* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

sobota, 14 września 2019

Annie Barrows: Nierozłączki. Duch, który musiał odejść

Egmont, Warszawa 2019.

Wyobraźnia

Wystarczy chwila, żeby rozpalić wyobraźnię maluchów. A kiedy jedno z dzieci uwierzy w wymyśloną historię, rozniesie się ona po całym otoczeniu. Pestka i Lilka nie miały zamiaru zarażać całej szkoły lękiem przed duchem w szkolnej toalecie, Pestka próbowała jedynie odciągnąć uwagę dzieci od faktu, że jej przyjaciółka nie potrafi zrobić ani jednej gwiazdy. A jednak mrożąca krew w żyłach historia o duchu, który nawiedza ubikacje okazała się nośna. Uczniowie szkoły, do której chodzą Lilka i Pestka, zamiast na przerwach grać w piłkę czy wykonywać ćwiczenia gimnastyczne – co do tej pory było ich ulubioną rozrywką – wpatrują się jak zahipnotyzowani w drzwi, a w obłokach pary unoszących się nad wychodzącymi z toalety chcą dostrzec ducha. I tak drobna plotka wymyślona na szybko, żeby odwrócić uwagę, urasta do rozmiarów, z którymi trudno poradzić sobie nawet nauczycielom.

Annie Barrows naprawdę wie, jak zachowują się kilkulatki – dzięki temu Lilka i Pestka są tak bardzo przekonujące. Ta autorka rejestruje rozmaite detale w zachowaniach, pokazuje na przykład, jak dziewczynki nie mogą się powstrzymać od rozmawiania w ławce, ale też – jak podchodzą do tematu przysięgi krwi (i zastępują ją przysięgą innego rodzaju, bo obie trochę za bardzo boją się ukłuć) – w takich miniaturkach udowadnia odbiorcom, że doskonale ich zna i rozumie. W przypadku Lilki i Pestki każdy kolejny wybryk jest nie tylko przyczyną kłopotów: do akcji na pewno wkroczą dorośli, żeby uspokoić nastroje i pohamować wybujałą wyobraźnię – jednak dla dziewczynek to zawsze szansa na tworzenie magicznych eliksirów. Bo poza wszystkim Lilka i Pestka wierzą, że można czarować i czarami rozprawiać się z problemem. Toaletowego ducha najlepiej przebłagać kilkoma przedmiotami, trzeba też przyrządzić magiczną miksturę. Żeby mikstura robiła lepsze wrażenie, przyda się barwnik spożywczy. Tutaj jednak mniej ciekawe będzie szukanie składników do eliksiru, a bardziej – mechanizm powstawania bajki.

Duch z toalety rodzi się jako mgiełka w chłodny dzień. Pestka podaje tylko kilka informacji na temat zetknięcia z duchem – nie wykracza poza prawa fizyki. Kiedy jednak „duch” zmaterializuje się już przed oczami dzieci, łatwo będzie dodawać kolejne szczegóły, tym razem już powiązane z dobrą historią. Dzieci uwielbiają przerażać się nawzajem, a chociaż żadne nie przyznałoby się do naiwnej wiary w istoty z zaświatów, wszystkie ulegają zbiorowej histerii. Można tę lekturę potraktować jako rozrywkę dla najmłodszych, ale można też wykorzystać ją do tłumaczenia dziecku, jak powstają „straszne” legendy – i dlaczego nie warto się nimi przejmować. To przydatne zwłaszcza w przypadku kilkulatków lękliwych i łatwowiernych. Pestka i Lilka tym razem będą działać wychowawczo, spowodują, że mali odbiorcy przestaną bać się historii o duchach. Annie Barrows nie odchodzi od realizmu, tutaj liczy się wyłącznie to, co powstanie w umysłach dziewczynek – dzięki temu powieść staje się jeszcze bardziej atrakcyjna.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz