* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

poniedziałek, 2 września 2019

Nikki Meredith: Ludzkie potwory. Kobiety Mansona i babalność zła

Czarne, Wołowiec 2019.

Po zbrodni

Nikki Meredith wychodzi z założenia, że ciągłe powracanie do przeszłości i analizowanie kolejnych elementów morderstwa, a także rozmowy z przestępczyniami, mogą rzucić nowe światło na wydarzenia. Odwiedza w więzieniu Leslie Van Houten i Patricię Krenwinkel, żeby lepiej je poznać i dowiedzieć się, dlaczego w ogóle posłuchały Charlesa Mansona i przyczyniły się do śmierci Sharon Tate oraz jej gości. Nie mierzy bohaterek swojej książki miarą morderczyń: raczej dziwi się, że kobiety były zdolne do okrucieństwa. Chce sprawdzić, co przez lata zmieniało się w ich postrzeganiu przeszłości – i co czują, świadome, że nie odzyskają wolności. Fakty są powszechnie znane i pojawiały się wiele razy w narracjach – nie tylko dziennikarskich śledztwach. Nikki Meredith chce więc dodać do nich jedynie obraz kobiet-morderczyń, głębszy niż powszechne i wywołujące lęk skojarzenia. Będzie zatem co pewien czas rejestrować rozmowy z Leslie Van Houten i zadawać jej pytania, na które nie potrafi znaleźć odpowiedzi. Będzie odnotowywać humory swojej rozmówczyni, zmiany nastrojów uzależniane od różnych czynników. Będzie szukać rozwiązania zagadki w uczuciach. Oczywiście żeby do tego doszło, musi najpierw zrezygnować z osądzania i jednoznacznie negatywnego nastawienia, ułatwia jej to dystans czasowy. Trudno się jednak oprzeć wrażeniu, że posługuje się ogólnikami, jakby nie chciała rozgrzebywać traum.

Delikatność wobec rozmówczyń to jedno – z drugiej strony Nikki Meredith bardzo chce dzielić się z odbiorcami swoimi własnymi doświadczeniami i – przeżyciami rodziny. Wprawdzie nie ma wiele wspólnego ze zbrodnią Mansona, ale... doszukuje się podobieństw na przykład w przypadku brata, który odsiaduje karę więzienia za napaść na starszych ludzi. Jego sytuacja ma pomóc w zrozumieniu Leslie i Patricii, przynajmniej – samej autorce. Osobnym tematem, bardzo rozwijanym, jest kwestia odkrywania żydowskiego pochodzenia. Meredith opisuje, jak dowiedziała się o tym, że w jej żyłach płynie – w pewnym stopniu – żydowska krew i jak przeżyła szok, kiedy poznawała historię. Rozprawia się na kartach tej książki z przekonaniem, że gdyby żyła w innych czasach, najpewniej stałaby się ofiarą antysemickich działań – z tego wrażenia nie umie się otrząsnąć i proponuje czytelnikom refleksje niewesołe, a do tego – odchodzące od głównego nurtu książki refleksje. Niby próbuje przez „nietypowe” doświadczenia zrozumieć swoje postacie, ale autobiograficznych wzmianek jest tu dość dużo i niekoniecznie przekonają odbiorców.

Nikki Meredith pisze rzetelnie, nie chce pomijać żadnych aspektów swojego „śledztwa”. Jest autentycznie zainteresowana historią Van Houten i Krenwinkel, tak, że proponuje czytelnikom obszerną publikację na ich temat. Unika tworzenia prostej biografii, skłania się raczej ku reportażowym tonom. Nie próbuje za sprawą tematu wstrząsnąć odbiorcami – szok już został przepracowany, teraz kolej na zrozumienie kobiet, które zdecydowały się odbierać życie, jakby na przekór rolom przypisanym w społecznych stereotypach. „Ludzkie potwory” to analiza psychologiczna i komentarz socjologiczny w jednym, opowieść, która płynie z ciekawości, ale przebarwiona jest goryczą.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz