręcz konfliktów na linii uczeń – nauczyciel. Sprawdza, czy ktoś może dostać gorszą ocenę z przedmiotu za niewłaściwy zdaniem nauczyciela ubiór albo tatuaże, czy nauczyciel może zabrać uczniowi telefon, a także – czy uczeń może w czasie lekcji wyjść do toalety lub napić się wody i zjeść kanapkę. Komentuje znaczenie ocen z zachowania, religii i etyki oraz kwestię nieklasyfikowania ucznia: tak, żeby dla każdego stało się jasne, co może spowodować brak promocji do następnej klasy, a co na to nie wpłynie.

Marcin Kruszewski pisze naprawdę prosto. Każdy z uczniów – nawet ten, który ma problemy z przyswajaniem wiedzy, więc, co za tym idzie, niekoniecznie dobrze czuje się w interpretowaniu tekstu czytanego, poradzi sobie ze znalezieniem wskazówek i wiadomości przydatnych w walce o własne prawa w szkole. Jest to książka ważna: pozwala wyeliminować niewłaściwe zachowania w szkole, a do tego też przygotowuje do walki o swoje prawa w codziennym życiu. Marcin Kruszewski uczy dorosłości – chociaż pozostaje mieć nadzieję, że obustronny szacunek będzie w procesie edukacji funkcjonować nad wszystkimi prawami i możliwościami. Ta książka przyda się zwłaszcza w wyjaśnianiu spornych sytuacji, a także wtedy, gdy uczniowie nie są pewni, czego spodziewać się po placówce oświatowej. A wielu dorosłych pożałuje, że kiedyś takich publikacji nie było.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz