* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

wtorek, 6 lutego 2018

Andrzej Gryżewski, Przemysław Pilarski: Sztuka obsługi penisa

Agora, Warszawa 2018.

Instrukcja

Z jednej strony - chwytliwy tytuł. Marketingowo bez zarzutu, rzucający się w oczy, niemal prowokacyjny. Z drugiej - treść o wysokim stopniu fachowości. Target - to i mężczyźni, i kobiety, ale każda płeć będzie tę książkę czytać inaczej - i na inne tematy zwracać uwagę. "Sztuka obsługi penisa" jest wywiadem-rzeką i dzięki takiej formie trafi do większego grona odbiorców. Przyniesie też sporo dobrego w relacjach interpersonalnych, pozwoli zrozumieć popełniane w związkach błędy i wskaże źródła stereotypów, które często przeradzają się w konflikty na płaszczyźnie damsko-męskiej. Andrzej Gryżewski łączy seksuologię z psychoterapią i naświetla czytelnikom mechanizmy, które w dzisiejszym świecie osłabiają radość płynącą z seksu. Przemysław Pilarski zamienia się w dociekliwego dziennikarza niepozbawionego zgryźliwego poczucia humoru. Razem autorzy wprowadzają kolejne tematy lekko, a przy tym rzeczowo, obalając kolejne mity i fałszywe przekonania dotyczące seksu i seksualności.

W tej publikacji najważniejszy jest mężczyzna. To w pewnym stopniu przełamanie tendencji rynkowych, ale też wyjście naprzeciw tym, którzy boją się szukać pomocy u specjalistów lub nie potrafią odczytywać sygnałów wysyłanych przez organizm. Penis wyodrębniony w tytule nie stanowi oddzielnego bytu, chociaż wielu mężczyzn tak właśnie próbuje go traktować. Gryżewski przekonuje czytelników, że to podejście nie pomaga w rozwiązaniu rozmaitych problemów: kłopoty z erekcją są często następstwem uwarunkowań psychicznych lub sygnałem innych zdrowotnych komplikacji. Temat ujmuje całościowo, starając się przekonać odbiorców do dbania o siebie. Koncentruje się na sprawach związanych ze zdrowiem, tłumaczy budowę penisa, zmiany w gotowości seksualnej uwarunkowane wiekiem. Skupia się na wspomagaczach erekcji, obala tezy na temat rozmiaru penisa i zatrzymuje się na moment nad snem tuż po wytrysku. Analizuje wpływ powszechnie dostępnej pornografii na sprawność seksualną. Ale przygląda się również toksycznym zachowaniom kobiet, postawom i komentarzom zabójczym dla wzwodu. Omawia motywy antykoncepcji i chorób wenerycznych (wprawdzie w skrócie, za to dość obrazowo). Nie zamierza zachęcać do wstrzemięźliwości, ale chce, by czytelnicy swoim życiem seksualnym kierowali świadomie. Im dalej w rozmowie, tym częściej odwołuje się do przykładów z własnej praktyki terapeutycznej - w tych obrazkach wielu odbiorców może się odnaleźć, specjalnie tak zostały dobrane.

Również wiele kobiet będzie mogło inaczej spojrzeć na swoje związki. Gryżewski tłumaczy sporo mechanizmów, które swoje przyczyny mają poza łóżkiem. Jego opowieści czasem traktować można jak porady albo przestrogi, da się wysnuć z rozmów wskazówki co do postępowania z partnerem. Pod względem porad jest to tom bardzo obszerny i nic dziwnego, że autor cieszy się sporą popularnością. "Sztuka obsługi penisa" stać się może bestsellerem błyskawicznie nie za sprawą chwytliwego tytułu a przez rzeczową zawartość. Nie jest to typowy wywiad-rzeka, niekonkretny i powierzchowny, a dobrze przygotowany z myślą o różnych grupach odbiorców tom. Zrozumienie penisa to w tym wypadku rozumienie zasad w kontaktach międzyludzkich. Ta książka powinna być lekturą obowiązkową dla panów - to nie ulega wątpliwości. Paniom przyda się natomiast, żeby pojąć partnerów - ich potrzeby i zachowania. I całość psuje jedynie finałowe zestawienie "monologów penisów" - kiedy już udało się przekonać czytelników, że penis nie jest odrębnym bytem (zwierzątkiem bądź przyjacielem), do głosu dochodzą penisy, które mają pokazać, że każdy człowiek kieruje się innymi fantazjami, potrzebami czy upodobaniami. Strasznie to łopatologiczne. A cała książka - świetna.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz