* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

piątek, 19 stycznia 2024

Fredrik Backman: Zwycięzcy

Marginesy, Warszawa 2023.

Na uboczu

Prawdziwe dramaty rozgrywają się tam, gdzie są najmniej spodziewane. Fredrik Backman w „Zwycięzcach” zabiera odbiorców na krótką chwilę (w wymiarze fabularnym) i na godziny (w wymiarze lekturowym) do dwóch małych miasteczek. Jak to zwykle bywa, mieszkańcy nie znoszą się nawzajem, a rywalizację podsyca jeszcze sport: w obu miasteczkach znajdują się drużyny hokejowe i potrzeba odniesienia sukcesu oraz lokalny patriotyzm doprowadzony do skrajności to gotowy przepis na katastrofę. Wprawdzie mieszkańcy obu miasteczek są naprawdę połączeni wspólnym losem, tak samo bezradni wobec katastrof pogodowych i budowlanych – lecz nie potrafią doprowadzić do porozumienia. Mała wojna między lokalsami burzy przekonanie o sielankowości egzystencji spoza metropolii – tak powszechnych u autorek powieści obyczajowych. Fredrik Backman nie zamierza sprzedawać marzeń czytelnikom – funduje szereg wstrząsów, zaczynając od wielkiego wyzwania dla miejscowych. Oto nadciąga wiatr – potężny, zdolny łamać drzewa i zabijać. W trakcie wichury nie wszyscy mogą bezpiecznie pozostawać w swoich domach – zwłaszcza ci, którzy niosą pomoc, powinni pozostawać w gotowości i działać bez względu na strach o najbliższych. Niby miasteczka są przyzwyczajone do ekstremalnych warunków pogodowych, jednak żywioł zawsze budzi grozę. A to tylko jedno z wielu niebezpieczeństw, jakie na dwa miasteczka zsyła Fredrik Backman. Niektóre dramaty są niewidoczne na pierwszy rzut oka i zastrzeżone wyłącznie dla nielicznych, czasami nawet wyłącznie dla uczestników. Ale po każdym trzeba znaleźć własny sposób na oderwanie się od złych wspomnień i funkcjonowanie poza traumami. Niektóre wyciekają do opinii publicznej i stają się wyrzutem sumienia dla społeczeństwa, inne stanowią tajemnicę poliszynela. Wszystkie wiążą się z poczuciem bezpieczeństwa i potrzebą chronienia najbliższych – co nie zawsze jest możliwe.

I Fredrick Backman w tej mocno rozbudowanej powieści rozpisanej na wiele głosów stara się przedstawiać czytelnikom egzystencję poszczególnych mieszkańców. Zagląda do kolejnych domów i portretuje młodszych i starszych bohaterów w chwilach potężnej próby. Sprawdza, czy ma sens przyjaźń z dawnych lat i czy da się budować związek oparty na porozumieniu, kiedy w grę wchodzi ciągły lęk i stawianie cudzych potrzeb nad własne. Czasami sygnalizuje, że miasteczka czeka coś potężnego – nawet informuje o tym, kto stanie się przyczyną wstrząsu – tyle że nie zdradza nic więcej, jedynie buduje atmosferę stale narastającej grozy. I tak „Zwycięzcy” funkcjonują bardzo długo – zaczyna się od trzęsienia ziemi (a raczej od wichury), a później nie ma ani chwili na wytchnienie. Fredik Backman nie uznaje obyczajowych czy społecznych scenek, chociaż wytrwale uzupełnia kwestie psychologiczne – musi, żeby uwiarygodnić działania kryminalne w środowisku, które pozornie i w stereotypach kryminałom nie sprzyja. „Zwycięzcy” to bardzo gorzka powieść obfitująca w małe dramaty przeradzające się z czasem w te największe tragedie. I każdy, kto funkcjonuje w niewielkiej społeczności, jest w stanie dostrzec te zagrożenia, które autor tu eksponuje i rozwija. Z czasem jednak okazuje się, że łatwo się znieczulić na katastrofy nawet w najlepszej lekturze – ich intensyfikowanie nie pozwala na przeżywanie wstrząsów do końca, chociaż rzeczywiście „Zwycięzcy” będą trzymać w napięciu do ostatniej strony. To książka, która nie może zapewnić wytchnienia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz